Witajcie Kochani! Co u Was słychać? Nawet nie wiecie jak bardzo szalone były moje ostatnie miesiące... Działo się naprawdę wiele! Chciałabym Wam o tym pokrótce opowiedzieć. Jednak głównym tematem dzisiejszego wpisu będzie Giewont, a mianowicie informacje o tym jak go zdobyć, który szlak wybrać i czy trasa jest trudna? Jeśli nie zamierzacie w najbliższym czasie wyjeżdżać w góry to i tak gorąco zachęcam do obejrzenia zdjęć, bo uważam, że naprawdę warto!
Ostatnie miesiące były dla mnie niezwykle dobrym, jak i złym czasem. Masa spotkań ze znajomymi, spacery po bulwarze, opalanie się na plaży oraz imprezy. Przyszedł również czas na mój urlop i tak długo wyczekiwany wyjazd w góry, z którego przywiozłam masę pięknych wspomnień, ale i zdjęć! Oprócz tego nie mogło zabraknąć babskiego wypadu do Torunia z moją paczką znajomych ze szkolnych lat oraz kilku bardzo udanych weekendów z moją przyjaciółką z Warszawy.
Następnie, w październiku świętowałam swoje dwudzieste pierwsze urodziny, przeprowadziłam się z moim narzeczonym i pieskiem na nasz pierwszy wynajem oraz dostałam propozycje awansu. Niestety, ten dobry czas zniszczyły kłótnie z bliskimi, śmierć, kwarantanna, a teraz nawet prawdopodobne zakażenie koronawirusem... Czekam teraz cierpliwie na wynik i mam nadzieję, że ten rok w końcu zakończy się odrobiną optymizmu.
Nie przedłużając już dłużej, zapraszam do przeczytania wpisu oraz do oglądania zdjęć.
Giewont to masyw górski w Tatrach Zachodnich o wysokości 1894 m n.p.m., położony w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego, między Doliną Bystrej, Doliną Kondratową, Doliną Małej Łąki i Doliną Strążyską. Masyw ten złożony jest z trzech części: Wielkiego Giewontu (1894 m n.p.m.), Małego Giewontu (1739 m n.p.m.) i Długiego Giewontu (1868 m n.p.m.). Wielki Giewont uważany jest za najpopularniejszy szczyt w Polsce, który góruje nad Zakopanem i jest z niego bardzo dobrze widoczny.
Wybierając się na ten szczyt mamy do wyboru cztery trasy, które różnią się od siebie długościami i czasem oraz kolorami szlaków. Kolory te nie informują o stopniu trudności, więc nie ma, co się przerażać widząc czerwony kolor! Polskie Parki Narodowe, a konkretnie ich szlaki turystyczne zostały oznaczone zgodnie z zasadami przyjętymi przez PTTK, czyli Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze.Wyróżniamy zatem pięć głównych kolorów: czerwony, niebieski, zielony, żółty i czarny, które występują w kombinacji na przemian z białym paskiem. Co zatem oznaczają?
►Kolor czerwony - szlak główny, najciekawszy pod względem krajobrazów i przyrody
►Kolor niebieski - trasa dalekobieżna
►Kolor zielony - krótki, najkrótsza droga do charakterystycznych miejsc regionu
►Kolor żółty - krótki szlak łącznikowy lub dojściowy
►Kolor czarny - krótka droga dojściowa
1. Trasa: Kuźnice - Giewont - Kuźnice
Czas: 5:57 h | Dystans: 11,7 km
Jest to najszybsza, najkrótsza oraz najbardziej zatłoczona trasa, którą można wybrać udając się na Giewont. W dodatku cały czas idzie się jednym kolorem szlaku - niebieskim. Widoki może nie są tutaj najładniejsze, w porównaniu do innych tras, ale zdecydowanie trasa nie jest aż tak męcząca. Oprócz tego, gdzieś w połowie drogi znajduje się Schronisko na Hali Kondratowej, gdzie można spożyć ciepły posiłek albo skorzystać z toalety.
