Kalimera! Nie mogę uwierzyć, że to już ostatni wpis z naszej podróży poślubnej spędzonej na wyspie Rodos. Muszę przyznać, że był to wspaniały czas i z wielkim uśmiechem na ustach pisałam te posty. Niestety, wszystko co dobre, w końcu się kończy. Jednak wierzę, że to dopiero początek naszych przygód i będzie ich znacznie więcej! Natomiast dzisiaj zapraszam Was na ostatnią, podsumowującą podróż po tej wyspie. Miłego czytania!
Jak wyglądał wylot i podróż samolotem oraz transfer z i na lotnisko?
Naszą podróż rozpoczęliśmy od przyjazdu na lotnisko w Gdańsku (GDN), ponieważ do niego mieliśmy najbliżej. Całą procedurę odprawy mieliśmy rozpisaną w aplikacji TUI, co bardzo nam pomogło. Na lotnisku stawiliśmy się lekko ponad dwie godziny przed. Nadaliśmy bagaż, otrzymaliśmy karty pokładowe, przeszliśmy przez kontrolę bezpieczeństwa i czekaliśmy na nasz samolot, którego wylot był o godzinie 10:10. Lecieliśmy linią Enter Air, a lot trwał 3 godziny i 5 minut. Nie mieliśmy turbulencji, a widoki z okna były przepiękne. Po wylądowaniu, odebraliśmy nasze walizki i udaliśmy się do stanowiska TUI, gdzie wskazano nam, do którego autokaru mamy się udać. Z powrotem było dosyć podobnie. W aplikacji mieliśmy informacje, że transport będzie na nas czekać o godzinie 12.40 pod hotelem i zawiezie nas na lotnisko. A w autokarze powiedziano nam, do których stanowisk mamy się udać, aby nadać bagaż i otrzymać karty pokładowe. Lot odbył się o godzinie 15.10 i trwał 3 godziny i 10 minut. Coś co trzeba wziąć również pod uwagę to fakt, że na Rodos macie +1 godzinę od czasu polskiego.
Jak wyglądał hotel i co z okolicą?
Nasz hotel nazywał się Marianna Palace**** i znajdował się w miejscowości Kolymbia, która jest miastem typowo turystycznym. Na szczęście, oprócz dużej ilości kurortów, można było się tutaj napawać widokiem skał, plaż i morza. Znaleźliśmy tu również mnóstwo eukaliptusów i daktylowców. Dlatego na okolicę zdecydowanie nie mogliśmy narzekać! Teraz natomiast opowiem Wam o hotelu. To 4-gwiazdkowy obiekt noclegowy składający się z trzech dużych budynków i posiadający 140 pokojów. My mieliśmy pokój 2-osobowy (wyposażony w klimatyzacje) z prywatną łazienką oraz balkonem z widokiem na ogród. Coś o czym również warto wspomnieć w tym punkcie to podatek turystyczny, który musicie opłacić na miejscu. Obecnie grecki rząd podniósł stawki i za nocleg w 4-gwiazdkowym hotelu trzeba zapłacić 7 euro za pokój/noc. Więc za tygodniowe wakacje musieliśmy uiścić opłatę 49 euro.
Jak z jedzeniem i atrakcjami w hotelu?
Jeśli chodzi o jedzenie to wybraliśmy hotel, który posiadał ofertę all inclusive, czyli 3 posiłki, snack bar oraz nielimitowane napoje. Wiele obiektów noclegowych przy takim wyborze wręcza opaski, ale my na szczęście ich nie mieliśmy i nie musieliśmy się martwić, że się zgubią. Pory posiłków były w bardzo korzystnych godzinach, a wybór jedzenia sporawy. Mogliście znaleźć przekąski na zimno, na słodko, na ciepło, a nawet lody! Do tego oczywiście napoje. Powiem Wam szczerze, że pokochałam ich sok pomarańczowy i piłam go litrami!
