W skrócie - Maddy, nastolatka cierpiąca na rzadką chorobę, od lat nie wychodzi z domu. Gdy zakochuje się w chłopaku z sąsiedztwa, gotowa jest zaryzykować wszystkim, aby mogli być razem.
Gatunek: Romans, Melodramat
Czas: 96 minut
Tak jak zostało wspomniane wyżej, Maddy jest wyjątkową nastolatką o niesamowitej wyobraźni. Przez swoją chorobę, na którą cierpią nieliczne osoby, jest zmuszona przesiadywać całe życie w domu. Pozwoliło jej to bardzo się rozwinąć. Potrafi tworzyć makiety, projektować, rysować i pisać świetne recenzję. Jednak mimo niesamowitego talentu jest coś, czego tak naprawdę pragnie. Zobaczyć ocean i poznać realnych rówieśników. To nie tak, że nigdy nie miała przyjaciół. Znała kilka osób z podobną chorobą, ale tylko przez Internet. W ciągu dnia natomiast rozmawiała z pielęgniarką, a czasem jej córką. Wieczorami dopiero mogła się spotkać ze swoją mamą, która była bardzo zapracowana przez pracę w szpitalu. Ojca i brata straciła jak była jeszcze małą dziewczynką.
Pewnego dnia wszystko się zmienia, gdy do domu obok wprowadza się pewna rodzina - rodzice z dwójką dzieci. Chłopak z sąsiedztwa od razu wpadł Maddy w oko i vice versa. Na początku zaczęło się od niewinnych spojrzeń i uśmiechów przez okna. Olly był bardzo pomysłowym chłopakiem i odgrywał różne scenki oraz pisał wiadomości na kartkach. Potem zaczęli pisać do siebie smsy i rozmawiać. W końcu, po pewnym czasie, spotykają się. Jest trochę niezręcznie, lecz i to nie powstrzymuje ich przed kolejnymi wizytami. Niestety jest ktoś, kto za wszelką cenę chce zniszczyć tą znajomość.
Muszę przyznać, że z przyjemnością szłam na ten film, bo zwiastun niesamowicie mi się spodobał. Fabuła wydawała się inna od tych wszystkich romansideł. Ciekawiło mnie to jak rozwinie się wątek z jej chorobą. Nie zawiodłam się. Film był piękny. Niestety, mimo, że końcówka wydawała się dużym zaskoczeniem to dla mnie była przewidywalna. Widziałam podobną w jednym z odcinków bodajże "Ukrytej Prawdy". Spodziewałam się czegoś bardziej dramatycznego przez, co będę mogła się popłakać. Jednak nie zdarzyło się tak. Według zwiastuna, wzruszenie miało być większe niż na filmie "Zanim się pojawiłeś", ale ja się z tym nie zgadzam.
Jaki fajny film! Super :) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa obecnie wciągnęłam się w oglądanie seriali i też jestem zadowolona.
Widzę, że u Ciebie fajna inspiracja filmowa. Szkoda, że film nieco przewidywalny (końcówka).
Pozdrowionka cieplutkie :)
Zapiszę sobie film i chętnie obejrzę jak będzie dostępny online.
OdpowiedzUsuńZanim się pojawiłeś - świetny film.
o filmie już słyszałam i mam zamiar go obeejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Nie widziałam, ale bardzo chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńWidziałam zwiastun i jestem bardzo ciekawa tego filmu :)
OdpowiedzUsuńWciaż zastanawiam nad tym, czy najpierw przeczytać książkę. Szczerze powiedziawszy po Twojej recenzji mam jeszcze większy mętlik w głowie. A to co mnie najbardziej do poznania tej histori zachęca to motyw choroby głównej bohaterki.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie opisalas zdarzenia w filmie nie zdradzając tej znaczącej fabuły.
OdpowiedzUsuńZ wszystkim musze sie zgodzic gdyz nie widze zadnych niedomowien.
Co do wzruszenia, tez wydaje mi sie, ze moglo byc wiecej takich scen, na ktorych mozna by uronic lzy
Mysle, ze ta recenzja przekonasz bez problemu osoby, ktore nie byly zdecydowane do obejrzenia tego filmu.
