niedziela, 1 października 2017
ANGLIA + Wyniki KONKURSU
Zaczął się już październik, a ja dopiero teraz prezentuję Wam post dotyczący moich wakacji. Jak wiecie lub nie - byłam w Anglii. Spędziłam z moim chłopakiem cudowne dwa tygodnie w tym niezwykłym państwie. Zawsze marzyłam by zobaczyć Big Bena, London Eye i czerwone autobusy oraz budki telefoniczne. Jak widać miałam okazje spełnić to pragnienie.
Podczas mojego pobytu w Anglii mogłam przetestować swój język angielski. Z czytaniem nie było zbyt dużego problemu, jednak schody zaczęły się, gdy chciałam coś powiedzieć. Okropnie się wstydziłam, bo bałam się, że palne jakieś głupstwo. Najwidoczniej mam blokadę językową, a szkoda.
Oprócz tego miałam okazję dowiedzieć się kilku myślę, że ciekawych faktów:
1. Mała ilość śmietników. Będąc w Londynie rzadko kiedy można było zobaczyć kosz na śmieci, co było dla mnie zdziwieniem, ponieważ było dosyć czysto. Z tego, co się dowiedziałam ma to związek z zamachami itd. Chodzi o to by nikt nie wrzucił tam bomby, a ludzie czuli się po prostu bezpieczniej. Śmieci są rzucane na chodnik. Sprzątają je ludzie ze specjalnymi kubłami i chwytakami. Często można było spotkać tych o to pracowników.
2. Woda jest darmowa. Anglicy nie płacą za korzystanie z niej, ponieważ państwo to otacza woda ze wszystkich stron. Chodzi tutaj o użytkowanie standardowe, np. mycie naczyń, prysznic, picie. Jeśli jednak byśmy umyli sobie auto, a jakiś sąsiad by to zgłosił to zapłacilibyśmy karę.
3. Chleb do wszystkiego. Wiele osób twierdzi, że angielski chleb jest okropny. Uwaga! Obalam mit! Angielski chleb jest naprawdę bardzo dobry! Oprócz tego Anglicy podają go do każdego posiłku. Nie ważne jest to czy jesz ziemniaki z mięsem - chleb musi być na stole.
4. W parkach nie ma ławek. Ale za to jest wiele zielonych terenów, które tylko czekają, aby się na nie położyć. Powiem Wam, że zdecydowanie brakuje w Polsce tak zadbanych parków, w których można by było spędzić całe popołudnie.
5. Za pupila płaci się podatki. Może wiele osób z Was o tym wiedziało, ale dla mnie było to ogromnym szokiem, że trzeba płacić dodatkowe koszta za włochatego przyjaciela. Plus jest taki, że nie są to jakieś duże kwoty (niestety nie wiem jakie).
A teraz zapraszam Was do oglądania zdjęć z Londynu oraz innych miasteczek, w których miałam przyjemność być. Na końcu posta znajdziecie również wyniki KONKURSU!
WYNIKI KONKURSU
Na wstępie chciałabym bardzo wszystkim podziękować za wzięciu udziału w konkursie. Było Was aż 22 osoby! Cieszę się, że nagrody Wam się spodobały. A teraz chwila, na którą wielu z Was czekało. Zwycięzcą mojego pierwszego konkursu zostaje:
MONIKA SZYPA
Gratuluję serdecznie wygranej! Wysłałam emaila i czekam na informacje zwrotną. W razie braku odpowiedzi po 48 godzinach zostanie wylosowana inna osoba.
Wszystkim jeszcze raz dziękuję za udział! Ale nie martwcie się. Będzie jeszcze wiele konkursów! Zatem wpadajcie na bloga i wyczekujcie cierpliwie.
Byliście kiedyś w Anglii? Gdzie spędziliście tegoroczne wakacje? Koniecznie dajcie znać w komentarzu!
Oprócz tego zapraszam na Instagrama, gdzie możecie zobaczyć trochę mojego życia prywatnego oraz zapowiedzi postów.
AUTOR:
Adrasteja
49 komentarzy:
- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.
Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!
Nie wiedziałam, że nie płaci się za wodę. Same ciekawostki.
OdpowiedzUsuńSłyszałam że w Niemczech też nie płaci się za wodę...
OdpowiedzUsuńO podatkach za zwierzątko słyszałam ale też nie wiem ile...
