W dzisiejszym wpisie, jak już zresztą możecie się domyślić po tytule, będziemy rozmawiać o Rysach, które były moim małym marzeniem od kilku lat. Dlatego, tym bardziej się cieszę, że taki post ma okazję w ogóle powstać. Nawet nie wiecie ile radości sprawia mi powrót do wspomnień oraz oglądanie tych wszystkich zdjęć. Choć one w pełni nie oddają tego, co widziałam na żywo. Nie ukazują tego ducha walki, zmęczenia, ale i też tej ogromnej satysfakcji na szczycie. To wszystko trzeba poczuć na własnej skórze. Przekonać się jak piękne jest to doświadczenie.
Jednak, jeśli nie chcecie skorzystać z oferty pobytu na tym szczycie to gorąco zachęcam do oglądania zdjęć, które mam nadzieję, że dodadzą Wam, choć odrobinę optymizmu w te szare, listopadowe dni. Zapraszam.
Rysy to szczyt na granicy polsko-słowackiej w Tatrach Wysokich, położony w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Masyw ten posiada trzy wierzchołki: najwyższy, czyli środkowy (2501 m n.p.m.), najniższy, inaczej południowo-wschodni (2473 m n.p.m.) oraz pośredni północno-zachodni (2499 m n.p.m.). To właśnie ten, środkowy wierzchołek stanowi najwyżej położony punkt Polski, który należy również do Korony Europy. Pozostałe dwa w całości znajdują się na terytorium Słowacji.
Wybierając się na Rysy mamy do wyboru dwie opcje: szlak od strony polskiej oraz szlak od strony słowackiej. Oczywiście, szlaki można ze sobą połączyć i stworzyć mieszany wariant. W tym poście chciałabym się, jednak skupić na trasie od strony polskiej, bo to właśnie z nią mieliśmy przyjemność się zmagać.
Trasa: Palenica Białczańska - Schronisko PTTK przy Morskim Oku - Morskie Oko - Czarny Staw pod Rysami - Rysy - Czarny Staw pod Rysami - Morskie Oko - Schronisko PTTK przy Morskim Oku - Palenica Białczańska
Czas: 11:44 h | Dystans: 24,9 km
Naszą podróż zaczęliśmy o 6 rano, gdzie czekał na Nas autobus z Poronina (to właśnie tutaj nocowaliśmy przez cały swój pobyt). Za 4 zł/os mogliśmy dojechać do Dworca PKS w Zakopanem. Stamtąd czekał na Nas kolejny autobus skierowany do Morskiego Oka. Podróż trwała około 30 minut i wiodła przez kręte drogi otoczone drzewami. Za tę drogę zapłaciliśmy 10 zł/os. Nasz przystanek Palenica Białczańska (990 m n.p.m.), czyli wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz na szlak wiodący do Morskiego Oka. O cenach biletów TPN wspominałam w ostatnim wpisie, do którego również gorąco zachęcam.
Trasa z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka to około 2:30 h betonowej drogi. Jednak otoczonej drzewami i pięknymi górskimi widokami. W pewnym momencie, można również wybrać krótszą trasę, ale odrobinę męczącą w porównaniu do tej głównej, betonowej. Oprócz tego, trzeba mieć na uwadze, że nie ważne jaką drogę wybierzemy to po 7 rano będzie nam doskwierał chłód, więc dobrze jest się zaopatrzyć w cieplejsze rzeczy, które w każdym momencie, możemy ściągnąć... Idąc tym czerwonym szlakiem (oznaczenia kolorów wytłumaczyłam w tym poście) w końcu docieramy do Morskiego Oka (1395 m n.p.m.), gdzie możemy odpocząć i posilić się w pobliskim Schronisku PTTK przy Morskim Oku. Następnie, z tego miejsca udajemy się do naszego kolejnego punktu jakim jest Czarny Staw.
Dotarcie do Czarnego Stawu to około 1 h trasy, która wciąż wiedzie szlakiem czerwonym. Połowa tej drogi to tak naprawdę obchód Morskiego Oka i podziwianie jego piękna, a uwierzcie, że jest, co oglądać. Reszta to strome podejście wiodące do stawu i tak naprawdę początek tego, co będzie Nas czekało wkrótce... Przystanek Czarny Staw (1583 m n.p.m.) to kolejny punkt, w którym możemy chwilę odpocząć zanim wyruszymy w kluczową część trasy.