Jeśli chodzi o atrakcje to hotel posiada dwa baseny (otwarte w godzinach 7-20) - jeden głębszy, drugi mniejszy i płytki dla dzieci. Choć nie wydaje się to dużo to w czasie, gdy my byliśmy (połowa sierpnia), nie zdarzyło się, żeby zabrakło w nim miejsca, tak samo z leżakami. Dodatkowo znalazła się tutaj mini siłownia oraz stół do ping-ponga. Nie można również zapomnieć o barze (otwarty w godzinach 10-24) znajdującym się przy basenie oferujący napoje bezalkoholowe oraz alkohol. Do nieoczywistych atrakcji na pewno zaliczyłabym przepięknie wystrojone bufety dwa razy w tygodniu oraz jeden wieczór z tradycyjną muzyką i tańcami, podczas którego można było się zintegrować z innymi gośćmi hotelowymi.
Jak wyglądał kontakt z rezydentem i transport na wyspie?
Wykupując wycieczkę na stronie, mieliśmy informacje o opiece wyłącznie poprzez TUI Service Center 24/7 - mailowo, telefonicznie, SMS albo za pośrednictwem czatu w aplikacji. Na miejscu okazało się, że rezydent był obecny w naszym hotelu codziennie przez jedną godzinę. Dodatkowo, mieliśmy z nim spotkanie, na którym opowiedział nam o wyspie, możliwych do wykupienia wycieczkach oraz o transporcie.
Na wyspie znajduje się mnóstwo wypożyczalni samochodowych. Choć auta nie braliśmy to na ulicach najczęściej spotykaliśmy się z firmą RODOS CARS - RENT A CAR, a więcej informacji znajdziecie na ich stronie TUTAJ. Oprócz tego możecie skorzystać z miejskich autobusów firmy KTEL. Wszystkie możliwe trasy oraz ceny znajdziecie na ich stronie TUTAJ.
Skąd pomysł na wycieczkę przez biuro podróży? Dlaczego TUI?
Zdecydowaliśmy się na zakup wycieczki z biura podróży, ponieważ jeszcze nigdy wcześniej nie odbyliśmy takiej wyprawy i byliśmy ciekawi jak to wszystko wygląda. Zwłaszcza, że mieliśmy celebrować zawarcie związku małżeńskiego i przeżyć naszą podróż poślubną. Więc jak sami widzicie - okoliczności sprzyjały. Poza tym, to zdecydowanie duża ulga, że cała organizacja nie spoczywa na naszych głowach i można w pełni się zrelaksować. Dodatkowo, stresowała mnie wizja zakupu biletu lotniczego, odprawy i wszystko, co związane z lotniskiem. Dlatego zależało mi, żeby przejść przez to spokojnie i nabrać doświadczenia przed samodzielnymi wyprawami. Jeśli chodzi o biuro podróży, to nasz wybór padł na TUI, ponieważ słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii od moich znajomych i z tego miejsca również mogę Wam je polecić.
Ile kosztowała nas wycieczka z biura podróży?
Na cenę naszej wycieczki składało się kilka czynników i chętnie Wam o nich opowiem. Zacznijmy od ceny bazowej, czyli kwoty 3026 zł za 1 osobę, w której w skład wchodził: lot w tą i z powrotem wraz z bagażem rejestrowanym 20 kg, 7 noclegów, podstawowe ubezpieczenie, Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Turystyczny Fundusz Pomocowy (15 zł za 1 osobę, wliczone w cenę bazową) oraz opieka TUI przed i w trakcie wycieczki. Dodatkowo wykupiliśmy ubezpieczenie standardowe, które kosztowało 100 zł za 1 osobę. Nie są to wielkie pieniądze, a przynajmniej byliśmy spokojni o opiekę zdrowotną w razie gdyby coś się stało. Zależało nam również na siedzeniu obok siebie w samolocie, więc łącznie wykupiliśmy 4 miejsca (w tą i z powrotem), co kosztowało nas 50 zł od 1 miejsca. Skorzystaliśmy także z opcji transferu z i na lotnisko, co wyniosło 65 zł za 1 osobę. Podsumowując, całość kosztowała nas 3291 zł za 1 osobę, czyli 6582 zł za 2 osoby dorosłe.
*Zdjęcia autorskie*
Byliście kiedyś na wycieczce z biura podróży?
Jak ją wspominacie?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Jeśli jeszcze macie jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach!
Postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak się da.
Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.
Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!