Witam Was wszystkich po krótkiej przerwie! Bardzo się cieszę z dzisiejszego wpisu, ponieważ opowiem Wam o niezwykłej wyspie, którą miałam okazję odwiedzić, będąc na podróży poślubnej z mężem. Nie była to nasza docelowa wyspa, ponieważ zatrzymaliśmy się na Rodos, a na magiczną wyspę Simi przypłynęliśmy na jeden dzień. Jednak zdecydowanie jest ona warta uwagi i zapraszam Was do tej malowniczej krainy!
Simi (Symi, Syme) to jedna z greckich wysp należących do archipelagu Dodekanez, leżąca na Morzu Egejskim. Wyspa leży 41 km od wybrzeży Rodos, choć najbliższym stałym lądem jest Półwysep Datca (Turcja). Głównym miastem i zarazem stolicą wyspy to położona w północno-wschodniej części wyspy miejscowość Simi, nazywaną również Gialos. Tutejsza niewielka populacja (ok. 3000 mieszkańców) zajmuje się głównie handlem, rybołówstwem i oczywiście turystyką. Sezon turystyczny trwa od maja do października, a wyspa słynie z ziół i naturalnych gąbek. Według greckiej mitologii nazwa wyspy pochodzi od jednej z nimf o imieniu Syme - oblubienicy Posejdona. Niestety, jest tu duży problem z edukacją, opieką zdrowotną oraz pracą poza sezonem.
Jak dostać się na wyspę Simi z wyspy Rodos?
Jeśli chcecie dostać się na wyspę Simi z wyspy Rodos to najlepiej udać się do portu Mandraki znajdującym się w stolicy - miejscowości Rodos. Wiele polskich oraz miejscowych biur podróży oferuje wycieczki fakultatywne, gdzie w cenie macie rejs w tą i z powrotem oraz zwiedzanie z przewodnikiem. Oczywiście, istnieje również możliwość wykupienia tylko rejsu. My skorzystaliśmy z oferty Tui, ale o tym będzie poniżej. W rejs wybraliśmy się łodzią Nikolaos X. Bilety możecie nabyć na miejscu przed łodzią, emailowo lub telefonicznie. Koszt za osobę dorosłą wynosi 30 euro. Kwota obejmuje rejs do południa Simi, następnie do północnej części Simi i powrót na Rodos. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie TUTAJ.
Wycieczka na wyspę Simi to jedna z dwóch wycieczek fakultatywnych, które wykupiliśmy z biura podróży Tui. Zdecydowaliśmy się na to biuro, ponieważ nasza główna wycieczka na Rodos również od nich była. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy o 7.05, gdzie odebrał nas kierowca autokarem spod hotelu, który znajdował się w miejscowości Kolymbia i zawiózł nas do Rodos, niedaleko portu Mandraki. Tam spotkaliśmy się z naszą przewodniczką. Krótko opowiedziała nam o przebiegu dnia i rozdała zestawy słuchawkowe oraz bilety na łódź. Następnie skierowaliśmy się w stronę portu i zajęliśmy najlepsze miejsca, ponieważ mieliśmy jeszcze prawie godzinę do wypłynięcia i byliśmy pierwszą grupą. Według strony start zaczyna się o 8.55, ale na plakacie na łodzi znajdowała się informacja o 9.00 i tak też wypłynęliśmy. Po drodze można było podziwiać górzyste tereny Turcji. Po półtorej godziny drogi dopłynęliśmy do południowej części Simi, czyli do miejscowości Panormitis, w której znajduje się słynny klasztor św. Archanioła Michała z Panormitu. O 11.40 odpłynęliśmy, aby udać się do północnej części Simi, czyli miejscowości Simi (Gialos). Polecam na ten czas zająć miejsca siedzące na zewnątrz blisko burty, ponieważ łódź będzie płynąć bardzo blisko górzystych terenów wyspy Simi. Gwarantuję - widoki nieziemskie! Po niecałej godzinie rejsu dopłynęliśmy do stolicy, gdzie rozpoczął się nasz spacer z przewodniczką oraz czas wolny podczas którego mogliśmy popływać, zjeść, kupić pamiątki albo wejść na punkt widokowy. O 16.15 wypłynęliśmy z Simi, aby udać się z powrotem na wyspę Rodos. Rejs powrotny trwał mniej więcej półtorej godziny, czyli byliśmy na miejscu około godziny 18.00. Czekała nas jeszcze podróż autokarem do Kolymbi, więc w hotelu znaleźliśmy się przed 19.00. Podsumowując, wycieczka trwała prawie 12 godzin, w tym 4 godziny były spędzone na łodzi, a 1,5 godziny w autokarze. Cena wynosiła 69 euro za osobę. Jeśli jesteście ciekawi informacji o tej wycieczce to możecie je sprawdzić TUTAJ.