Po odpoczynku, udajemy się dalej szlakiem czerwonym, który prowadzi już bezpośrednio na Rysy. Początkowo obchodzimy Czarny Staw, tak jak było to w przypadku Morskiego Oka, a następnie udajemy się na ścieżkę, która wiedzie dosyć ostro do góry. W tym momencie trasa zaczyna się robić męcząca i zajmuje ponad 2 h. Jednak, czym wyżej tym piękniejsze zaczynają się robić widoki.
Trzeba mieć również świadomość, że szlak prowadzi przez miejsca zacienione, lecz słońce także będzie się przedostawać, więc lepiej nie żegnać się z dłuższym rękawem oraz warto sobie posmarować twarz kremem z filtrem, aby następnego dnia nie obudzić się z czerwoną, spieczoną buźką.
Od tego momentu, zostało nam jeszcze jakieś 1:20 h trasy. Tym razem droga wiedzie przez łańcuchy, którymi naprawdę warto się wspomagać, aby nie spaść i nie zrobić sobie krzywdy... Początkowo nic trudnego, lecz później znajduje się, co raz więcej śliskich skał, przy których trzeba być szczególnie ostrożnym. Oprócz tego, ruch tutaj jest jednokierunkowy i trzeba bardzo uważać przy wymijaniu się z osobami schodzącymi. Mimo tego faktu, uważam, że to najciekawsza część tej trasy.
Przed samym wejściem na Rysy czeka na Nas mała przepaść. Nawet nie wiecie ile się o niej naczytałam i jak bardzo bałam! Jednak, nie było czego... Dopóki nie spojrzałam się w lewą stronę i nie zobaczyłam jak jest stromo. Dopiero w tym momencie pojęłam na jakiej wysokości się znajduję i ile mnie to kosztowało.
W końcu udało się - jesteśmy na Rysach! Zmęczenie przeogromne. Ale świadomość tego, że ja tu jestem jeszcze piękniejsza... Po za tym, marzenie spełnione! Jednak nie byłabym sobą, gdybym będąc na Rysach zaliczyła tylko jeden wierzchołek... Pokusiłam się oczywiście na nasz polski (2499 m n.p.m.) oraz słowacki (2501 m n.p.m.). Teraz pozostało tylko odpoczywać i podziwiać te piękne, rozległe widoki. Ta panorama. Coś nie do opisania...
Niestety, trzeba było wracać... Można było, więc wybrać drogę po słowackiej stronie prowadzącą do Popradske Pleso albo tą samą, polską, którą przyszliśmy - i tak też zrobiliśmy. Powrót jak też się domyślacie okazał się szybszy. Jednak schodząc już ze Schroniska PTTK przy Morskim Oku wracaliśmy po ciemku. Na szczęście, to była ta sama, betonowa trasa. Jedynie trzeba było wspomóc się latarką... Do domu dotarliśmy około 22 godziny.
Byliśmy bardzo zmęczenie, ale przeszczęśliwi.
Zapraszam Was również na mojego Instagrama.
Gratuluję zdobycia szczytu :) Piękne zdjęcia, aż chciałabym znów tam być :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Dla chcącego, nic trudnego! ;)
UsuńTakie wycieczki to nie dla mnie, ale lubię czytać i oglądać zdjęcia z takich wypraw.
OdpowiedzUsuńW takim razie, cieszę się, że mogłam Ci ją przedstawić :)
UsuńAch, co za widoki. Kocham góry :)
OdpowiedzUsuńNie do opisania :) Ja również, co raz bardziej je lubię! ;)
UsuńO mathko ile ludzi na szczycie... O_O
OdpowiedzUsuńRajskie widoki, mój ulubiony klimat to skałki. :) Wylałaś mi balsam na serce tą relacją. :)
Rzeczywiście, po stronie polskiej nie brakowało śmiałków. Jednak słowacka nie była już tak oblegana, co można zobaczyć na pierwszym zdjęciu :)
UsuńTo prawda, bardzo się cieszę :)
Amazing photos dear!!!Great experience
OdpowiedzUsuńThank you so much! :*
UsuńNie wspinałam się po Rysach ale weszłam na Morskie Oko sama planuje to powtórzyć jeszcze z chłopakiem i tym razem już się trochę powspinać :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Jeśli nie Rysy, które są dosyć ciężkim szczytem na początek to polecam chociaż odwiedzić Czary Staw, który znajduje się tylko godzinkę drogi z Morskiego Oka :) Powodzenia!