2. Trasa: Kuźnice - Kasprowy Wierch - Giewont - Kuźnice
Czas: 8:44 h | Dystans: 18,2 km
Jak widzicie to już wędrówka na cały dzień, ale pozwala na zdobycie dwóch bardzo popularnych szczytów w Tatrach, a mianowicie Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.) oraz Giewontu (1894 m n.p.m.), o którym mowa w dzisiejszym wpisie. Oprócz tego podczas tej drogi będziemy przechodzić przez Kondracką Kopę (2005 m n.p.m.). Trasa oferuje nam niezwykle piękne widoki. W tym przypadku szlak wiedzie kolorem niebieskim/zielonym, zielonym, czerwonym, żółtym i niebieskim. Jeśli chcecie, można ją troszeczkę ułatwić udając się na Kasprowy Wierch kolejką. Jednak trzeba mieć na uwadze to, że jest ona mocno oblegana i aby uniknąć tłumów warto kupić bilet przez Internet.
3. Trasa: Gronik - Dolina Małej Łąki - Giewont - Gronik
Czas: 6:00 h | Dystans: 11,5 km
Trasa godzinowo wychodzi podobnie do pierwszej, jednak w przeciwieństwie do niej jest opustoszała. Mało, kto korzysta z tego wariantu, więc jeśli nie lubicie tłumów na szlakach będzie dla Was idealna! A widoki są również piękne. Trasa idzie szlakiem żółtym, niebieskim i żółtym. Jednak w drodze powrotnej można zrobić małą zmianę udając się szlakiem czerwonym przez Przełęcz w Grzybowcu, a później żółtym do Gronika. W tym wypadku droga może wydłużyć nam się o jakieś 15 minut. Trzeba natomiast pamiętać, że Przełęcz w Grzybowcu na okres zimowy jest zamykana ze względu na ochronę przyrody.
4. Trasa: Dolina Strążyska - Giewont - Kuźnice
Czas: 5:58 h | Dystans: 11,7 km
To trasa, którą wybraliśmy jako najbardziej adekwatną dla Nas (wszystkie zdjęcia z tego wpisu, pochodzą właśnie z niej). Piękna pod względem walorów przyrodniczych, ale jednocześnie też dosyć męcząca. Początkowo trasa wiedzie przez las, gdzie trzeba było naprawdę wysoko stawiać nogi na kolejne stopnie, lecz później widoki gór i widok na Zakopane wynagradzały wszystko. Tutaj również trzeba mieć na uwadze, że trasa wiedzie przez Przełęcz w Grzybowcu, która jest zamykana na okres zimowy. Oprócz tego, po drodze można udać się do słynnego Wodospadu Siklawica, ale to również dodatkowy czas (około 30 minut), który należy doliczyć do naszej trasy. Drogę powrotną wybraliśmy do Kuźnic, ale dla niezaspokojonych żądzy przygód polecam udanie się do Sarniej Skały przez Schronisko na Hali Kondratowej i powrót do Doliny Strążyskiej. Tutaj należy liczyć dodatkowo co najmniej 2 godziny drogi. Szlak czerwony i niebieski. Chyba, że wybierzemy opcję z Sarnią Skałą to czerwony, niebieski, czarny i czerwony.
Każda z tych tras wiedzie na Wyżnie Kondrackiej Przełęczy, skąd udajemy się na szczyt Giewontu. Taka wspinaczka trwa około 20 minut. Jednak trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że latem mogą pojawić się kolejki na łańcuchach, które są naszym ostatnim punktem przed wejściem na wierzchołek. Na szczęście ruch na nich jest jednokierunkowy, więc nie trzeba martwić się wymijaniem. Zresztą, odcinek ten jest dosyć krótki i naprawdę nie powinien stwarzać problemów. Na szczycie możemy podziwiać niesamowite górskie widoki, miasto jak i 15-metrowy krzyż, który został ufundowany przez parafian Zakopanego z okazji 1900 rocznicy narodzin Jezusa Chrystusa... Natomiast, zejście z Giewontu jest nieco trudniejsze i warto wspomagać się łańcuchami, ponieważ bardzo łatwo się poślizgnąć na wyrzeźbionych skałach.
Pamiętajcie również o tym, żeby przed każdym wejściem w góry spojrzeć na pogodę, aby uniknąć nieprzyjemnych i niebezpiecznych wydarzeń!
Byliście kiedyś w górach?
Wspinaliście się na Giewont?
A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać!
Jeśli jesteście ciekawi, co u mnie to zapraszam na Instagrama.
Kochani, zapraszam Was również do Ayuny, która narysowała mój fanart.
Jeszcze raz Kochana Ci bardzo dziękuję!
Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja
Cudowne widoki ! Piekne zdjęcia. JA byłam tam jakies 12 lat temu :o
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, ale na szczęście udało się w tym roku ponownie odwiedzić góry :)
UsuńBardzo dziękuję! Pozdrawiam.
Oglądając zdjęcia, na których stoi kolejka na Giewont, obiecałam sobie, że się nigdy na tę górę nie połaszę. ;D ;D Ale podobno nigdy nie należy mówić "nigdy", więc czas pokaże. Może zimą? ;]
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że my byliśmy pod koniec sierpnia i większe kolejki mieliśmy na łańcuchach jak wchodziliśmy na Rysy, niż na Giewont. Może też przez fakt, że tutaj jest ruch jednokierunkowy, a tam nie. I koniec sierpnia jest już całkiem dobrą datą do zdobywania szczytów, bo nie ma aż tylu turystów :)
UsuńOsobiście bardzo polecam, to już mój drugi raz na Giewoncie, ale wciąż zachwyca tak samo, zwłaszcza jak nie ma chmur na niebie :) Zimą pewnie są jeszcze piękniejsze widoki ;) Pozdrawiam.
Fabulous blog
OdpowiedzUsuńThanks! ;)
UsuńPrześliczne zdjęcia. Aż chce się tam od razu być. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś go zdobędę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
UsuńJakie piękne widoki! Na pewno chcę chociaż raz w życiu być na Giewoncie. Mam nadzieje, że z Twoim zdrowiem będzie wszystko ok.
OdpowiedzUsuńweruczyta
To prawda, będę trzymać za to kciuki! ;) Niestety, wynik okazał się niejednoznaczny i jestem w trakcie umawiania się na drugi test :( Ale dziękuję.
UsuńZdjęcia wyszły naprawdę pięknie, oddałaś na nich ducha gór. Aż z chęcią kiedyś przejdę się na Giewont. Mam nadzieję, że już wkrótce ponownie wrócą dobre dni :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, taki był właśnie zamysł ;) Trzymam kciuki! Ja również mam taką nadzieję, dziękuję i pozdrawiam.
UsuńSuper widoki, moja znajoma była na Giewoncie❤
OdpowiedzUsuńTo prawda, mam nadzieję, że jej się podobało ;) Pozdrawiam.
UsuńPiękne widoki :) Bardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńhttps://ccc.eu/pl/damskie/buty/kozaki/kozaki-jenny-fairy-wyl1094t-10-bezowy
Bardzo dziękuję :) Pozdrawiam.
UsuńWitaj Kochana!
OdpowiedzUsuńWspaniale, że u Ciebie tyle się działo i dzieje, zawsze to miło, kiedy grafik zapełniony ;) Co do wpisu- zdjęcia piękne. Sama nie byłam na giewoncie - jeszcze. Może kiedyś uda mi się na niego wejść. Raz byłam w Zakopanem, ale nie chodziłam po górach. To było zanim zdobyłam swój pierwszy szczyt :) Odkąd weszłam na Śnieżkę, poczułam coś wspaniałego. Tak narodziła się moja pasja do chodzenia po górach. Zdobywam małe szczyty, wszystkie które są w okolicy. Na szczęście urodziłam się w Górach Stołowych, więc mam co zwiedzać i mam co zdobywać. Jeżeli lubisz góry zapraszam, chętnie oprowadzę po najciekawszych zakątkach :D
Ach te kadry, widoki naprawdę zachęcają do wejścia na szczyt chodź powiem Ci, że zdjęcia nigdy nie odwzorują tego co czuje się podczas wspinaczki. Prawda? To trzeba zobaczyć na własne oczy i poczuć tę drogę, te powietrze - niezapomniane przeżycie :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Witaj Ayunko!
UsuńTo prawda, jednak szkoda, że potem te dobre chwile zaczęły przysłaniać te złe... Jednak nie może być całe życie za pięknie, czyż nie? :) Bardzo dziękuję. Pamiętam Twoje zdjęcia z Zakopanego. Szczerze mówiąc, myślałam, że szczyty już dawno masz zdobyte, bo właśnie pamiętam fakt, że mieszkasz w Górach Stołowych. To prawda. Satysfakcja wejścia na szczyt jest czymś niesamowitym. To zmęczenie przelane na radość i łzy szczęścia. Na pewno kiedyś wpadnę i skorzystam z Twojej oferty :D :)
Zdecydowanie. Niektórzy mogą to zobaczyć i "wow, jakie proste". Ale nie widzą za tym wielkiego zmęczenia. Determinacji. A przecież to jest główną częścią podróży na szczyt. I nie tylko górski. Ale każdy szczyt w życiu jaki chcemy zdobyć :) Co do widoków to też prawda. Tego nie da się opisać słowami czy pokazać zdjęciem. Dokładnie tak.
Pozdrawiam również <3
Nigdy nie byłam w górach, ale od zawsze mnie tam ciągnie i wiem, że kiedyś tam pojadę ♥ Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ewelina :)
W takim razie mam nadzieję, że Ci się to uda :) Dziękuję.
UsuńŚwietne widoki i zdjęcia. Ja nie wiem czy kiedyś się wybiorę na Giewont, bo mam lęk wysokości i jakoś mnie nie ciągnie, ale z drugiej strony uwielbiam spacery i piesze wycieczki :) Co do twoich ostatnich miesięcy to chyba jak u każdego, dobre rzeczy przeplatają się z tymi złymi, tak to już jest w życiu. Życzę ci żeby było jak najwięcej tych pozytywnych :) Pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Powiem Ci, że przed nami była taka dziewczyna, co miała straszny lęk. Jej chłopak cały czas ją wspierał psychicznie jak i fizycznie. Myślę, że pomogło jej to w jakimś stopniu zmniejszyć strach, a przy okazji mogła zobaczyć te piękne widoki :) Mam nadzieję, że Ty również kiedyś przełamiesz swój lęk :) To prawda, dlatego staram się nie załamywać. Trzeba wierzyć w lepsze jutro :) Bardzo Ci dziękuję, ściskam mocno i pozdrawiam!
UsuńWieki nie byłam w górach! Ostatni raz z klasą w liceum... Widoki niezapomniane! Przepiękne zdjęcia. Wspomnienia wróciły :)
OdpowiedzUsuńMiło, że pomogłam Ci wrócić do pięknych wspomnieć w ten jesienny wieczór :) Bardzo dziękuję.
UsuńNigdy nie byłam w górach
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę
Masz ochotę się kiedyś wybrać czy to raczej nie Twoje klimaty?:)
UsuńBardzo dziękuję.
akurat Giewontu szczyt mnie nie korci kompletnie:D wolę zdobywać mniej zatłoczone szlaki:)
OdpowiedzUsuńCzasami jest to też kwestia dobrania odpowiedniego terminu, ale rozumiem :)
Usuńto też racja:) ale Giewont jest zawsze mocno oblegany...
UsuńMy byliśmy pod koniec sierpnia i na naszym szlaku (wybraliśmy opcje 4) praktycznie nie było ludzi. Dopiero na Wyżni Kondrackiej Przełęczy można było zobaczyć trochę ludzi. Na samym szczycie również mieliśmy sporo miejsca dla siebie :)
UsuńNa Giewoncie byłam tylko raz. Widok naprawdę oszołamiający :) Uwielbiam nasze polskie góry, a ten krzyż na szczycie sprawia że za każdym razem gdy na niego patrzę mam ciarki :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno buziaki
Ja pierwszy raz byłam 12 lat temu i muszę przyznać, że widok nadal robi to samo, ogromne wrażenie :) To prawda i pięknie go widać nawet z daleka ;)
UsuńBuziaki :*
Przepiękne zdjęcia. W górach byłam dość dawno temu, ale może kiedyś jeszcze się uda tam wybrać. Swoją drogą, bardzo lubię motyw gór w książkach, filmach i grach. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. W takim razie trzymam kciuki za ponowną wycieczkę w góry. Trzeba przyznać, że w górach jest coś intrygującego, więc wcale Ci się nie dziwię ;)
Usuńnigdy tam nie bylam, a szkoda!
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić ;)
UsuńUwielbiam takie piękne górskie krajobrazy, piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńUwielbiam chodzić po górach, w tamtym roku zaliczyliśmy Giewont i Zadni Granat, w tym roku Kozi Wierch i Świnicę:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
To też mieliście co podziwiać! :)
UsuńBardzo dziękuję ;)
ocham góry cudowne zdjecia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
UsuńByłam na Giewoncie :) Kiedyś to powtórzę :)
OdpowiedzUsuńTo był mój drugi raz i trzeba przyznać, że zdobywanie tego szczytu wciąż zachwyca ;)
UsuńMiło Cię widzieć ponownie 😘
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sporo się u Ciebie działo, bardzo się cieszę z Twojej możliwości awansu, i przykro mi z powodu tych kłótni oraz śmierci
Mam nadzieję że jesteś jednak zdrowa ,czego Ci życzę 😘(+standardowo wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin 😘🎂)
Dawno nie byłam w górach i prawdę mówiąc już pozapominałam legendy tych szlaków-Miło że je przypomniałaś 😊
Widoki przepiękne 😍
Pozdrawiam
Ja również się cieszę, nie ukrywam, że tęskniłam za pisaniem i za atmosferą blogosfery :)
UsuńBardzo dziękuję za dobre słowa.
Pierwszy test nierozstrzygający, drugi negatywny. Niestety, wciąż nie mam węchu i smaku oraz nie czuję się najlepiej. W piątek mam konsultacje z lekarzem i zobaczymy, co dalej. Bardzo dziękuję!
Zawsze to jakaś odskocznia od szarej rzeczywistości ;)
Prawda, obłędne :)
Pozdrawiam również!
Górski widok to chyba jeden z najpiękniejszych widoków, ja jednak mam lęk wysokości i strasznie mnie przeraża jakakolwiek przepaść ;o
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam. Choć przy takich widokach czasami zapomina się o swoich lękach :)
UsuńGóry uwielbiam ale na Giewoncie nie byłam. Spektakularne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję ;) Dziękuję!
UsuńPiękne kadry! Raz wybrałam się na Giewont. Te tłumy mnie przeraziły...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w wakacje są mocno oblegane. My byliśmy pod koniec sierpnia i wcale nie było wiele ludzi. Bardzo dziękuję:)
UsuńNigdy nie byłam w górach, ale marzę o tym, żeby w końcu je odwiedzić, dlatego cieszę się, że opublikowałaś tak istotne informacje. Z całą pewnością Twój post będzie mi bardzo pomocny, kiedy już zdecyduję się zdobyć Giewont.
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że uda Ci się wybrać w góry i post rzeczywiście okaże się przydatny. Powodzenia ;)
UsuńZdobyłam trochę szczytów, ale na popularnym Giewoncie nie byłam i nie ciągnie mnie zbytnio, bo te tłumy odstraszają, wolę spokojniejsze szlaki.
OdpowiedzUsuńSzlaki na niego są różne, również te opustoszałe. Dopiero ostatnie 20 minut to spotkanie się wszystkich czterech szlaków w jednym miejscu, stąd tyle ludzi. Choć myślę, że odpowiedni termin też robi robotę. My byliśmy pod koniec sierpnia i wszystko szło bardzo płynnie. A nawet na samym wierzchołku bez problemu znaleźliśmy dla siebie miejsce :)
UsuńChociaż góry nie są mi obce, jakoś w Tatry specjalnie mnie nie ciągnie. Może w przyszłe wakacje tam się wybiorę?
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo się u Ciebie działo. Mam nadzieję, że trzymasz się zdrowo!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Jakie preferujesz w takim razie? ;) Kto wie ;)
UsuńZe zdrowiem mogło być lepiej, choć myślę, że już najgorsze za mną, dziękuję:)
Również pozdrawiam!
Mi sie mąż oświadczyła na Giewoncie 11 lat temu :)))))))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie przy okazji i zostaję u Ciebie:)
www.natalia-i-jej-świat.pl
To musiało być coś niezwykle magicznego :)
UsuńBardzo dziękuję!
Beautiful.
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńJeśli wybierasz się w góry i chcesz doskonalić swoje umiejętności na stoku lub rozpocząć przygodę z zimowymi sportami, musisz liczyć się z nieprzewidzianymi sytuacjami takimi jak urazy czy nagłe wypadki.
OdpowiedzUsuń