Witajcie Kochani! Jak Wam mijają ostatnie dni wakacji? Gotowi do szkoły? A może chodzicie już do pracy? Powiem Wam, że jest mi niesamowicie dziwnie z tym, że w te wakacje nie kupiłam żadnych produktów ani książek szkolnych. Jakoś jeszcze to do mnie nie dociera, że moja obowiązkowa edukacja dobiegła końca. Jednak nie jest mi przykro z tego powodu. Te wszystkie szkolne lata kosztowały mnie naprawdę wiele stresu oraz zdrowia. Zwłaszcza ten ostatni maturalny rok... Wiem, że pewnie na pracę też będę narzekać i możliwe, że zatęsknię za szkołą, ale jestem gotowa. Naprawdę. Czuję, że mam masę pozytywnej energii, którą chcę przekazać w ten początek dorosłego życia i mam nadzieję, że zostanie ona ze mną na dłużej.
W dzisiejszym poście chciałabym podsumować tegoroczne wakacje. Może nie działo się zbyt wiele. Jednak chcę sobie i Wam udowodnić, że nawet te najdrobniejsze gesty oraz chwilę są warte wspominek. Zwłaszcza, że początek moich wakacji nie należał do najlepszych. Przez ponad miesiąc dochodziłam do siebie po maturze. Wiem, że może to wydać się dziwne, ale po tym egzaminie dojrzałości straciłam kompletnie wiarę w siebie. Czułam się okropnie, wręcz beznadziejnie... Dopiero z czasem uświadomiłam sobie, że znam swoją wartość, swoje możliwości i będzie, co będzie - życie toczy się dalej. Teraz żałuję tych wszystkich niepotrzebnie wylanych łez. Jednak już nie o tym! W tym wpisie chciałabym się skupić na tych dobrych rzeczach, które mnie spotkały, więc zapraszam do lektury!
SZWECJA
Jak już dobrze wiecie w tym roku miałam okazję być w Szwecji, a dokładnie w Karlskronie. Był to pobyt jednodniowy, jednak niezwykle emocjonujący. Nie będę Wam teraz opisywać, co zwiedziłam i jak to wszystko wyglądało, ponieważ wszystko zawarłam TUTAJ. Jeśli jesteście ciekawi to serdecznie zapraszam! Wpis posiada dużo opisów oraz zdjęć. Co do samej Szwecji uważam, że jest to naprawdę ciekawy kraj. Zwłaszcza ludzie wydali mi się być mega sympatyczni, ponieważ przy nich kompletnie zapomniałam o mojej blokadzie językowej. Po za tym cały czas czułam się szczęśliwa i miałam przy boku ukochaną osobę, wiec nie mogło być lepiej.
ZARĘCZYNY
Skoro była Szwecja to muszą być i też ZARĘCZYNY! Ja wiem, że może Was już męczyć ten temat, ale musicie zrozumieć moje podekscytowanie. Wciąż jestem niesamowicie szczęśliwa i na samą myśl o tym wydarzeniu lecą mi łzy. Naprawdę nie mogę uwierzyć, że ta chwila była tak pięknie przez Niego zaplanowana. Do teraz nie mogę pojąć jakie szczęście mnie spotkało, że Go mam... Więc jeśli to czytasz to wiedz, że Cię bardzo mocno kocham i sprawiłeś, że jestem jedną z najradośniejszych kobiet na tym świecie, właśnie dzięki Tobie! Natomiast jeśli Was ciekawi w jaki sposób do tego doszło to zapraszam TUTAJ oraz TUTAJ.
KRÓTKIE WŁOSY
Po wielu latach zapuszczania odważyłam się na ścięcie włosów. Wiedziałam, że nie są w najlepszym stanie oraz chciałam zmiany. Jakoś tak wewnętrznie naprawdę jej potrzebowałam. Początkowo byłam załamana, bo nie miały być aż takie krótkie! Jednak z czasem zaczęłam się przyzwyczajać. A kondycja moich włosów znacznie się polepszyła. Zresztą nie ma co się przejmować - odrosną!
DOLINA CHARLOTTY i USTKA
Spontaniczne wyjazdy w wakacje to w sumie u Nas normalne. Początkowo mieliśmy wybrać się do Słupska, ale plany trochę się pozmieniały. Zamiast tego udaliśmy się do Doliny Charlotty, gdzie znajduje się zoo, fokarium, restauracja oraz kilka innych atrakcji. Co do samego zoo to troszkę się zawiodłam... Na zdjęciach widziałam, że ludzie mają bliski kontakt z lemurami - nawet karmią je oraz głaszczą. Oczywiście, też chciałam! Okazało się, że żeby być koło nich to trzeba wykupić dodatkowy bilet na rejs łódką. W dodatku, tego dnia było tak upalnie, że zwierzęta leżały w swoich domkach. Zatem nie widzieliśmy najmniejszego sensu wykupywania biletu skoro i tak nie zobaczylibyśmy ich... Po zoo udaliśmy się do fokarium. Pokaz trwał może z 15 minut, ale był naprawdę warty zobaczenia. Po za tym, na koniec, publiczność zadawała pytania, co również trochę trwało, ale można było się dowiedzieć naprawdę ciekawych rzeczy. Z racji, że miała miejsce godzina popołudniowa to wybraliśmy się do restauracji, która znajdowała się na wodzie. Było to mega klimatyczne miejsce, a sałatka, ryba oraz lemoniada - przepyszne! Później pokierowaliśmy się do Ustki. Trochę pochodziliśmy, odwiedziliśmy Muzeum Figur Woskowych, zjedliśmy lody, pokupowaliśmy pamiątki oraz odpoczęliśmy na plaży. Na koniec dnia otrzymałam piękną, niebieską różę, która naprawdę długo mi się trzymała.