Panormitis i klasztor Archanioła Michała z Panormitu
Panormitis to maleńka wioska, w której znajduje się słynny klasztor św. Archanioła Michała z Panormitu. Jest to cel pielgrzymek z całej Grecji. Oprócz tego nie znajdziecie tutaj zbyt wielu atrakcji.
Klasztor Archanioła Michała to prawosławny klasztor zbudowany w XVIII wieku (choć świątynie wniesiono już wcześniej, ale została ona zniszczona i ponownie wybudowana), który ciągle jest zamieszkiwany przez mnichów. Obecnie na terenie klasztoru znajduje się muzeum, biblioteka i mały kościółek, a w nim ikona Archanioła Michała - patrona wyspy i żeglarzy. Wewnątrz kościoła jest naprawdę bardzo pięknie. Zresztą, na zewnątrz także. Dziedziniec zdobią czarno-białe otoczaki oraz rośliny. Nie można również zapomnieć o przepięknej dzwonnicy znajdującej się nad głównym wejściem.
Bardzo często na wyspie możemy spotkać ludzi, którzy przypłynęli wraz z... miotłami. Miotły mają na celu oczyścić duszę z grzechów. Wzięło się to z tego, że kiedyś mieszkańcy ofiarowali Archaniołowi tradycyjną miotłę, dziękując za opiekę. Według mnichów z klasztoru w nocy słychać było jak ich patron zamiata swój klasztor ofiarowanymi miotłami. Poza tym na miejscu również można zapalić świece za symboliczną opłatą.
Zdjęć wewnątrz kościoła nie posiadam, ponieważ widniała informacja o zakazie robienia zdjęć, choć nasza przewodniczka mówiła, że można, ale bez flasha to wolałam uszanować prośbę. Poza tym, trzeba pamiętać o odpowiednim ubiorze - zasłonięte ramiona i kolana. Inaczej mogą Was nie wpuścić do środka.
Simi i historia gąbek
Simi, nazywana również Gialos to stolica wyspy Simi. Miasto dzieli się na dwie części: Yialos - dolna, portowa i Chorio - górna, spokojniejsza. W mieście znajdują się między innymi pozostałości zamku joannitów, ruiny antycznej cytadeli oraz wieża zegarowa. Charakterystycznym elementem tego miasta są malownicze, pastelowe domki. Zdecydowanie skradły moje serce. Nie mogłam przestać się nimi zachwycać. Oprócz kolorowych domków, Simi słynie z połowu gąbek.
Połów gąbek ma swoje początki już od czasów starożytnych, choć historia na wyspie Simi rozpoczęła się w XIV wieku, kiedy mieszkańcy uzyskali zgodę na sprzedaż we wszystkich weneckich portach Morza Śródziemnego i stało się to ich głównym źródłem dochodu. Takie gąbki mają różne kształty, teksturę i kolor. Im głębiej zostanie zebrana tym bardziej jedwabna ona jest. Zwiększa się również jej żywotność, ale i cena. Takie gąbki nie wywołują alergii.
