czwartek, 12 listopada 2020

RYSY | JAK ZDOBYĆ NAJWYŻSZY SZCZYT W POLSCE?


Witajcie Kochani ponownie! Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie mnie z powrotem w blogosferze oraz za piękne życzenia urodzinowe jak i zdrowotne. Niektórzy z Was wciąż się martwią, dlatego informuję, że jest trochę lepiej. Jednak wciąż nie odzyskałam w pełni swoich zmysłów. Mam wielką nadzieję, że do Świąt wszystko wróci do normy, bo nie ukrywam, że chciałabym skosztować tych pyszności na stole i poczuć piękny zapach choinki.

W dzisiejszym wpisie, jak już zresztą możecie się domyślić po tytule, będziemy rozmawiać o Rysach, które były moim małym marzeniem od kilku lat. Dlatego, tym bardziej się cieszę, że taki post ma okazję w ogóle powstać. Nawet nie wiecie ile radości sprawia mi powrót do wspomnień oraz oglądanie tych wszystkich zdjęć. Choć one w pełni nie oddają tego, co widziałam na żywo. Nie ukazują tego ducha walki, zmęczenia, ale i też tej ogromnej satysfakcji na szczycie. To wszystko trzeba poczuć na własnej skórze. Przekonać się jak piękne jest to doświadczenie.

Jednak, jeśli nie chcecie skorzystać z oferty pobytu na tym szczycie to gorąco zachęcam do oglądania zdjęć, które mam nadzieję, że dodadzą Wam, choć odrobinę optymizmu w te szare, listopadowe dni. Zapraszam.

Rysy to szczyt na granicy polsko-słowackiej w Tatrach Wysokich, położony w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Masyw ten posiada trzy wierzchołki: najwyższy, czyli środkowy (2501 m n.p.m.), najniższy, inaczej południowo-wschodni (2473 m n.p.m.) oraz pośredni północno-zachodni (2499 m n.p.m.). To właśnie ten, środkowy wierzchołek stanowi najwyżej położony punkt Polski, który należy również do Korony Europy. Pozostałe dwa w całości znajdują się na terytorium Słowacji.

Wybierając się na Rysy mamy do wyboru dwie opcje: szlak od strony polskiej oraz szlak od strony słowackiej. Oczywiście, szlaki można ze sobą połączyć i stworzyć mieszany wariant. W tym poście chciałabym się, jednak skupić na trasie od strony polskiej, bo to właśnie z nią mieliśmy przyjemność się zmagać.

Trasa: Palenica Białczańska - Schronisko PTTK przy Morskim Oku - Morskie Oko - Czarny Staw pod Rysami - Rysy - Czarny Staw pod Rysami - Morskie Oko - Schronisko PTTK przy Morskim Oku - Palenica Białczańska
Czas: 11:44 h | Dystans: 24,9 km

Naszą podróż zaczęliśmy o 6 rano, gdzie czekał na Nas autobus z Poronina (to właśnie tutaj nocowaliśmy przez cały swój pobyt). Za 4 zł/os mogliśmy dojechać do Dworca PKS w Zakopanem. Stamtąd czekał na Nas kolejny autobus skierowany do Morskiego Oka. Podróż trwała około 30 minut i wiodła przez kręte drogi otoczone drzewami. Za tę drogę zapłaciliśmy 10 zł/os. Nasz przystanek Palenica Białczańska (990 m n.p.m.), czyli wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz na szlak wiodący do Morskiego Oka. O cenach biletów TPN wspominałam w ostatnim wpisie, do którego również gorąco zachęcam.

Trasa z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka to około 2:30 h betonowej drogi. Jednak otoczonej drzewami i pięknymi górskimi widokami. W pewnym momencie, można również wybrać krótszą trasę, ale odrobinę męczącą w porównaniu do tej głównej, betonowej. Oprócz tego, trzeba mieć na uwadze,  że nie ważne jaką drogę wybierzemy to po 7 rano będzie nam doskwierał chłód, więc dobrze jest się zaopatrzyć w cieplejsze rzeczy, które w każdym momencie, możemy ściągnąć... Idąc tym czerwonym szlakiem (oznaczenia kolorów wytłumaczyłam w tym poście) w końcu docieramy do Morskiego Oka (1395 m n.p.m.), gdzie możemy odpocząć i posilić się w pobliskim Schronisku PTTK przy Morskim Oku. Następnie, z tego miejsca udajemy się do naszego kolejnego punktu jakim jest Czarny Staw.