Podsumowujac, piekna recenzja ;*
Nie,nie widziałam tego filmu ale recenzja brzmi zachęcająco ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
Nie widziałam filmu, ale może być ciekawy.
OdpowiedzUsuńI choć wolę dobre komedie to ten z chęcią bym obejrzała :)
Nie oglądałam tego filmu, tylko o nim czytałam krótkie informacje i widziałam zwiastun. Zaciekawił mnie (książki nie czytałam), jednak mam wrażenie, ze już kiedyś czytałam lub oglądałam podobną historię. Jakbym miała "deja vu" :P "Ukryta prawda"? Hm... oglądam to sporadycznie ale nie wydaje mi się abym widziała to w tym serialu paradokumentalnym ;) Film "Zanim się pojawiłeś" mnie nie wzruszył i nie licze na to, ze ten również to zrobi ale i tak chcialabym go obejrzeć (mimo przewidywalnej końcówki) ;)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo lubię Twoje recenzje - fajnie gdyby na blogu pojawiła się taka kategoria, dział ze wszystkimi Twoimi recenzjami :) Może następnym razem recenzja jakieś książki? :)
PS2 Oglądałaś może najnowszego "Króla Artura"? :)
Ja na początku myślałam, że jest to coś nowego. Jednak, gdy zaczęłam go oglądać to również miałam odczucie, że gdzieś widziałam podobną historię. Tzn. nie pamiętam dokładnie czy w "Ukrytej Prawdzie", ale w tych podobnych serialach. Dla Ciebie może nie będzie to przewidywalna końcówka, dla mnie niestety była, bo chciałam bardziej jakiejś dramaturgii :D
UsuńCieszę się, że recenzje się podobają! W ostatnim czasie bardzo polubiłam je pisać ze względu na to, że znalazłam swoją formę pisania takiego typu postów ;) Planuję w piątek zrobić recenzję książki, ale jeszcze nic nie obiecuję, bo na to również szukam pomysłu, aby było czytelne i wszystko dopracowane tak jakbym chciała :) Na pewno pomyślę nad zrobieniem jakiejś zakładki z wszystkimi recenzjami :)
Nie miałam okazji jeszcze go oglądać ;)
Zauważyłam, że wszystkie historie mówiące o chorobach opierają się na tym samym schemacie. To trochę smutne, bo można by poprowadzić fabułę w zupełnie innym kierunku i zaskoczyć widza (w przypadku książki czytelnika) a tak mamy "odgrzewany stare kotlety". Czytałam opinie, że znaczna grupa osób zawiodła się na książce ;/
UsuńCoś mi się wydaje, że jednak będzie, ale mimo tego i tak z przyjemnością go obejrzę... tylko żeby ten film nie przerodził się w "dzieło" rodem wytwórni "Disney Chanel" ;P
Podobają i to bardzo :) Masz bardzo fajny, przyjemny i lekki styl pisana. Wszystko ładnie opisujesz, wyrażasz swoje zdanie ale też nie piszesz za dużo o samej treści jak i fabule filmu ;) Ciesze się, że znalazłaś swoją formę - wychodzi Ci to na prawde świetnie :) Kolejny talent - może z czasem i hobby tak jak rysowanie? :)
Mam nadzieję, że recenzja jednak pojawi się na blogu - jestem ciekawa co to za książka :) Jednak rozumiem, ze chcesz "dopieścić" swój post i poczekam tyle ile bedzie trzeba :)
Ja niestety też nie - podobno bardzo fajny film ;)
Tak, to niestety prawda. Mogli tak ciekawie rozwinąć wiele filmów, a wszystko jest na jedno kopyto... A tego akurat nie słyszałam. Z tego, co wiem to znaczna część jest zawiedziona filmem, a książkę uwielbiają. Nie jest naciągany i przekolorowany jak te z Disney Chanel :D
UsuńCieszę się bardzo. Jest mi ogromnie miło to słyszeć :) Kiedyś kompletnie nie umiałam pisać recenzji, bo zbyt dużo fabuły zdradzałam, a przecież nie o to chodzi ;) Talentem raczej bym tego nie nazwała, ale dziękuję za miłe słowa! :) A możliwe, bo co raz przyjemniej mi się je piszę;)
