piątek, 24 maja 2024

O co chodzi z tymi DZIKAMI? | Zwiedzamy KRYNICĘ MORSKĄ

Cześć Kochani! Cieszę się, że mogę dzisiaj do Was przyjść z kolejnym podróżniczym wpisem. Ostatnim razem był przedstawiony Poznań i jego słynne koziołki, a tym razem zabieram Was nad morze, a dokładnie do Krynicy Morskiej! Jak widać po tytule będzie dosyć zaskakująco, ponieważ jedną z głównych atrakcji tego miasta stały się dziki. Skąd się to wzięło i co można zobaczyć, przeczytacie niżej, dlatego serdecznie Was zapraszam!
Krynica Morska to miasto w województwie pomorskim, znajdujące się na Mierzei Wiślanej. Leży jednocześnie między Zatoką Gdańską, a Zalewem Wiślanym. Jest to miejscowość turystyczna z portem morskim, czterema przystaniami, kilkoma kąpieliskami oraz szerokimi, piaszczystymi plażami.
Z racji, że do tej miejscowości nie mamy dalekiej drogi to nie korzystaliśmy z żadnego noclegu, choć miasto to oferuje wiele baz noclegowych. Zatem tym razem pominę ten punkt i od razu przejdę do jedzenia! Mogłabym Wam tu opisać dwie restauracje, ponieważ w Krynicy Morskiej byliśmy w zeszłym roku oraz teraz. Niestety, nie pamiętam dokładnie, co wtedy zamawialiśmy i ile nas wyszło, choć kojarzę, że jedzenie było bardzo smaczne, ceny wysokie, a wystrój bardzo klimatyczny. Poza tym zdecydowanie się najedliśmy. Restauracja ta nazywała się "Strzechówka" i gorąco mogę ją polecić!
Podczas ostatniego pobytu mieliśmy ochotę spróbować czegoś innego i natrafiliśmy na restauracje "Busola", która bardzo zachęcała wystrojem i licznymi nagrodami. Jednak ceny trzeba przyznać, że nie należały do najniższych, a jedzenie było nieszczególne. Co prawda, ja ze swojego dania z łososiem byłam zadowolona - ze smaku i porcji, z ceny już niekoniecznie. Natomiast kaczka - totalny niewypał. Sucha, niewielka porcja, wszystko zatopione w żurawinie, a kluski śląskie - szkoda gadać. Tagliattele z łososiem smaczne, ale małe, a pizza wegetariańska, no cóż, kwestia sporna - jednym smakowała, drugim nie. Poniżej macie, co dokładnie zamówiliśmy i w jakiej cenie. Osobiście, nie poszłabym tam zjeść drugi raz...

► Pizza wegetariańska 50cm - 72,00
► Tagliatelle z łososiem - 43,00
► Łosoś z grilla na masełku czosnkowym i szpinaku 310g - 80,60 (26,00 za 100g)
► Ziemniaki opiekane - 15,00
► Kapusta kiszona - 13,00
► Kaczka w żurawinie z kluskami śląskimi - 47,00
► Kotleciki nuggets, frytki i surówki - 26,00
► Piwo Żywiec lane 500ml - 16,00
► Drink Pina Colada - 28,00
► Kieliszek wina białego półsłodkiego Simphonia Trebbiano - 17,00
Razem: 357,60 złotych.
Niewątpliwie główną atrakcją tego miasta jest oczywiście plaża! W końcu po to wybieramy się nad morze. Oprócz tego możemy przejść się po molo i zobaczyć przy okazji port jachtowy. Zabraknąć nie mogło również latarni morskiej. Wiecie, że istnieje coś takiego jak paszport "Bliza", czyli odznaka turystyczna miłośnika latarń morskich? Między innymi z tego miasta można zgarnąć pieczątkę do swojej kolekcji. A jeśli nie wiecie na czym to polega to na pewno wkrótce pojawi się na ten temat wpis, bo myślę, że to ciekawe urozmaicenie wypadów do nadmorskich miast. Wracając do atrakcji, pojawiła się oczywiście również promenada nadmorska, gdzie znajduję się między innymi słynna Ławeczka Zakochanych. Dodatkowo w mieście można wejść na dwa punkty widokowe - Wielbłądzi Garb oraz Górę Pirata. Nie zapominajmy również o "Przekopie" na Mierzei Wiślanej, czyli kanale żeglugi łączący Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.
W końcu przyszedł czas na dziki! O co z nimi chodzi i dlaczego stały się takie popularne? Otóż w Krynicy Morskiej, turyści będąc na urlopie w tym mieście, choć raz na pewno zobaczą te zwierzęta na chodnikach bądź na plażach. Widok w sumie przykry, bo nie ukrywajmy, że to przez ludzkie działania, między innymi takie dziki wychodzą z lasów. Jednak stało się to taką atrakcją, że w sklepach z pamiątkami można znaleźć breloczki, pocztówki czy też magnesy z podobizną tego dzikiego zwierzęcia. Mało tego! Miasto ma nawet figurki z Rodzinką Dzików. A w ostatnim roku powstały również Dziki Tematyczne, które można znaleźć zwiedzając miasto. Motyw ten przypomina oczywiście wrocławskie krasnale oraz kołobrzeskie mewy Mariany.