Dotarcie do Czarnego Stawu to około 1 h trasy, która wciąż wiedzie szlakiem czerwonym. Połowa tej drogi to tak naprawdę obchód Morskiego Oka i podziwianie jego piękna, a uwierzcie, że jest, co oglądać. Reszta to strome podejście wiodące do stawu i tak naprawdę początek tego, co będzie Nas czekało wkrótce... Przystanek Czarny Staw (1583 m n.p.m.) to kolejny punkt, w którym możemy chwilę odpocząć zanim wyruszymy w kluczową część trasy.

Po odpoczynku, udajemy się dalej szlakiem czerwonym, który prowadzi już bezpośrednio na Rysy. Początkowo obchodzimy Czarny Staw, tak jak było to w przypadku Morskiego Oka, a następnie udajemy się na ścieżkę, która wiedzie dosyć ostro do góry. W tym momencie trasa zaczyna się robić męcząca i zajmuje ponad 2 h. Jednak, czym wyżej tym piękniejsze zaczynają się robić widoki. 

Trzeba mieć również świadomość, że szlak prowadzi przez miejsca zacienione, lecz słońce także będzie się przedostawać, więc lepiej nie żegnać się z dłuższym rękawem oraz warto sobie posmarować twarz kremem z filtrem, aby następnego dnia nie obudzić się z czerwoną, spieczoną buźką.

Od tego momentu, zostało nam jeszcze jakieś 1:20 h trasy. Tym razem droga wiedzie przez łańcuchy, którymi naprawdę warto się wspomagać, aby nie spaść i nie zrobić sobie krzywdy... Początkowo nic trudnego, lecz później znajduje się, co raz więcej śliskich skał, przy których trzeba być szczególnie ostrożnym. Oprócz tego, ruch tutaj jest jednokierunkowy i trzeba bardzo uważać przy wymijaniu się z osobami schodzącymi. Mimo tego faktu, uważam, że to najciekawsza część tej trasy.

Przed samym wejściem na Rysy czeka na Nas mała przepaść. Nawet nie wiecie ile się o niej naczytałam i jak bardzo bałam! Jednak, nie było czego... Dopóki nie spojrzałam się w lewą stronę i nie zobaczyłam jak jest stromo. Dopiero w tym momencie pojęłam na jakiej wysokości się znajduję i ile mnie to kosztowało.

W końcu udało się - jesteśmy na Rysach! Zmęczenie przeogromne. Ale świadomość tego, że ja tu jestem jeszcze piękniejsza... Po za tym, marzenie spełnione! Jednak nie byłabym sobą, gdybym będąc na Rysach zaliczyła tylko jeden wierzchołek... Pokusiłam się oczywiście na nasz polski (2499 m n.p.m.) oraz słowacki (2501 m n.p.m.). Teraz pozostało tylko odpoczywać i podziwiać te piękne, rozległe widoki. Ta panorama. Coś nie do opisania...

Niestety, trzeba było wracać... Można było, więc wybrać drogę po słowackiej stronie prowadzącą do Popradske Pleso albo tą samą, polską, którą przyszliśmy - i tak też zrobiliśmy. Powrót jak też się domyślacie okazał się szybszy. Jednak schodząc już ze Schroniska PTTK przy Morskim Oku wracaliśmy po ciemku. Na szczęście, to była ta sama, betonowa trasa. Jedynie trzeba było wspomóc się latarką... Do domu dotarliśmy około 22 godziny. 

Byliśmy bardzo zmęczenie, ale przeszczęśliwi.


*Zdjęcia autorskie*

Byliście kiedyś w górach?
Wspinaliście się na Rysy?
A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Zapraszam Was również na mojego Instagrama.

Trzymajcie się cieplutko,
Wasza Adrasteja

95 komentarzy:

  1. Gratuluję zdobycia szczytu :) Piękne zdjęcia, aż chciałabym znów tam być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Dla chcącego, nic trudnego! ;)

      Usuń
  2. Takie wycieczki to nie dla mnie, ale lubię czytać i oglądać zdjęcia z takich wypraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, cieszę się, że mogłam Ci ją przedstawić :)

      Usuń
  3. Ach, co za widoki. Kocham góry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do opisania :) Ja również, co raz bardziej je lubię! ;)

      Usuń
  4. O mathko ile ludzi na szczycie... O_O
    Rajskie widoki, mój ulubiony klimat to skałki. :) Wylałaś mi balsam na serce tą relacją. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, po stronie polskiej nie brakowało śmiałków. Jednak słowacka nie była już tak oblegana, co można zobaczyć na pierwszym zdjęciu :)
      To prawda, bardzo się cieszę :)

      Usuń
  5. Amazing photos dear!!!Great experience

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wspinałam się po Rysach ale weszłam na Morskie Oko sama planuje to powtórzyć jeszcze z chłopakiem i tym razem już się trochę powspinać :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie Rysy, które są dosyć ciężkim szczytem na początek to polecam chociaż odwiedzić Czary Staw, który znajduje się tylko godzinkę drogi z Morskiego Oka :) Powodzenia!