Mam kilka w zanadrzu, ale nie wiem, którą pierwszą opisać :)
Jak tylko obejrzę to na pewno recenzja pojawi się na blogu! :)
Brzmi ciekawie, chętnie zobaczę :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Gdzieś mi się obił o uszy ten tytuł...Ale nie widziałem...Ale jak będę maił okazję to obejrzę.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńjejku, dziękuję za tyle wspaniałych i miłych słów, jesteś kochana <3
OdpowiedzUsuńfilmu nie widziałam, ale spędzając teraz się w roli mamy mam dużo czasu na oglądanie telewizji i innych takich (w tle - oczywiście) :D dlatego film dodaję sobie do listy, o!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o filmie ani o książce :) Z tego co piszesz fajny filmik i już sobie myślałam, że chętnie obejrzę a tu piszesz że koniec jak z "Ukrytej prawdy" XD Ale pewnie i tak obejrzę bo mnie zaciekawił :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurczę jaka świetna książką. Z chęcią bym ją przeczytała. Muszę zapisać tytuł i jak kiedyś będę w bibliotece zapytam o nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Słyszałam o filmie, ale jeszcze go nie oglądałam. Koleżanka ma pożyczyć mi książkę, wiec chyba najpierw przeczytam ją, a dopiero później obejrzę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
windowofmfashion.blogspot.com
przyznaję, że nie widziałam tego filmu. Sam główny motyw wydaje się być ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńNice movie :)
OdpowiedzUsuńKisses
Nice Day dear
Www.unhasclassicasemodernas.blogspot.com.br
Całkowicie się z Tobą zgadzam! Czytałam książkę więc już zakończenie znałam, ale mimo to zwiastun pokazany był w ten sposób że również myślałam, że bardziej mnie wzruszy tak jak książka, która dla mnie jest o niebo lepsza. Także film przyjemny i lekki, ale jak dla mnie nie tak dobry jak własnie Zanim się Pojawiłeś, na którym ryczałam jak debil czy chociażby Gwiazd Naszych Wina.
OdpowiedzUsuńZbyt ckliwe jak na mój gust :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go i chętnie obejrzę. Znajduje się na mojej liście "chcę obejrzeć" i grzecznie czeka na swoją kolej. Wydaje mi się, że jest to film w moim guście ;) Mimo tego, że końcówka przewidywalna i może troszkę rozczarowująca to i tak chętnie zapoznam się z tą ekranizacją. A i o przeczytaniu książki myślałam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tą książkę, bo za filmami jakoś nie przepadam. Ale lubię taką tematykę więc myślę, że nie powinnam się zawieźć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!:) musze jeszcze ksiazke przeczytac::
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu, przyznam nawet, że od jakiegoś czasu nie przepadam na romansami. Nie wiem czemu tak mi się porobiło, kiedyś lubiłam sobie obejrzeć romansidło, a teraz? Myślę, że może ktoregoś dnia skuszę się na ten film i jeszcze raz sprawdzę czy aby na pewno odlubiłam ten gatunek filmowy;D
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia kochana, chociaż teraz to bardziej powinnam życzyć słodkich snów;>
Nie oglądałam filmu, ale bardzo chcę go zobaczyć. Widziałam zwiastun, chyba w kinomaniaku i bardzo, bardzo mi się ten film spodobał :) Ogólnie nie przepadam za romansidłami, ale ten wydaje mi się być bardzo dobry. Nie wiem, zobaczymy jak już go obejrzę. Książki jeszcze nie czytałam, bo mam ją gdzieś w pdfie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Muszę to dzisiaj obejrzec!