GRODZISKO
Oczywiście, nie mogło zabraknąć wakacji u rodziny mojego narzeczonego. Powiem Wam, że czasami dobry jest ten przeskok z miasta na wieś. Nawet, jeśli wraca się całym zjedzonym przez komary. Ta cisza, odpoczynek nad jeziorem, spacer po lesie, a w dodatku jeszcze grill! Oprócz tego, przeważnie kiedy przyjeżdżamy to czeka na Nas armia małych piesków, a ja bardzo kocham PSY!
KONCERTY i WYDARZENIA
W tym roku miałam okazję być na kilku wydarzeniach organizowanych w moim mieście oraz okolicach. Prawie każde z nich wspominam bardzo dobrze. Na początku wakacji odbyły się dwa Festiwale Truskawek w Chmielnie oraz na Złotej Górze, gdzie można było obkupić się w kaszubskie truskawki oraz w produkty z nich zrobione. Oprócz tego miały miejsce liczne zabawy oraz koncerty. Na jednym z tych festiwali można było usłyszeć Roksanę Węgiel oraz Grzegorza Hyżego. Później miało miejsce tzw. Wejogranie, czyli muzyczne wydarzenie w Wejherowie. To właśnie tutaj udało mi się zobaczyć po raz pierwszy kabaret ("Chyba") na żywo oraz zrobić zdjęcie z Sylwią Grzeszczak! Sylwia Grzeszczak jest moją ulubioną polską wokalistką, ponieważ niesamowicie imponuje mi jej barwa głosu oraz podoba mi się jej kontakt z publicznością oraz to jak bawi się na scenie. Jednak w sierpniu również czekały na Nas atrakcje! Czekałam rok na kolejną edycję Goldhill Festival na Złotej Górze i się doczekałam. Muzyka to była totalna petarda! Jednak o tej imprezie chciałabym Wam napisać w osobnym poście jak tylko znajdą się zdjęcia na stronie. Kolejnym wydarzeniem były nocne pokazy samolotów, czyli LOTOS Gdynia Aerobaltic. To już kolejna edycja, w której biorę udział i mimo, że występy czasami są podobne do ubiegłych lat to i tak robią wrażenie! Nie trzeba było długo czekać, ponieważ tydzień później odbywała się kolejna impreza! Tym razem coś, co w Gdyni miało miejsce pierwszy raz, a mianowicie Verva Street Racing, gdzie można było podziwiać setki sportowych aut oraz pokazy na aż trzech torach! A na dodatek w sobotę oraz niedzielę miały miejsce wspaniałe koncerty - Sylwii Grzeszczak oraz C-Boola! A co najlepsze, wstęp na wszystkie imprezy (z wyjątkiem Goldhill Festival) był DARMOWY!
Swoją drogą, czy wierzycie w przesądy? Ostatnio mój ukochany zaczął nosić zegarek. Zaczęłam się zastanawiać czy nie sprawić mu jakiegoś lepszego na najbliższą okazję. W oko wpadł mi zegarek Tommy Hilfiger. Jednak przypomniało mi się o przesądzie związanym z tego typu prezentem. Chodzi mi tutaj o uprzedzenie z zegarkiem, a dokładnie, że podarowany symbolizuje rozpad związku, zakończenie znajomości, a nawet śmierć! Szukając informacji w tym temacie znalazłam ciekawostkę, że ten przesąd wziął się z Chin, ponieważ po chińsku zegar "zhong" brzmi podobnie do życzenia końca "song zhong". Jednak przeważnie mówi się, że to tylko gadanie, że przecież jesteśmy poważnymi i dorosłymi ludźmi i nie pokładamy wiary w te bajeczki. Natomiast jest zawsze to małe "ale" i wolimy nie ryzykować. A jakby na to spojrzeć z drugiej strony. Czy zegarek nie może być wyznacznikiem czasu spędzonego u boku ukochanej osoby? Odliczaniem do kolejnych, wspaniałych chwil? Naprawdę urzekł mnie zegarek Tommy'iego Hilfiger'a, ale sama nie wiem, co o tym wszystkim sądzić. Może ostatecznie sama go sobie kiedyś sprawię.
*Zdjęcia autorskie*
A Wy jak spędziliście swoje wakacje?
Były udane?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Mam nadzieję, że we wrześniu będę mogła się pochwalić Wam efektami wakacyjnej sesji miłosnej, która została wykonana wraz z Katie Moon! Jeszcze nie wiedziałam żadnego zdjęcia, ale wiem, że będą one cudowne, bo to co wychodzi spod rąk Kasi jest naprawdę świetne!
A jeśli mało Wam wakacyjnych zdjęć to zachęcam do odwiedzenia ostatniego wpisu!
Ściskam mocno,
Adrasteja