Na obecny moment w Krynicy Morskiej można znaleźć dziki takie jak:
Dzik Bosman - w Porcie Jachtowym, na murku
Dzik Policjant - na ul. Portowej, na przeciwko restauracji "Strzechówka"
Dzik Rowerzysta - na Bulwarze Słonecznym, przy parkingu rowerowym
Dzik Ratownik - na Bulwarze Słonecznym
*Źródło zdjęć: zdjęcia własne*

Byliście kiedyś w Krynicy Morskiej?
A może macie ochotę się wybrać?
Co sądzicie o figurkach dzików?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

52 komentarze:

  1. Nigdy nie byłam w Krynicy morskiej, ale moja siostra była na wakacjach i bardzo jej się tam podobało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa sprawa z tymi dzikami. Nie byłam tam nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten problem z dzikami dotyczy już wielu miast w Polsce, niestety.

      Usuń
  3. Te dziki to jak we Wrocławiu krasnale . Niestety nasz ingerencja ma wpływ na naturę . Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, takie było też moje pierwsze skojarzenie :) Niestety, problem dzików zaczyna już dotyczyć wielu miast w Polsce... Dziękuję!

      Usuń
    2. I to my jesteśmy intruzami

      Usuń
    3. Niestety, to prawda. Człowiek mocno zagraża naszej planecie.

      Usuń
  4. Witaj Kochana 💜
    W Krynicy jeszcze nie byliśmy, ale mamy ją na liście miejsc do odwiedzenia. Tym bardziej że widzę że jest dużo ciekawych miejsc. Zwłaszcza latarnia morska,a je uwielbiam zwiedzać 😍
    A wiesz że teraz jest awaria i Koziołki teraz się nie trykają?
    Serdecznie pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana!
      Myślę, że Krynica Morska nie jest aż tak zatłoczona w sezonie jak na przykład Hel czy też Kołobrzeg. Choć do zaoferowania trochę ma to na pewno główną atrakcją jest plaża i morze :) To koniecznie musicie odhaczyć tę latarnie! Zbieracie pieczątki do paszportu Bliza?
      Niestety słyszałam :( Trzeba przyznać, że poszczęściło nam się z zobaczeniem ich skoro byliśmy dosłownie parę tygodni przed tą awarią.
      Pozdrawiam cieplutko <3

      Usuń
  5. Ładne zdjęcia. Bardzo lubię polskie morze.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Też uwielbiam nasze polskie morze.