Śliczne zdjęcia ☺
Pozdrawiam
Lili-93.blogspot.com
W parkach nie ma ławek? A to ciekawostka ;)
OdpowiedzUsuńCo kraj, to obyczaj ;)
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Czasem się zdarzy, ale jak już to są to pojedyncze przypadki. Przeważnie siedzi się na trawie albo wykupuje leżak :)
UsuńNie wiedziałam, że nie płaci się za wodę. Dla mnie to ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńbravo
OdpowiedzUsuńja też miałam taką blokadę, mimo, że po angielsku mówię dość dobrze ;) to chyba kwestia przełamania się ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyjazd był udany, bo taki powinien być :) Masz miłe wspomnienia i to jest najwazniejsze :)
OdpowiedzUsuńW Polsce również odprowadza się podatek za to, że masz psa a przynajmniej powinno się.... tylko na wsi za to się nie płaci, bo pies jest traktowany jako stróż posiadłości :)
Z tą wodą to ciekawe... wielu Polaków by się ucieszyło, gdyby wprowadzic to w Polsce ;P
Oj tak, miłe wspomnienia są najważniejsze, a ja trochę ich z Anglii zabrałam :)
UsuńTzn. z tego, co mi powiedziała mama ten podatek był kiedyś (30 zł rocznie czy coś takiego). Teraz już go nie ma. A tego to nie słyszałam ;)
Oj zapewne :D Bo niektórzy ponoć mają koszmarne rachunki :D
łał, ile zdjęć :) zazdroszczę Wam takiej podróży, chciałabym odwiedzić Anglię :)
OdpowiedzUsuńW Wielkiej Brytanii byłam raz, zwiedziłam wtedy Brighton, Londyn i przepiękny Oxford. Super są te ciekawostki. Sama nie pamiętam tego, czy w parkach było mało ławek, a w Londynie ciężko było znaleźć kosz, ale to bardzo możliwe. Jeśli chodzi o niedobry chleb, to myślę, że chodzi o chleb tostowy, z którego robią normalne kanapki. Przynajmniej jak ja byłam w Anglii, to było najgorsze jedzenie i dla mnie, i dla moich przyjaciół, chociaż moim zdaniem to, jakie posiłki przygotowuje większość Anglików pozostawia wiele do życzenia haha :)
OdpowiedzUsuńmalinowynotes.blogspot.com
Great post! I absolutely love the pics. :)
OdpowiedzUsuńIf you want us to follow each other, let me know on my blog:
Shoot for the stars
Ja jeszcze mam do dodatnia z 3 posty z wakacji także spokojnie nie jesteś sama. ;)
OdpowiedzUsuńW Anglii jeszcze nie byłam, ale jeszcze trochę i pewnie się pojawię.
Uwielbiam oglądać takie fotorelacje.
Pozdrawiam♥
http://kammage12.blogspot.com/
ale ładne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńIle pięknych zdjęć! Muszę kiedyś pozwiedzać te miejsca, koniecznie. Niesamowicie zaskoczyłaś mnie podatkiem za zwierzaka, to niebywałe, że tak zarządzono i ciekawe też czy wszyscy się na to godzą. Tam w sumie nie ma niskich dochodów, więc może takie małe dodatkowe wydatki nikogo nie martwią;D
OdpowiedzUsuńAa i w dodatku jak nie płacą za wodę, to może i lepiej wychodzą na tym wszystkim niż my, bo ten podatek za zwierzaka może być mniejszy niż tutaj rachunki za wodę;D
Ale piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Bardzo mi się tam podoba :) Kto by pomyślał, że zminimalizowanie liczby śmietników da taki efekt? U nas zamiast w śmietnikach, to śmieci leżą obok i naprawdę okropnie to wygląda... Fajnie też, że zamiast na ławkach, to można sobie posiedzieć na trawce. Pod Warszawą to są tylko place ziemi, gdzie są postawione tabliczki z napisem "tu było zielone!" i ostatecznie siedzieć też nie bardzo jest gdzie, bo w drzewach nad ławkami jest mnóstwo gniazd i te wszystkie ptaki robią na te nieszczęsne ławki. Super jest też pomysł z podatkami za pupila. Może w końcu to rozwiązałoby problem porzucanych zwierząt. We wrześniu znalazłam wyrzucone cztery koty (i nie były to małe kocięta!), a i sporo takich odrzuconych psów też się pałęta po okolicy. Gdyby były podatki, to ludzie może trochę by się zastanowili nad tym, czy naprawdę chcą się podjąć takiego obowiązku.