Będąc w tym mieście, dowiedzieliśmy się również jak wyglądała kiedyś i jak wygląda dziś praca poławiacza gąbek Niestety, wcześniej poławianie gąbek było bardzo niebezpiecznym zajęciem i wielu młodych mężczyzn straciło życie przez chorobę ciśnieniową, czyli chorobę dekompresyjną spowodowaną zbyt gwałtownym obniżeniem ciśnienia otoczenia. Nic dziwnego, ponieważ aby zejść pod wodę na odpowiednią głębokość mieli przywiązywane kamienie do pasa lub zakładali obciążniki na szyje. Często nadzy albo w lekkich spodenkach. Dopiero w XIX wieku został przywieziony skafander, który był niezwykle ciężki (ok. 100 kg) i którego nikt nie chciał nosić. Jako pierwsza na tej wyspie ubrała go kobieta - Eugenia Mastroidou. Udowodniła, że da się go ubrać i nurkować. Od tego czasu nurkowie chętniej zakładali skafandry, a na jej cześć został niedawno postawiony pomnik w mieście.
Do czego można stosować gąbki z Simi?
Przede wszystkim do mycia całego ciała. Jednak istnieją różne odmiany. Jeśli na przykład macie ochotę na peeling twarzy bądź ciała to świetnie sprawdzą się tak zwane uszy słonia. Istnieją również mniejsze gąbki, które mogą posłużyć nam jak beauty blender do makijażu. Obsługa albo przewodnik na pewno Wam pomoże w doborze najlepszej gąbki. My swoje zakupiliśmy u rodzinnej firmy "Dinos Sponge Center", gdzie dodatkowo otrzymaliśmy -10% rabatu, dzięki Tui. Jeśli macie ochotę zobaczyć jak takie gąbki wyglądają to zachęcam do odwiedzenia ich sklepu internetowego TUTAJ.
Pamiętajcie, że gąbki kupione na Simi są tymi prawdziwymi, ale dla potwierdzenia w sklepach powinno znajdować się wiaderko z wodą, w którym możecie sprawdzić sprężystość gąbki. Jeśli chcielibyście takową gąbkę kupić na Rodos, to niestety możecie zostać oszukani i wejść w posiadanie azjatyckiej podróbki.
Jedzenie i krewetki symijskie
Wybierając się na wycieczkę na Simi usłyszeliśmy o ich niezwykłej przekąsce, czyli o małych czerwonych krewetkach. Symijskie krewetki, bo taka jest ich fachowa nazwa, wyróżnia to, że są smażone w całości i tak też serwowane. Co prawda nie do końca całe, bo bez głów, ale w skorupce i z ogonkiem, których się nie obiera. Wielu porównuje je do chipsów albo orzeszków. Rzeczywiście był to dla nas z mężem zupełnie nowy, inny smak, choć nie do końca nam podszedł. Jednak nie żałujemy, że spróbowaliśmy. Całość zjedliśmy z frytkami i pyszną grecką sałatką w restauracji znajdującej się na zewnątrz hotelu Nireus. Godna polecenia jest również piekarnia o Fournos tou Panormiti, którą znaleźliśmy przypadkowo będąc w Panormitis i w której możecie skosztować lokalnych pyszności w niskiej cenie.
Byliście kiedyś w Grecji?
Słyszeliście o wyspie Simi?
Gdzie byliście na wakacjach?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
A jeśli macie ochotę to zapraszam na mojego Instagrama,
gdzie możecie zobaczyć więcej zdjęć z tej niezwykłej, greckiej podróży.
Ściskam Was mocno,
Adrasteja
Jej, ale tam jest pięknie. Cudowne widoki!
OdpowiedzUsuńTo prawda, przepiękna wyspa :)
UsuńNigdy nie byłam w Grecji i nie słyszałam o wyspie Simi, ale jestem absolutnie zauroczona :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc również wcześniej nie słyszałam o tej wyspie. Jednak gdy rezydent ją nam przedstawił od razu wiedziałam, że musimy się tam wybrać. Nie żałuję - widoki przepiękne! :)
UsuńBreathtaking beautiful
OdpowiedzUsuńI agree! :)
UsuńPiękne fotki i fantastyczna podróż po bardzo atrakcyjnych miejscach. Kolor nieba i wody niesamowity!
OdpowiedzUsuńŚwietnie spędzony czas!
Pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję :) Zgadzam się w 100%!