      Usuń
  6. Byłam w Krynicy Morskiej dawno temu, jeszcze wtedy nie było tam dzików na ulicach :) figurki dzików przypominają mi krasnale wrocławskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świeża sprawa. My byliśmy w marcu zeszłego roku i jeszcze ich nie było. Z tego co wyłapałam w Internecie to pojawiły się w maju 2023 roku, więc chwilę po naszej pierwszej wizycie :) Tak, miałam dokładnie to samo skojarzenie :)

      Usuń
  7. Miło mi gościć u Ciebie na blogu i za odwiedziny u mnie- dziękuję:)
    Wrocław ma swoje krasnale, Kraków- smoka wawelskiego, Poznań- koziołki, Hel- fokę, to i dzik nam nie powinien być dziwny w Krynicy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również serdecznie dziękuję za Twoje odwiedziny :)
      Osobiście uważam, że takie zwierzęce symbole są naprawdę fajnym urozmaiceniem. Tylko szkoda, że tu również pojawiają się fizycznie, choć nie powinny.

      Usuń
  8. Mysle ze potraktowali dziki w sposob bardzo marketingowy.Aby ludzie ciagle przyjezdzali tam zrobili z dzikow maskotki...Skuteczne to ale i tak nie pochwalam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same figurki może i nie byłyby takie złe. Ale breloczki, pocztówki i inne gadżety... No cóż. Dla mnie też to już było za dużo.

      Usuń
  9. Z jednej strony dziki to maskotka i atrakcja, a z drugiej zaburzony porządek przyrody. Niemniej jednak fajnie jest widzieć Was razem takich szczęśliwych nad pięknym polskim morzem. Pozdrawiam 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, dziki co raz częściej pojawiają się w miastach, jednak nie ma co się dziwić skoro wchodzimy na ich tereny... Bardzo dziękujemy! Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  10. Nigdy nie byłam w Krynicy Morskiej, ale może kiedyś los rzuci mnie w tamte okolice. Czas pokaże. Co do dzików, to mam je na co dzień w swojej okolicy, także to dla mnie żadna atrakcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci udanej podróży, o ile taka będzie miała miejsce ;) U nas w Gdyni również są one codziennością :)

      Usuń
  11. Nigdy tam nie byłam. Miło popatrzeć na zdjęcia morza i na te dziki. hehe Ja mam w moim miasteczku sowy już drugi rok z rzędu... Cieszy mnie ich widok, choć wiem, że las to ich dom i chciałabym, by ten dom, był zawsze ich domem. Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę jeszcze wielu radosnych podróży, a i by w zwykłym dniu działo się dużo dobrego. Uściski. :))) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, sowy... To dopiero musi być niesamowity widok! :) Choć tak jak piszesz. Nie powinien do końca mieć miejsca... Ciekawe co to będzie za parę lat. Bardzo pięknie Ci dziękuję! Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  12. Nigdy nie byłam w Krynicy ale mam znajomych, którzy odwiedzają miasto każdego roku i są zauroczeni. Znam je więc z fotek i opowiadań:)
    Dostarczyłaś kolejna porcję ciekawych informacji i fotek i za to bardzo dziękuję:)
    A dziki? No cóż...My coraz bardziej wchodzimy do ich domów i rządzimy się na całego to one wpadają do nas z rewizytą :)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może i Tobie kiedyś się uda odwiedzić to malownicze miasto!
      Bardzo się cieszę, że mogłam Cię przeprowadzić przez tą wirtualną podróż :)
      To prawda, nie ma co się dziwić skoro co raz bardziej zabieramy ich tereny...
      Dziękuję i również cieplutko pozdrawiam!

      Usuń
  13. Witaj Kochana! Nigdy nie byliśmy w Krynicy, ale myślę, że jak już synuś podrośnie, to wybierzemy się pozwiedzać to miasto :) Chciałabym, byśmy jak najwięcej podróżowali w gronie rodziny. Miasto wygląda ciekawie, a jego lokalizacja jest moją ulubioną :) Plaża, piasek, woda... mogłabym spędzać tak czas godzinami. Zdjęcia jedzonka wyglądają super, jak się jednak poparzy na ceny to apetyt trochę się uspokaja :D Świetna relacja, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kochana! Myślę, że to wspaniała opcja dla rodzin :) Dlatego gorąco Was zachęcam do odwiedzenia tego miasta. Na pewno Wam się spodoba! To prawda. Ceny są kosmiczne, a jedzenie wcale nie było zbyt dobre... Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  14. Krynica Morska jest jednym z moich celów (najbliższych) podróży