OdpowiedzUsuńhttp://start-afire.blogspot.com/2017/07/sunday-ootd.html
Niestety ani nie czytałam książki ani nie widziałam filmu. Właśnie zapisałam sobie tą książkę na moją listę czytelniczą :) Dziękuję za polecenie świetnej książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://natalie-forever.blogspot.com/
Fil raczej nie dla mnie, ale teraz wiem, że taki istnieje :)
OdpowiedzUsuńWidziałam zwiastun i ten firm razem z "Zanim się pojawiłeś" trafił na moją listę "chciałabym obejrzeć". Bardzo ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tego filmu :)
OdpowiedzUsuńHejka!
OdpowiedzUsuńOd razu po przeczytaniu tytułu tego wpisu na mojej twarzy pojawił się uśmiech!
Niestety filmu nie oglądałam bo kiedy chciałam iść to w kinach już nie grali a na internecie jeszcze nie można obejrzeć.. Ale za to zakochałam się w książce! Wybrałam ją jako nagrodę książkową w szkole, trochę z przypadku, trochę z ,,przymusu'' bo tylko ona z wszystkich dostępnych wydawała się najciekawsza. Przeczytałam ją w dwa wieczory i z wielką chęcią przeczytam ją jeszcze raz. Też podejrzewałam, że będzie taki koniec książki/ filmu, ale i tak uważam że jest ona rewelacyjna! Jestem ciekawa jakie są różnice pomiędzy książka a filmem bo zawsze jakieś są, mam nadzieje że niedługo uda mi się obejrzeć film. Super napisana recenzja, krótko ciekawie i na temat :)
Ja mam plan na przeczytanie książki.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ani nie przeczytałam ale szybciej przeczytam niż obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że po tej recenzji, którą napisałaś, zachęcisz wiele osób do obejrzenia tego filmu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta końcówka okazała się trochę słaba, ale ważne, że seans i tak Ci się podobał.
Ekranizacja wydaję się być warta obejrzenia aczkolwiek nie jest to mój gatunek filmowy, niestety.
Bardzo dobrze czyta się Twoje recenzje. Nadal mam w pamięci tą minionkową :D
Pozdrawiam cieplutko :*
Ja nie lubię romansideł a jednak zainteresował mnie ten film. Do kina nie pójdę ale zobaczę chętnie, na mniejszym ekranie
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego filmu, a Twój opis mnie zachęcił. Jestem bardzo ciekawa jak skończyła się ta historia :)
OdpowiedzUsuńAch! Ostatnio wszyscy polecają ten film, zresztą ocenę na filmwebie też ma wysoką :D Oczywiście jest na mojej liście "chcę obejrzeć", chociaż za romansidłami nie przepadam :) Także nie oglądałam ani filmu, ani nie czytałam książki - wszystko przede mną. Książkę nie wiem czy dorwę w jakiejś bibliotece teraz, pewnie będę musiała poczekać jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńdziwię się, że nie słyszałam o tym filmie :) czytając recenzję, kusi mnie jego obejrzenie, fabuła bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńMnie ten film bardzo się podobał. Książki nie czytałam, ale jeśli nadarzy się okazja, to z pewnością po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Książka bardzo mi się podobała, jestem ciekawa czy film jest równie dobry;)
OdpowiedzUsuńOglądałem ten film, jest badzo dobry.
OdpowiedzUsuńhttps://vodwizja.pl/filmy/amerykanska-fikcja/
Ogladałam kiedyś,nawet fajny.Z takich podobnych filmów lubię tez Bulion i inne namiętności
OdpowiedzUsuńJa kocham takie filmy.Juz nie moge sie doczekać filmu Love Lies Bleeding
OdpowiedzUsuń"Ponad wszystko" to film pełen emocji, a Twoja recenzja świetnie ukazuje jego siłę i delikatność. Dziękuję za Twoje refleksje na temat tej poruszającej historii.
OdpowiedzUsuńhttps://vodfix.pl/filmy/raport-pileckiego/
Doskonała recenzja filmu „Ponad wszystko”. Twoje przemyślenia na temat fabuły i postaci są bardzo trafne i z pewnością pomogą innym zdecydować, czy warto obejrzeć ten film. Ciekawa analiza emocji bohaterów!
OdpowiedzUsuńhttps://vodpilot.pl/filmy/krzyk-vi