Usuńtam jest naprawdę przepięknie!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKochana Moja! Piękne miejsca na podróż poślubną. Wymarzona sceneria aby świętować zawarcie małżeństwa 🫶
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w Grecji nie byłam i póki co nie mam tego miejsca na liście. My byliśmy dwa tygodnie nad morzem, dokładnie mówiąc w Darłówku. I pogoda była też tak piękna jak na Twoich zdjęciach 😄
Serdecznie pozdrawiam 😘
Dziękuję pięknie za komentarz :)
UsuńOj tak. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszej podróży poślubnej. Grecja zawsze była na mojej liście do odwiedzenia i nie sądziłam, że uda się to w tak niedalekiej przyszłości, w dodatku na tak pięknej wyspie.
W Darłówku jeszcze nie miałam okazji być, ale oczywiście słyszałam o tym nadmorskim miasteczku :) Cieszę się, że pogoda Wam dopisała przez te dwa tygodnie urlopu! W tym roku nie można narzekać na polskie lato. Było pięknie i słonecznie :)
Pozdrawiam cieplutko!
Dużo szczęścia w małżeństwie!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce! Bardzo mi się podoba taka architektura.
Bardzo dziękujemy :)
UsuńTo prawda. Przepiękna i mała wyspa, ale ma wiele do zaoferowania :)
Przepiękne miejsce :) Super fotorelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję :)
UsuńPrzepięknie! Kocham takie klimaty! ;) Wszystkiego dobrego! <3
OdpowiedzUsuńJa również! Można się zakochać w tym miejscu :)
UsuńBardzo dziękujemy :)
Zdecydowanie! Może kiedyś i mnie tam poniesie ;)
UsuńTo trzymam mocno kciuki :)
UsuńWygląda pięknie i nie jest tłoczno. Dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie było zbyt tłoczno, ponieważ to mała wysepka. W sam raz na jeden dzień :)
UsuńPiękne widoczki! 😍
OdpowiedzUsuńOj tak, na żywo jeszcze piękniejsze :)
UsuńAle cudnie. Dzięki za pokazanie miejsca, gdzie mnie nie było. :)
OdpowiedzUsuńW Grecji byłam, objechałam całą, ale na żadnej greckiej wyspie nie byłam.
Wróciłam trzy kilo cięższa, uwielbiam greckie jedzenie. :)
O, to pewnie była równie piękna podróż :)
UsuńNie dziwię się! Mi także smakowało greckie jedzenie.
Widziałam trochę z Waszej podróży poślubnej na Instagramie :)
OdpowiedzUsuńW Grecji nie byłam nigdy :)
Ciekawa ta historia z tym połowem gąbek- jak widać na przykładzie skafanderu kobieta potrafi ;)
O wyspie Simi nigdy nie słyszałam- chociaż jest naprawdę przepiękna :)
Pozdrawiam
Miło mi, że zaglądasz również na mojego Instagrama :)
UsuńOj prawda. Pokazała, że się da bez zbędnego narzekania. Cieszę się, że mogłam Ci przedstawić kawałek, ciekawej historii :)
Polecam się wybrać przy okazji pobytu na wyspie Rodos :) Pozdrawiam cieplutko!
Grecja dla mnie jest przepiękna i zdecydowanie jest to warta wycieczka wykupienia :) My teraz zastanawialiśmy się nad taką na Samos, ale jednak kiedy indziej. Rodos też jest w planach, na razie marzymy i planujemy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Grecja jest cudowna i ma wiele do zaoferowania. Na pewno odwiedzimy ją ponownie na innej wyspie. Trzymam również kciuki za Wasze podróże! :)
Usuńmoja przyjaciółka jest zakochana w Grecji! Ja jeszcze tu nie byłam
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem zawsze było odwiedzenie Grecji i jak widać w końcu się spełniło. Był to mój pierwszy raz i coś czuję, że nie ostatni :) Serdecznie polecam!
UsuńJej, jak tam pieknie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńPiękna foto-relacja, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc przesyłam:)
Morgana
Bardzo dziękuję :)
UsuńŻyczę Ci pięknego i udanego tygodnia :)
Piękne widoki. Marzy mi się podróż do Grecji. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki :)
UsuńŁadne miejsce ^^
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńAleż tam pięknie! Niestety nie byłam jeszcze w Grecji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Można się zakochać :)
UsuńNajbardziej zainteresował mnie klasztor Michała Archanioła i związana z nim legenda o miotłach.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dla mnie była to niesamowita ciekawostka, ponieważ nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Dlatego koniecznie musiałam o tym napisać :)
UsuńPiękna wycieczka. I jedzonko w moim stylu.