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna relacja, nie miałam okazji tam być

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie byłam w Krynicy, ale chciałabym się tam wybrać. A co do dzików, to u mnie na Warmii trochę ich jest 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki, żeby udało Ci się odbyć podróż do tego miasta :) Jak widać jest ich wiele w Polsce :D

      Usuń
  17. ja nie jestem morzo-lubna ale w tomaszowie u nas tych całe stada grasują;p;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co prawda z Gdyni, więc morskie tereny i również dziki to codzienność. Jak widać już w wielu regionach Polski widok tych dzikich zwierząt to nic takiego.

      Usuń
  18. Ależ tam pięknie. Nie byłam jeszcze w Krynicy Morskiej. U nas pod blokiem często spacerują sarny, więc wcale mnie te dziki już nie dziwią;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, morze jest fascynujące :) Sarny są przepiękne.

      Usuń
  19. Nigdy jeszcze nie byłam w Krynicy, fajne tereny :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam Cię serdecznie 🤗
    Dziękuję Ci za ten bardzo interesujący i ciekawy wpis na temat Krynicy. Bardzo ciekawe, a zarazem fascynujące i wspaniałe miejsce na wypoczynek. Ja co prawda nie byłem w ogóle nad morzem, mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się nadrobić moje zaległości podróżnicze 👍😊 Te figurki dzików bardzo mi się podobają. Upiększają terem i są takie... kreatywnie wykonane.
    Pozdrawiam Cię cieplutko i od serducha 🥰😘🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! :)
      Bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogłam Ci pokazać kawałek Polski, której nie miałeś okazji poznać. Trzymam mocno kciuki, aby Twoja podróż nad morze się odbyła i była bardzo owocna! :) Też tak uważam. Bardzo kreatywne i czekam na więcej :)
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  21. Byłam raz w Krynicy. Mam do niej 130 km i choć mieszkam na Pomorzu (koło Trójmiasta), to nigdy nie jest mi w tę stronę po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat mieszkam w Trójmieście i też szczerze mówiąc nigdy nie było mi po drodze w tamte strony, ale myślę, że warto ją odwiedzić choć raz :)

      Usuń
  22. Nie byłam akurat w Krynicy, ale często bywam nad morzem. Dziki poszukujące pożywienia i zaczepiający je turyści to stały element krajobrazu... Figurki tematyczne teraz też ma wiele miejscowości. U nas swego czasu były gryfusy, ale dość szybko zniknęły z przestrzeni miejskiej. Ważne, żeby pamiętać, że dzik to nie maskotka, ale dzikie zwierzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda. Można je spotkać w naprawdę wielu miastach w Polsce. U mnie w Gdyni również są one codziennością... :( Takie figurki to świetna sprawa, aby zwiedzić dokładnie miasto. Przy tym człowiek ma sporo zabawy :) Słuszna uwaga, naprawdę warto o tym pamiętać.

      Usuń
  23. W Krynicy Morskiej jeszcze nie byłam. :) Bardzo przydatny wpis i śliczne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję ją odwiedzić :) Bardzo dziękuję!

      Usuń
  24. Ciekawa sprawa z tymi dzikami.. Co do jedzenia - często można się właśnie tak przejechać - wygląda pięknie, zarówno samo danie jak i wystrój, a wychodzi.. klapa :/ Uwielbiam morze, więc w przyszłości również będę chciała odhaczyć Krynicę :) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, problem dzików dotyka wiele miast w Polsce... To prawda. Spodziewaliśmy się znacznie lepszego jedzenia. Ceny okrutne, a wcale nie było tak pysznie :(
      Trzymam mocno kciuki za to, żeby Ci się udało!
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  25. Kurcze ceny jedzenia szokują, ale nie tylko nad morzem, bo w Krakowie wcale nie jest taniej. Aż strach iść na zakupy. Zakopane nie lepsze. My byliśmy nad morzem przed pandemią i pamiętam że w restauracjach obiad dla 5 osób kosztował. Nas około 200 zł. Dziki są rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń

- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.

Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!