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Masz ochotę kiedyś się wybrać? :)

      Usuń
    2. Kiedyś. Ale to raczej bardzo odległe kiedyś. Za daleko by wyskoczyć na weekend a na dłuższe wyjazdy nie mogę sobie pozwolić. Zresztą w góry mnie nie ciągnie.

      Usuń
    3. Wielka szkoda :( Jednak nic na siłę. Choć myślę, że dobrze jest zobaczyć je raz w życiu albo spróbować tej adrenaliny i wejścia na jakiś mały szczyt :)

      Usuń
    4. ja mam adrenalinę jak muszę wejść na jakąś małą górkę w lesie blisko domu xD

      Usuń
    5. Haha, to zdecydowanie już wystarczająca adrenalina! :D

      Usuń
  8. Podziwiam Cię za taką wspinaczkę, mi brakło na to odwagi ;-) Cudowne zdjęcia ,pogodę i widoczność mieliście jak na zamówienie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że w pewnym momencie miałam ochotę się zawrócić. Jednak sięgnięcie po marzenia oraz adrenalina były większe i bardzo się z tego powodu cieszę. Oj tak, pogoda bardzo sprzyjała. Cały tydzień bacznie ją obserwowaliśmy, ponieważ chcieliśmy nie za ciepły i nie za zimny dzień i na szczęście się udało:)

      Usuń
  9. Uwielbiam nasze polskie góry, ale Rys jeszcze nie zdobyłam, jednak mam nadzieję, że kiedyś się uda!
    Buziaki, mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest w nich magia :) Dla chcącego, nic trudnego. Powodzenia! :)

      Usuń
  10. Mam nadzieje, że niedługo już odzyskach w pełni smak i węch ;) Mam nadzieje, że kiedyś uda mi się zdobyć Rysy :) piękne widoki :) Az miło popatrzeć na te zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ogromną nadzieję :) W takim razie trzymam kciuki. Bardzo dziękuję :)

      Usuń
  11. Piękne widoki. Wchodziłam na Rysy od strony słowackiej dawno temu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i ja będę mieć okazję wchodzić jeszcze raz, tym razem właśnie od słowackiej strony ;) Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  12. Przepiękne zdjęcia. Myślę, że za taki widok nie jeden blog, niejedna strona i nie jedna firma solidnie by zapłaciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Miło mi to słyszeć :) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  13. Jakie śliczne widoki! Chciałabym je zobaczyć na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję ;)

      Usuń
  14. in mu country i cant find beautiful girl like you. Your smile amazing.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja góry uwielbiam. Zawsze mnie uspokajają. Niestety ze względu na serce wspinać się nie mogę. Dla mnie szczytem możliwości było by dojść na Morskie Oko, ale chcę je zobaczyć i kiedyś zobaczę;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest w nich coś wyciszającego :) Przykro mi... Jednak wierzę, że kiedyś uda Ci się zdobyć te mniejsze szczyty, no i oczywiście słynne Morskie Oko! :)

      Usuń
  16. Uwielbiam chodzić po górach, ale Rys jeszcze nie zdobyłam. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam 3 razy w Zakopanem :) Ale jeszcze nigdy nie wspinałam się na Rysy. Musi to być naprawdę niezapomniane przeżycie :) Sadząc po Twoim uśmiechu tak właśnie było :)

    Piękne widoki. Kocham nasze polskie góry :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był również mój 3 raz. Jednak wcześniejsze były za czasów, kiedy chodziłam do podstawówki. Wtedy nie myślałam o zdobyciu takiego szczytu. Dla mnie sukcesem było zdobycie Giewontu, jednak i tak musiałam go ponownie odwiedzić :) Zdecydowanie tak było :)