OdpowiedzUsuńzgodzę się z tym,że nie ma ławek w parkach heh ale chleba i tak ich nie lubię zbytnio oczywiście zależy skąd i jaki <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Piękne zdjęcia:) W moim nowym poście polecam jeden Twój wrześniowy wpis:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Dziękuję :)
UsuńU nas w mieście płaci się podatek za psa, wiem, bo pracowałam w urzędzie i pisałam monity do tych co nie chcą płacić ;)
OdpowiedzUsuńmoja siostra jest tak zakochana w Anglii, że jak jak raz na rok nie pojedzie to jest chora ;)
U nas kiedyś się płaciło. Dziwne, że nie w całej Polsce jest to samo :D
UsuńNo to już chyba jest choroba! :D
Również mam blokadę językową. Śliczne zdjęcia dużo z tych rzeczy nie wiedziałam o Anglii. Zazdroszczę takiego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńwow ile cudownych zdjęć!
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się tu przyjechać :) Co do ławek w parkach to ja się nie zgadzam :P Mnie otaczają 4 duże parki (a są naprawdę mega duże) i na każdych z nich są ławki :O Co do chelba mają OKROPNY, chociażby pod tym względem że .. leży otwarty 2 tygodnie, a on nadal wygląda jak świeży - czyli chemia, chemia i jeszcze raz chemia :c
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ^^ Hm to dziwne. Ja byłam w kilku dużych i kilku małych. W małych rzeczywiście były ławki, a w tych dużych to cud było znaleźć, choć kilka było. Przeważnie, jednak było do wykupienia miejsce na leżaku albo darmowa trawa ;)
UsuńA to, że tyle leży to nie wiedziałam :( Szkoda, że ma wpakowane tyle chemii, bo jadłam i mi naprawdę smakował :(
Woda darmowa?!
OdpowiedzUsuńTak u nich jest ;)
UsuńSerdeczne gratulacje dla dziewczyny. Nigdy nie miałam przyjemności odwiedzić tego miejsca :c
OdpowiedzUsuńmój blog
Nigdy jeszcze nie byłam w Anglii, ale am nadzieję, że będę miała okazję to zmienić, bo to piękne miejsce - z tego co wiem :) Zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o podatki za zwierzęta, to może być całkiem dobre rozwiązanie, może mniej okrucieństwa dzięki temu jest? :)
Mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni :) Dziękuję:*
UsuńMyślę, że to byłby bardzo dobry pomysł :)
Obalę Twoje obalenie mitu - dla mnie angielski chleb jest okropny w smaku. Jak porażka polskiego tostowego :)
OdpowiedzUsuńA śmietników serio jest tam mało :)
Mi smakował :) Ale no kwestia gustu ;)
UsuńJednak słyszałam, że tostowy mają okropny, ale jego nie próbowałam, więc się nie wypowiem ;)
Pieknie, cudownie tam jest <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/karmelowa-narzutka.html
Ja byłam rok temu w Anglii, właśnie dodałam wspomnienie na blogu! :)
OdpowiedzUsuńMi się tam bardzo podobało. Widzę, że dużo masz świetnych zdjęć, będzie co wspominać za jakiś czas! :)
Szkoda, że w parku nie ma ławek, to wiele starszych osób, czy nawet matek z dziećmi na pewno chętnie by sobie posiedziało, chłonąc piękno natury.
OdpowiedzUsuńW niektórych parkach znajdą się pojedyncze ławki :)
UsuńPrzeważnie jest jednak do wykupienie miejsce na leżaku ;)
O, ciekawe fakty, nie wiedziałam o darmowej wodzie :)
OdpowiedzUsuńIle zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńAnglia <3 Zawsze chciałam polecieć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mieszkam w Anglii i kochana za wodę muszę płacić i rocznie nie jest to malutka suma. Nie wiem jak w Londynie ale na w północnej części Anglii każdy niestety płacić musi hmmm chyba muszę się dowiedzieć czegoś więcej
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie bylam w Anglii choc moja ciocia mieszka w Londynie od 86 roku. Wcześniej nie mielismy kasy na podróże a teraz kasa jest to znow nie można podróżować. Mam nadzieję, ze kiedyś polecę do Angli pozwiedzać. Najbardziej chcę zobaczyć York i Oxford. Super fotki. Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Rzeczywiście Anglia to kraj typowo deszczowy. Przed naszym wyjazdem w to miejsce, specjalnie zakupiłam mężowi ramoneskę męską. świetnie się sprawdziła podczas chłodniejszej pogody.
OdpowiedzUsuńFascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona
OdpowiedzUsuńSuper relacja
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tam
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńWarto jest to miejsce zwiedzić.
OdpowiedzUsuń