OdpowiedzUsuńTo prawda, było pięknie :) Lubisz owoce morza? :)
UsuńZazdroszczę podróży poślubnej zagranicą. My z mężem ślub braliśmy w 2020 w środku epidemii covid i zmuszeni byliśmy zostać w Polsce. Zdecydowaliśmy się pojechać w Tatry, było fajnie, ale jestem przekonana, że Grecja bardziej by nam przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńNiestety, epidemia covid pokrzyżowała plany wielu ludziom... To był ciężki czas :( Ważne, że już za nami! Nasze Tatry również są piękne. Z przyjemnością do nich wracam :) Życzę Wam wszystkiego dobrego i wielu wspaniałych podróży!
UsuńAdrastejo, Wasza podróż poślubna (druga?) zostanie na pewno w pamięci i to na długo. Myślę, że będziecie kontynuować podróżnicze pasje. Dziękuję za wiele ciekawostek. Z przyjemnością przeczytałamTwoją relację.
OdpowiedzUsuńGrecja jest na mojej Bucket List. Serdecznie pozdrawiam 🤗
To akurat nasza pierwsza podróż poślubna. Odrobinę spóźniona, ale jest :) Mam nadzieję, że właśnie tak będzie :) Cieszę się i trzymam kciuki za Twój wyjazd do Grecji! Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńPiękna Gracja tęsknię niezmiennie :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Mnie również oczarowała :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPrzepiękne kadry! Jestem niesamowicie zauroczona tę piękną, malowniczą architekturą😊. Po obejrzeniu fotorelacji z pewnością mogę dodać tę wyspę na moją mapę miejsc zdecydowanie wartych odwiedzenia😊. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńTak, architektura w tym miejscu jest przepiękna :) Miałam ochotę cały czas robić zdjęcia. Tak bardzo zachwycałam się każdym zakątkiem. Polecam! Zwłaszcza przy okazji pobytu na Rodos bądź w Turcji :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMarzenia się spełniają, gratuluję.Przepieknie spędzony czas, cudownie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Dziękuję pięknie :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPrzepiękne widoki. Ja w Grecji nie byłam, ale muszę koniecznie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało :)
UsuńNigdy nie byłam w Grecji ale jest to moje marzenie. Piękne miejsce odwiedziłaś. Cudowne zdjęcia. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Mam nadzieję, że będziesz miała okazję odwiedzić ten przepiękny kraj :)
UsuńPiękne widoki, interesujące jedzenie... choć pewnie rzeczywiście codzienne życie na takiej wyspie nie jest najwygodniejsze. Fajnie, że o niej napisałaś, bo zwykle można trafić na opisy tylko tych najpopularniejszych wysp.
OdpowiedzUsuńTo prawda, niestety najgorzej jest z opieką lekarską. Mimo to ludzie wydają się naprawdę szczęśliwi :) Szczerze mówiąc dla mnie też było to odkrycie. Bardzo miłe odkrycie :)
Usuńwitam serdecznie!💚
OdpowiedzUsuńwspaniała fotorelacja z fantastycznie cudownej podróży poślubnej..