      Bardzo dziękuję i wcale się nie dziwię!
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  18. Gratulacje zdobycia szczytu! Rysy są piękne. Ja niestety nigdy nie wybrałam się tak wysoko, ale może kiedyś? ;)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :) Nigdy nie jest za późno, więc trzymam kciuki :)
      Również pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  19. Jejciu ale cudowne widoki! Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Thank you so much Adrasteja!! I'm so glad that you liked my "Between the lines" outfit! :) and wooow!!! amazing pictures in your post! I also like hiking and that scenery is really impressive :O I've been to Poland a few years ago but I didn't had the chance to go to the mountains, guess I'll have to come back when this pandemic is all over, hehe. If you want to see some pics of some hikes I've done, you can check my instagram @gingercollage ;) Have a nice weekend!! Kss

    ♥ ★ ♥ GINGER COLLAGE ♥ ★ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks a lot for the great comment! :) Polish mountains are very beautiful. I recommend! What city have you been to in Poland? Good luck with your return trip to Poland dear! :) I will definitely look at your Instagram. Thank you. Have a nice day too! Kisses.

      Usuń
  21. Oj kiedyś to się chodziło po górach ;) Co prawda na raty, ale miałam okazję być zarówno po polskiej, jak i po słowackiej stronie kilka razy :) Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie okazja, żeby się znowu wybrać i to powtórzyć :)
    A jeśli chodzi o chorowanie, to ja też to przerabiałam ;) Życzę Ci dużo, dużo zdrowia! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że się udało. W dodatku jeszcze wielokrotnie, więc super! :) W takim razie trzymam kciuki.
      Mam nadzieję, że już czujesz się dobrze :) Bardzo dziękuję!

      Usuń
  22. Szczerze zazdroszczę wyprawy i tych Widoków !

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne zdjęcia!!! Uwielbiam góry i wszystko co z nimi jest związane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Nie dziwię się, góry mają swój niesamowity urok :)

      Usuń
  24. Gratulacje!
    My zdobyliśmy Rysy w zeszłym roku, ale wspinaliśmy się po słowackiej stronie. Tam też nocowaliśmy. Może w przyszłym roku powtórzymy wejście na Rysy, ale po polskiej stronie. Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Natomiast ja po tej wyprawie mam ochotę wejść jeszcze raz na nie i spróbować właśnie po słowackiej stronie ;) W takim razie mam nadzieję, że nasze plany dojdą do skutku :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. To trzymajmy kciuki, żeby tak było :)

      Usuń
  25. Górskie widoki to moim zdaniem jedne z najpiękniejszych w Polsce. Mi jednak brakuje odwagi, by wejść nawet na najniższy szczyt :D Podziwiam więc i odwagę i cudowne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się zdecydowanie :) Mam nadzieję, że jednak kiedyś się odważysz i uda Ci się odwiedzić te mniejsze szczyty, a kto wie? Może potem jeszcze wyższe :) Bardzo Ci dziękuję! :)

      Usuń
  26. wow this place looks amazing! beautiful pictures <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yea, that's right. Thank you so much! Have a nice day :*

      Usuń
  27. Na pewno wszystko będzie dobrze kochana, dużo zdrówka dla Ciebie i pamiętaj że jesteśmy z tobą <3
    Dla mnie góry to coś niesamowitego, coś co trzeba samemu zobaczyć, poczuć, przeżyć. Takich odczuć nie zazna się nigdzie indziej ;) Moja przygoda z Śnieżką sprawiła, że pokochałam góry i chętnie zdobywam kolejne, bliskie szczyty. Nie zapomnę tej wyprawy nigdy, byłam kompletnie nieprzygotowana :D Poszłam na szczyt w samej bluzie, ale to szczegół :D Skąd mogłam wiedzieć że w górach jest zimno XD Teraz wiadomo, zupełnie co innego, zawsze jestem przygotowana. Prowiant, ubrania i wygodne buty to najważniejsze rzeczy każdego miłośnika gór :) Na Rysach nie byłam ale planuję taką podróż, planuję wiele podróży i mam nadzieję, że uda mi się je wszystkie zrealizować :)
    Wspaniały wpis i cudowna fotorelacja! :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję :)
      Zdecydowanie się zgadzam. Jak już człowiek raz zobaczy to nie ma opcji, by ich nie pokochał :) Są przecudowne, a przy tym tworzą w Nas tyle pozytywnych emocji. Na Śnieżkę również się wybieram i planuję to połączyć z wyjazdem do Czech. Kto wie, może w przyszłym roku wszystko ucichnie i będę mogła planować takie podróże? Oj tak, ciepłe ubranie jest bardzo ważne, nawet latem. I wygodne buty! To przede wszystkim. W takim razie życzę Ci ich spełnienia :)
      Bardzo dziękuję za miłe słowa oraz za cudowny komentarz!
      Również pozdrawiam cieplutko! <3

      Usuń
    2. No mam nadzieję, że to wszystko ucichnie, że sytuacja się uspokoi bo sama chciałabym zacząć planować kolejne wyprawy w góry :) Chętnie poczekam na wiosnę, pogoda w górach bywa zdradliwa i warto wziąć na nią poprawkę :)
      Buziaki!

      Usuń
  28. Zdjęcia magiczne, ale sama bym się nie zdecydowała. Ja się na stołek boje wejść a co dopiero na taką wyprawę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Dla mnie również było to wyzwanie. Jednak przy takich widokach, zapomina się o tym całym strachu :)

      Usuń
  29. Przepiekane widoki :) Lubię polskie góry ale tam mnie jeszcze nie było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dziękuję :) Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję :)

      Usuń
  30. Piękne widoki :) W tym roku nie udało nam się nigdzie wyjechać, ale może w przyszłym roku wybierzemy się w góry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W takim razie mam nadzieję, że plany dojdą do skutku ;)

      Usuń
  31. Kocham Tatry! Te widoki są mi dobrze znane :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Super, że udało Ci się zdobyć najwyższy szczyt w Polsce, widoki są niesamowite :)
    Ja bardzo chciałabym pojechać nad morskie oko, bo wygląda przepięknie i moze kiedyś mi się uda. W Tatrach jeszcze nigdy nie byłam ,ale kto wie może kiedyś będę mieć możliwość się tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wow! Przepiękne widoki :)

    Pozdrawiamy 🙂
    www.twinslife.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna fotorelacja, a widoki po prostu zachwycają :D
    W górach nigdy nie byłam, ale też na taką wędrówkę chyba brakowałoby mi motywacji xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. W górach oczywiście byłam, bardzo lubię takie górskie wędrówki i wspinaczki. CZłowiek może się tak psychicznie oderwać i zrelaksować. Zdjęcia przepiękne aż chce się chwycić za plecak i ruszyć w góry.

    pozdrawiam
    Karo

    OdpowiedzUsuń
  36. Gratuluję :-) Uwielbiam góry :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. zapisuje ten post przyda mi sie kocham góry

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem zakochana w naszych szczytach górskich i bardzo się cieszę, że mieszkam na południu Polski i w góry mam stosunkowo blisko :) Podziwiam, zachwycam się widokami i odwiedzam góry przynajmniej raz w roku, ale... nie zdobywam szczytów, nie lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  39. na Rysy chcę wejść oj tak:D to moje górskie marzenie, podobnie jak Krywań na Słowacji

    OdpowiedzUsuń
  40. Na Rysach jeszcze nie byłam, choć są na mojej liście:)
    Przepiękne widoki i zdjęcia, cudowne są te nasze Tatry!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Cieszę się że czujesz się już trochę lepiej - oby tak dalej i obyś jak najszybciej wydobrzała 😘
    Nie byłam nigdy na Rysach ,widoki są bajeczne 😍
    Planowałabym się tam wybrać ,ale mój wzrok przykuł Czarny Staw- w moim osobistym rankingu wygrał on z Rysami 😉
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Ach, byłam tam jakieś milion lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Sama bardzo lubię góry choć szczytu nie mam, ale bardzo przyjemnie oglądało mi się relacje
    Pozdrawiam, Mada
    https://maaddami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. O rany, ale widoki. Przyznam, że na Rysach mnie jeszcze nie było. Ale nie podejmę się wychodzenia na nie bez kasku ochronnego. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Może w przyszłym roku się uda wyjechać w Tatry, tak naprawdę w góry. Jeżeli tylko Dziadkowie zaopiekują się dziewczynami;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wow! Jestem pod wrażeniem. Gratuluję! 🎉 Jak tam przepięknie 😍

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakie wspaniałe widoki! Bardzo Ci zazdroszczę, no i gratuluję zdobycia szczytu!

    OdpowiedzUsuń
  47. Często góry są bardzo zdradzieckie i trzeba uważać tym bardziej teraz :)) Ale widoki piękne, ja niestety nie mam kondycji na takie wędrówki :P
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  48. wow, mam marzenie, żeby zdobyć Rysy kiedyś! ale narazie się boję :D super mieliście pogodę!
    http://dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  49. Podziwiam i gratuluję :) piękne widoki Tatr... <3

    OdpowiedzUsuń
  50. U mnie udało się dwa razy z rzędu, lato po lecie. Kapitalne przeżycie

    OdpowiedzUsuń

- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.

Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!