poniedziałek, 3 lutego 2020

CELE na 2020 rok

Witajcie Kochani! Pierwszy miesiąc Nowego Roku już za nami. A co za tym idzie? Przyszedł czas na małe przeanalizowanie przebiegu naszych celów. Albo tak jak w moim przypadku za spisanie ich na kartkę i rozpoczęcie ich z małym opóźnieniem. Jeśli jesteście ciekawi, co w tym roku sobie postanowiłam to zapraszam do przeczytania wpisu! Przy okazji możecie zobaczyć zamówienie jakie przyszło mi z Dresslily.
ZACZĄĆ CHODZIĆ NA SIŁOWNIĘ
Od jakiegoś czasu myślałam o pójściu na siłownię. Miałam ochotę zrobić coś ze swoim ciałem. Poczuć się lepiej. Niestety, kompletnie nie wiedziałam jak się za to zabrać. Cały czas odwlekałam tę decyzję. Pojawiały się nowe wymówki. ALE! W końcu powiedziałam stop! Udało mi się kupić karnet w ostatni dzień promocji. Teraz już nie mam wymówek. Zobowiązałam się chodzić przez rok, więc nie mogę pozwolić na to, aby pieniądze poszły w błoto. Zresztą, mam wspaniałego trenera jakim jest mój narzeczony, który na siłownię chodzi od kilku lat. Oprócz tego, myślę, że wspólne hobby jeszcze bardziej zbliży nas do siebie.

WRÓCIĆ DO PASJI
Nawet nie wiecie jak tęsknie za rysowaniem. Za uwolnieniem swojej kreatywności. Niestety, mam chyba blokadę. Albo tak po prostu sobie to tłumaczę... Pod koniec tamtego roku kupiłam sobie wiele nowych rzeczy. Szkicowniki, cienkopisy, ołówki, a nawet kredki Polychromos! Ponoć zakupy pomagają. U mnie podziałało to tylko przez chwilę... Jednak podczas finału WOŚP skusiłam się na kurs rysowniczy Krissa Wieliczko. Dochód z kursu oczywiście został przeznaczony na tę fundację. Dlatego tym bardziej nie mogłam się oprzeć. No cóż. Zobaczymy, co z tego wyniknie!
OSZCZĘDZIĆ PIENIĄDZE
Jak wiecie lub nie, od października zaczęłam pracować. Wiadomo jak to bywa z pierwszymi wypłatami - idą one na oddanie długów, potrzebne rzeczy oraz na głupoty. Jednak od tamtego miesiąca zaczęłam oszczędzać. Mam zamiar sumiennie odkładać konkretną część wypłaty, aby na koniec roku zobaczyć kwotę, którą obrałam sobie na cel.

ZROBIĆ PRAWO JAZDY
Ten punkt może nie jedną osobę zdziwić. W sumie mnie też on dziwi. Nigdy nie ciągnęło mnie do prowadzenia samochodu. Mieszkam w mieście, gdzie komunikacja jest mocno rozwinięta, więc nie mam problemu z dojazdem do różnych miejsc. Jednak, co raz więcej ludzi mnie namawia, a ja mam wrażenie, że co raz bardziej się do tego przekonuję. Nie wiem jeszcze czy to chwilowe, czy naprawdę tego chcę. Ale dopisuję do listy i może się uda!

ZACZĄĆ WIERZYĆ W SIEBIE
Ostatni, ważny dla mnie cel to wiara w siebie. Jestem człowiekiem ambitnym, jednak często brakuje mi pewności. Boję się próbować nowych rzeczy. Boję się porażki. Tego, że małe przeszkody mnie pokonają. A przecież tak ważne jest uczenie się na własnych błędach oraz doświadczanie, co raz to nowszych rzeczy. Dlatego mam nadzieję, że w końcu zacznę wierzyć w siebie, ponieważ ten rok zapowiada się bardzo motywująco.
Tak jak wspominałam na wstępie tego posta, jakiś czas temu przyszły do mnie paczki z Dresslily. Tym razem starałam się wybrać rzeczy rozsądnie, zważając przede wszystkim na rodzaj materiału z jakiego zostały wykonane oraz pilnując rozmiarów. Miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że zamówienie przyszło w niecałe dwa tygodnie. W dodatku, że wysłane zostało w święta! Czy jestem zadowolona z zakupów? O tym przeczytacie niżej!

Koszulka z nadrukiem - wykonana jest z mieszanki bawełny. Zwykła, ale wygodna. Nie było do wyboru rozmiaru, jednak pasuje na mnie idealnie. Na pewno będę nosić.
Kardigan - wykonany z akrylu, bawełny i poliesteru. Może i nie brzmi zachęcająco, ale opinię na stronie mnie przekonały. Nie żałuję wyboru. Materiał jest miły w dotyku, a sam kardigan naprawdę cieplutki! Rozmiar typu one size.
Sweterek - wykonany z bawełny. Nie ukrywam, że to on najbardziej mnie kusił, a niestety zawiódł... Prezentuje się naprawdę dobrze, materiał jest przyjemny w dotyku, jednak moim zdaniem jest za krótki i nie czuję się w nim komfortowo... Zamówiłam rozmiar M, gdzie normalnie noszę S. Szkoda, bo na żywo prezentuje się o wiele lepiej niż na stronie, gdzie wygląda dosyć sztywno.

Sklep ten posiada asortyment zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
Kod rabatowy 25% dla zamówień powyżej 30$ - DLKOL25C.
A Wy jakie macie cele na ten rok?
Znacie sklep Dresslily?
Koniecznie dajcie znać!

Jeśli macie ochotę, to możecie poklikać w linki. Z góry dziękuję!

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

11 komentarzy:

  1. Realizowanie własnej pasji jest niezwykle ważne. Oby udało Ci się to wszystko zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze to żebyś uwierzyła w siebie, wtedy reszta planów na pewno się spełni. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia! Szczególnie z wiarą w siebie. Na początku jest to ciężkie, ale daje bardzo duże efekty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia! Genialne cele na nowy rok :)
    Pozdrawiam, Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na Twoim miejscu zaczęłabym od ostatniego punktu :) Wiara w siebie i spokój w sercu to podstawa. Bez tego ani rusz, dlatego życzę Ci tego z całego serducha i trzymam kciuki! ♥ Siłownie, nie siłownie... - to zazwyczaj mało kiedy wypala, ale kiedy nauczysz się pewności siebie - nie tej aroganckiej - ale pewności, że jesteś najlepszą wersją siebie, cokolwiek nie postanowisz, cokolwiek nie zrobisz, cokolwiek się nie stanie... To zostanie z Tobą na całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja mam zamiar zacząć chodzić na siłkę, ale zapewne wyjdzie jak zwykle :D Trzymam kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz super sylwetkę w ogóle! Ja rowniez kupiłam karnet. Chetnie chodziłabym nawet codziennie, ale niestety nikt nie chce chodzić xd
    Oszczędzanie pieniędzy jest równiez i u mnie, więc wiem o czym mówisz. Kardigan bardzo mi sie podoba i jest chyba ulubioną rzeczą z zamówionych! <3

    Mój kanał

    Blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacząć wierzyć w siebie, to punkt dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę powodzenia w spełnieniu każdego z tych celów !
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ambitne cele postawiłaś sobie na ten rok. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się je zrealizować! :* Co do prawa jazdy, zrób je wtedy, gdy będziesz gotowa i będziesz miała po prostu na to czas. U mnie większość znajomych robiła prawko jak tylko skończyli 18 lat (niektórzy zaczynali nawet kilka miesięcy wcześniej). Ja nie czułam wtedy takiej potrzeby, wolałam się skupić na nauce. Na kurs poszłam dopiero po skończeniu liceum i napisaniu wszystkich matur. Nie chciałam, żeby coś innego mnie wtedy rozpraszało i generowało dodatkowy stres. Z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. ;)

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń

- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.

Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!