zdjęcia rewelacyjne, oglądałam z ogromną przyjemnością! .. Grecja jest przepiękna, można się zakochać..🤩
- pozdrawiam ciepło, cudowności moc dla Was każdego dnia 😊🍀🥰
Witam w moich progach :)
UsuńCieszę się, że fotorelacja przypadła do gustu :) To prawda, Grecja jest przecudowna. Serdecznie polecam! Zdecydowanie jest warta odwiedzenia :)
Dziękujemy ślicznie! Cudownego tygodnia życzę <3
Wspaniałe widoki
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńDziękuję za cudowna wyczerpująca relację o tym miejscu. Grecja jest śliczna i niezwykle malownicza. Z wielką przyjemnością przeczytałam twój wpis. Ja poza Włochami nigdzie jeszcze nie byłam, ale to co było dane mi zobaczyć miło wspominam. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę i pozwiedzam Grecję, która zawsze mnie fascynowała. Serdecznie pozdrawiam Adrasteja. Miło, że znów jesteś.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przepiękny komentarz! Zgadzam się, Grecja ma wiele pięknych miejsc i z przyjemnością będę do niej wracać :) Cieszę się, że miło wspominasz swoją włoską podróż. Również byłam we Włoszech i bardzo mi się podobało! Trzymam mocno kciuki za Twoją podróż do Grecji! Dziękuję pięknie. Jest mi ogromnie miło. Pozdrawiam cieplutko! :)
UsuńPięknie pokazane, fachowo opisane, przyjemnie z Tobą zwiedzać. Serdeczności zostawiam💙
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać, dziękuję :) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPrzepiękne widoki, super podróż :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDziękuję za kolejną porcję zdęć pobytu z Grecji. Aż z ciekawością i zainteresowaniem przeczytałem ten wpis, jak i zobaczyłem zdjęcia. Super, że mogłem tutaj móc "podróżować" po Grecji 😉
OdpowiedzUsuńKuchnia grecka jest niesłychanie ciekawa, jak i przepyszna. Planuję z czasem napisać artykuł poświęcony kuchni greckiej i różnych kuchni regionalnych Grecji.
A ja dziękuję za przemiły komentarz :) Cieszę się, że podróżujesz wirtualnie razem ze mną! Jeszcze wiele pięknych i malowniczych wpisów będzie opublikowane.
UsuńTo prawda, kuchnia grecka jest przepyszna, więc z przyjemnością przeczytam Twoje wpisy odnośnie właśnie tej kuchni!
Pamiętam, jak bardzo byłam zachwycona tą wyspa :) a do tego jadłam tam najlepsza ośmiornice w oliwie :) chyba muszę sie rozglądać za wakacjami na Rodos :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, ja również byłam zachwycona :) O, dla nas wyzwaniem były krewetki. Ciekawe jakby poszło nam z ośmiornicami :) Koniecznie! Jestem ciekawa czy wiele się pozmieniało przez te lata, odkąd ostatni raz tam byliście.
UsuńPrzepiękne widoki. :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest spełniać marzenia. :)
Pozdrawiam ciepło.
Tak, było pięknie :) Zdecydowanie w tym miejscu spełniłam swoje marzenia :)
Usuńco za widoki... :) przeurocze budynki, bajkowy kolor nieba... uczta dla oczu :)
OdpowiedzUsuńOj tak, te budyneczki skradły moje serce :)
UsuńWow mega widoki
OdpowiedzUsuńOj, obłędne :)
UsuńPi pierwsze GRATULACJE!!! Życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze. Wspólnie jest łatwiej pokonywać życiowe trudności i przyjemniej cieszyć się z sukcesów!
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo ładne, niektóre nadają się jako wzór na moje ukochane puzzle ;)
Bardzo, bardzo dziękujemy! Przepięknie powiedziane :)
UsuńFaktycznie, doskonały wzór na puzzle. Uwielbiam je układać.
Pozdrawiam cieplutko.
Cudownie prezentujesz się na zdjęciach! Życzę szczęścia w Waszym wspólnym życiu :)
OdpowiedzUsuńGrecję kocham absolutnie! Kilka wysp już zaliczyłam, ale Rodos nie. Marzy mi się Kreta, tylko kundel ukochany, którego mamy od roku, nie bardzo ma z kim zostać, więc póki co, jeździmy z nim po Polsce. Pozdrawiam, Pola :)
Bardzo pięknie dziękuję :)
UsuńNie dziwię się. Był to mój pierwszy raz w Grecji, ale mam nadzieję, że nie ostatni! Również celuję w Kretę :) Mam nadzieję, że uda Ci się spełnić to marzenie! Może jakaś dobra sąsiadka albo hotel dla psów? :)
Pozdrawiam cieplutko.
To miejsce bardzo ciekawie wygląda. Chętnie się tam wybiorę.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń