Witam wszystkich bardzo serdecznie w Nowym Roku! Ale szybko zleciały te grudniowe tygodnie... Nawet nie miałam okazji złożyć Wam świątecznych życzeń! Mam nadzieję, że ten magiczny czas spędziliście radośnie w rodzinnym gronie. A na ten rok chciałabym Wam życzyć wytrwałości, szczęścia i spełnienia!
W dzisiejszym wpisie opowiem o ostatnim festiwalu, na którym miałam okazję być w zeszłym roku. Co prawda oprócz opisanych już na blogu imprez, znalazły się również dwie inne, których szczegółowo opisywać nie będę. Ale na pewno pojawi się wzmianka o nich przy okazji wpisu z podsumowaniem roku, który już niebawem!

Co to jest Heartbeat Festival?
Heartbeat Festival to impreza łącząca w sobie gwiazdy EDM, wspólną zabawę oraz zbiórkę pieniędzy na szczytny cel. Powstały przez
Stowarzyszenie Gramy z Sercem. Wydarzenie znane do 2019 roku pod nazwą
Beach Party. Odbywające się
w Trzciance, w województwie wielkopolskim. Podczas imprezy można posłuchać gry czołowych polskich artystów, ale również i zagranicznych.
Jak dostać się na teren festiwalu?
Z racji, że Trzcianka nie jest zbyt turystycznym miastem nie posiada za wiele obiektów noclegowych. Zwłaszcza tydzień przed rozpoczęciem imprezy. W związku z tym udaliśmy się do najbliższego, większego miasta, a mianowicie do Piły (ok. 20 km). Stąd można dostać się PKS albo PKP, a następnie spacerkiem na teren imprezy. Natomiast powrót może wydać się problematyczny. Wtedy trzeba ratować się taxi. Aplikacje typu Uber, Bolt i Free Now na tamtą chwilę nie były obsługiwane. My osobiście udaliśmy się samochodem i zapłaciliśmy na miejscu symboliczne 10 złotych za parking.
Jak wygląda teren festiwalu?
To była moja pierwsza edycja, w której miałam okazję brać udział i szczerze mówiąc na miejscu lekko się zdziwiłam widząc niewielki teren festiwalu. Spodziewałam się czegoś innego, zwłaszcza, że edycji odbyło się już kilkanaście. Jednak cena za tę imprezę była niewielka i dodatkowo okazało się, że działają charytatywnie, więc absolutnie nie nastawiałam się negatywnie. Standardowo na terenie znalazło się sporo Toi Toi, budek z jedzeniem i piciem oraz strefa beauty. Dużym plusem na pewno był fakt, że festiwal odbywa się nad jeziorem Logo, gdzie mogłam ujrzeć jeden z piękniejszych zachodów słońca, który możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Moje odczucia
Początkowo, delikatnie czułam się rozczarowana widząc niewielki teren festiwalu, małą ilość osób i scenę. Zwłaszcza, że bardzo chwaliłam to wydarzenie narzeczonemu, który początkowo nie chciał jechać, ponieważ następnego dnia mieliśmy ślub mojej przyjaciółki w innym województwie! Na szczęście, już przy pierwszym artyście i rozbrzmiewających elektronicznych rytmach poczułam się lepiej. A najlepsze miało być na koniec. I tak też było. Headliner, na którego czekałam, czyli Will Sparks zagrał fantastycznie! A jego energia za konsoletą zachęcała do wspólnej zabawy. Naprawdę bardzo dobrze się bawiłam.
Stylizacja
Festiwal odbywa się co roku, pod koniec czerwca, na świeżym powietrzu. Podczas zeszłorocznej edycji udało się trafić na jeden z cieplejszych weekendów lata, w związku z tym noc była przyjemna i krótkie spodenki okazały się strzałem w dziesiątkę! Jedyny minus w mojej stylizacji to na pewno białe buty... Niestety, na terenie festiwalu było dużo
takiego ciemnego piachu, który bardzo się kurzył, zwłaszcza, że ludzie skakali. Czułam go na nogach i w nosie, a buty po wyjściu z terenu imprezy wcale nie były białe...
►Ubrania: czarna koszulka ze skorpionami z
Croppa, jeansowe spodenki z metalowymi łańcuchami z
New Yorker i
czarna jeansowa kurtka z
Primarka.
►Buty: Nike Air Force 1 Pixel z
nike.com.
►Dodatki: kolczyki z zestawu trzech par z
New Yorker oraz naszyjniki łańcuszki z zestawu trzech par z
New Yorker.
*Zdjęcia własne, Facebook Heartbeat Festival*Byliście kiedyś na Heartbeat Festival?
Lubicie jeździć na festiwale?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Bardzo Wam dziękuję za 500 obserwacji i mnóstwo miłych komentarzy.
Ściskam mocno,
Adrasteja
Bardzo dziękuję za bardzo ciekawą fotorelację. Wszystko dobrego w nowym roku.
OdpowiedzUsuńJej, nigdy nie byłam, ale widzę, że to fajna impreza.
OdpowiedzUsuńInteresujący festiwal . Nigdy na takim nie był a jak już byłam to pracowałam jako tancerka np Tunnel Eletrocity . Ten wydaje się bardziej kameralny przez co moim zdaniem fajniejszy . Super stylówka
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, ale bardzo się cieszę, że Ty bawiłaś się doskonale. Trzciankę znam, mieszka tam przyjaciółka mojej córki 🙂
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale powiem Ci, że małe festiwale mają swój urok. Zainspirowałaś mnie do opisania mojego pierwszego festiwalu, na którym byłam w zeszłym roku. Serdecznie Cię zapraszam za jakiś czas do zajrzenia i porównania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kiedyś lubiłam festiwale, jako nastolatka i studentka chętnie chodziłam na podobne imprezy. :)
OdpowiedzUsuńA ja po raz pierwszy słyszę o takim festwialu, pomimo ,że mieszkam w Wielkopolsce:) piękny zachód słońca! Cieszę się,że ostatecznie świetnie się bawiliście:)
OdpowiedzUsuń