UsuńNigdy nie byłam w gorach
OdpowiedzUsuńMasz ochotę kiedyś się wybrać? :)
UsuńKiedyś. Ale to raczej bardzo odległe kiedyś. Za daleko by wyskoczyć na weekend a na dłuższe wyjazdy nie mogę sobie pozwolić. Zresztą w góry mnie nie ciągnie.
UsuńWielka szkoda :( Jednak nic na siłę. Choć myślę, że dobrze jest zobaczyć je raz w życiu albo spróbować tej adrenaliny i wejścia na jakiś mały szczyt :)
Usuńja mam adrenalinę jak muszę wejść na jakąś małą górkę w lesie blisko domu xD
UsuńHaha, to zdecydowanie już wystarczająca adrenalina! :D
UsuńPodziwiam Cię za taką wspinaczkę, mi brakło na to odwagi ;-) Cudowne zdjęcia ,pogodę i widoczność mieliście jak na zamówienie :-)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że w pewnym momencie miałam ochotę się zawrócić. Jednak sięgnięcie po marzenia oraz adrenalina były większe i bardzo się z tego powodu cieszę. Oj tak, pogoda bardzo sprzyjała. Cały tydzień bacznie ją obserwowaliśmy, ponieważ chcieliśmy nie za ciepły i nie za zimny dzień i na szczęście się udało:)
UsuńPrzepiękne widoki ze szczytu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, robią wrażenie :)
UsuńTo sa widoki *.*
OdpowiedzUsuńTaaak, cudowne! :)
UsuńUwielbiam nasze polskie góry, ale Rys jeszcze nie zdobyłam, jednak mam nadzieję, że kiedyś się uda!
OdpowiedzUsuńBuziaki, mój blog ♥
Rzeczywiście jest w nich magia :) Dla chcącego, nic trudnego. Powodzenia! :)
UsuńMam nadzieje, że niedługo już odzyskach w pełni smak i węch ;) Mam nadzieje, że kiedyś uda mi się zdobyć Rysy :) piękne widoki :) Az miło popatrzeć na te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ogromną nadzieję :) W takim razie trzymam kciuki. Bardzo dziękuję :)
UsuńPiękne widoki. Wchodziłam na Rysy od strony słowackiej dawno temu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieję, że i ja będę mieć okazję wchodzić jeszcze raz, tym razem właśnie od słowackiej strony ;) Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Myślę, że za taki widok nie jeden blog, niejedna strona i nie jedna firma solidnie by zapłaciła.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Miło mi to słyszeć :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńJakie śliczne widoki! Chciałabym je zobaczyć na żywo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję ;)
Usuńin mu country i cant find beautiful girl like you. Your smile amazing.
OdpowiedzUsuńThank you so much! Have a nice day :)
UsuńJa góry uwielbiam. Zawsze mnie uspokajają. Niestety ze względu na serce wspinać się nie mogę. Dla mnie szczytem możliwości było by dojść na Morskie Oko, ale chcę je zobaczyć i kiedyś zobaczę;D
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest w nich coś wyciszającego :) Przykro mi... Jednak wierzę, że kiedyś uda Ci się zdobyć te mniejsze szczyty, no i oczywiście słynne Morskie Oko! :)
UsuńUwielbiam chodzić po górach, ale Rys jeszcze nie zdobyłam. Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńW takim razie - powodzenia ;)
UsuńByłam 3 razy w Zakopanem :) Ale jeszcze nigdy nie wspinałam się na Rysy. Musi to być naprawdę niezapomniane przeżycie :) Sadząc po Twoim uśmiechu tak właśnie było :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. Kocham nasze polskie góry :)
Pozdrawiam
To był również mój 3 raz. Jednak wcześniejsze były za czasów, kiedy chodziłam do podstawówki. Wtedy nie myślałam o zdobyciu takiego szczytu. Dla mnie sukcesem było zdobycie Giewontu, jednak i tak musiałam go ponownie odwiedzić :) Zdecydowanie tak było :)
UsuńBardzo dziękuję i wcale się nie dziwię!
Pozdrawiam cieplutko.
Wow, amazing place!! I love mountain lakes!
OdpowiedzUsuńThe world of a vet
Instagram
Bloglovin'
Yes, that's right. Have a nice day :)
UsuńGratulacje zdobycia szczytu! Rysy są piękne. Ja niestety nigdy nie wybrałam się tak wysoko, ale może kiedyś? ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję! :) Nigdy nie jest za późno, więc trzymam kciuki :)
UsuńRównież pozdrawiam cieplutko!
Jejciu ale cudowne widoki! Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńThank you so much Adrasteja!! I'm so glad that you liked my "Between the lines" outfit! :) and wooow!!! amazing pictures in your post! I also like hiking and that scenery is really impressive :O I've been to Poland a few years ago but I didn't had the chance to go to the mountains, guess I'll have to come back when this pandemic is all over, hehe. If you want to see some pics of some hikes I've done, you can check my instagram @gingercollage ;) Have a nice weekend!! Kss
OdpowiedzUsuń♥ ★ ♥ GINGER COLLAGE ♥ ★ ♥
Thanks a lot for the great comment! :) Polish mountains are very beautiful. I recommend! What city have you been to in Poland? Good luck with your return trip to Poland dear! :) I will definitely look at your Instagram. Thank you. Have a nice day too! Kisses.
UsuńOj kiedyś to się chodziło po górach ;) Co prawda na raty, ale miałam okazję być zarówno po polskiej, jak i po słowackiej stronie kilka razy :) Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie okazja, żeby się znowu wybrać i to powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o chorowanie, to ja też to przerabiałam ;) Życzę Ci dużo, dużo zdrowia! <3
Ważne, że się udało. W dodatku jeszcze wielokrotnie, więc super! :) W takim razie trzymam kciuki.
UsuńMam nadzieję, że już czujesz się dobrze :) Bardzo dziękuję!
Szczerze zazdroszczę wyprawy i tych Widoków !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia!!! Uwielbiam góry i wszystko co z nimi jest związane :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Nie dziwię się, góry mają swój niesamowity urok :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńMy zdobyliśmy Rysy w zeszłym roku, ale wspinaliśmy się po słowackiej stronie. Tam też nocowaliśmy. Może w przyszłym roku powtórzymy wejście na Rysy, ale po polskiej stronie. Zobaczymy :)
Dziękuję :)
UsuńNatomiast ja po tej wyprawie mam ochotę wejść jeszcze raz na nie i spróbować właśnie po słowackiej stronie ;) W takim razie mam nadzieję, że nasze plany dojdą do skutku :) Pozdrawiam!
To trzymajmy kciuki, żeby tak było :)
UsuńGórskie widoki to moim zdaniem jedne z najpiękniejszych w Polsce. Mi jednak brakuje odwagi, by wejść nawet na najniższy szczyt :D Podziwiam więc i odwagę i cudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się zdecydowanie :) Mam nadzieję, że jednak kiedyś się odważysz i uda Ci się odwiedzić te mniejsze szczyty, a kto wie? Może potem jeszcze wyższe :) Bardzo Ci dziękuję! :)
Usuńwow this place looks amazing! beautiful pictures <3
OdpowiedzUsuńYea, that's right. Thank you so much! Have a nice day :*
UsuńNa pewno wszystko będzie dobrze kochana, dużo zdrówka dla Ciebie i pamiętaj że jesteśmy z tobą <3
OdpowiedzUsuńDla mnie góry to coś niesamowitego, coś co trzeba samemu zobaczyć, poczuć, przeżyć. Takich odczuć nie zazna się nigdzie indziej ;) Moja przygoda z Śnieżką sprawiła, że pokochałam góry i chętnie zdobywam kolejne, bliskie szczyty. Nie zapomnę tej wyprawy nigdy, byłam kompletnie nieprzygotowana :D Poszłam na szczyt w samej bluzie, ale to szczegół :D Skąd mogłam wiedzieć że w górach jest zimno XD Teraz wiadomo, zupełnie co innego, zawsze jestem przygotowana. Prowiant, ubrania i wygodne buty to najważniejsze rzeczy każdego miłośnika gór :) Na Rysach nie byłam ale planuję taką podróż, planuję wiele podróży i mam nadzieję, że uda mi się je wszystkie zrealizować :)
Wspaniały wpis i cudowna fotorelacja! :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję :)
UsuńZdecydowanie się zgadzam. Jak już człowiek raz zobaczy to nie ma opcji, by ich nie pokochał :) Są przecudowne, a przy tym tworzą w Nas tyle pozytywnych emocji. Na Śnieżkę również się wybieram i planuję to połączyć z wyjazdem do Czech. Kto wie, może w przyszłym roku wszystko ucichnie i będę mogła planować takie podróże? Oj tak, ciepłe ubranie jest bardzo ważne, nawet latem. I wygodne buty! To przede wszystkim. W takim razie życzę Ci ich spełnienia :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa oraz za cudowny komentarz!
Również pozdrawiam cieplutko! <3
No mam nadzieję, że to wszystko ucichnie, że sytuacja się uspokoi bo sama chciałabym zacząć planować kolejne wyprawy w góry :) Chętnie poczekam na wiosnę, pogoda w górach bywa zdradliwa i warto wziąć na nią poprawkę :)
UsuńBuziaki!
Zdjęcia magiczne, ale sama bym się nie zdecydowała. Ja się na stołek boje wejść a co dopiero na taką wyprawę :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Dla mnie również było to wyzwanie. Jednak przy takich widokach, zapomina się o tym całym strachu :)
UsuńPrzepiekane widoki :) Lubię polskie góry ale tam mnie jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dziękuję :) Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję :)
UsuńPiękne widoki :) W tym roku nie udało nam się nigdzie wyjechać, ale może w przyszłym roku wybierzemy się w góry :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W takim razie mam nadzieję, że plany dojdą do skutku ;)
UsuńKocham Tatry! Te widoki są mi dobrze znane :))
OdpowiedzUsuńOj tak, Tatry są przepiękne :)
UsuńPiękne widoki!
OdpowiedzUsuńPrawda, dziękuję:)
UsuńSuper, że udało Ci się zdobyć najwyższy szczyt w Polsce, widoki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chciałabym pojechać nad morskie oko, bo wygląda przepięknie i moze kiedyś mi się uda. W Tatrach jeszcze nigdy nie byłam ,ale kto wie może kiedyś będę mieć możliwość się tam wybrać.
Wow! Przepiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
Świetna fotorelacja, a widoki po prostu zachwycają :D
OdpowiedzUsuńW górach nigdy nie byłam, ale też na taką wędrówkę chyba brakowałoby mi motywacji xD
Pozdrawiam!
W górach oczywiście byłam, bardzo lubię takie górskie wędrówki i wspinaczki. CZłowiek może się tak psychicznie oderwać i zrelaksować. Zdjęcia przepiękne aż chce się chwycić za plecak i ruszyć w góry.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Karo
Gratuluję :-) Uwielbiam góry :-)
OdpowiedzUsuńzapisuje ten post przyda mi sie kocham góry
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w naszych szczytach górskich i bardzo się cieszę, że mieszkam na południu Polski i w góry mam stosunkowo blisko :) Podziwiam, zachwycam się widokami i odwiedzam góry przynajmniej raz w roku, ale... nie zdobywam szczytów, nie lubię :))
OdpowiedzUsuńna Rysy chcę wejść oj tak:D to moje górskie marzenie, podobnie jak Krywań na Słowacji
OdpowiedzUsuńNa Rysach jeszcze nie byłam, choć są na mojej liście:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki i zdjęcia, cudowne są te nasze Tatry!:)
Cieszę się że czujesz się już trochę lepiej - oby tak dalej i obyś jak najszybciej wydobrzała 😘
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy na Rysach ,widoki są bajeczne 😍
Planowałabym się tam wybrać ,ale mój wzrok przykuł Czarny Staw- w moim osobistym rankingu wygrał on z Rysami 😉
Pozdrawiam
Ach, byłam tam jakieś milion lat temu ;)
OdpowiedzUsuńSama bardzo lubię góry choć szczytu nie mam, ale bardzo przyjemnie oglądało mi się relacje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mada
https://maaddami.blogspot.com/
O rany, ale widoki. Przyznam, że na Rysach mnie jeszcze nie było. Ale nie podejmę się wychodzenia na nie bez kasku ochronnego. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Może w przyszłym roku się uda wyjechać w Tatry, tak naprawdę w góry. Jeżeli tylko Dziadkowie zaopiekują się dziewczynami;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Wow! Jestem pod wrażeniem. Gratuluję! 🎉 Jak tam przepięknie 😍
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe widoki! Bardzo Ci zazdroszczę, no i gratuluję zdobycia szczytu!
OdpowiedzUsuńCzęsto góry są bardzo zdradzieckie i trzeba uważać tym bardziej teraz :)) Ale widoki piękne, ja niestety nie mam kondycji na takie wędrówki :P
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
wow, mam marzenie, żeby zdobyć Rysy kiedyś! ale narazie się boję :D super mieliście pogodę!
OdpowiedzUsuńhttp://dorey-doorey.blogspot.com
Podziwiam i gratuluję :) piękne widoki Tatr... <3
OdpowiedzUsuńU mnie udało się dwa razy z rzędu, lato po lecie. Kapitalne przeżycie
OdpowiedzUsuń