W ostatnim poście pisałam o tym jak łatwo oceniamy ludzi po wyglądzie, nie patrząc na ich wewnętrzne piękno. Dzisiaj natomiast skupimy się na tej zewnętrznej stronie. Nie będzie to post przeczący ostatniemu. To by nie miało przecież najmniejszego sensu. Chodzi o to by
zaakceptować to jak wyglądamy.
Zaakceptować siebie.
Każdy z Nas różni się czymś od drugiej osoby. Ma
inny kolor lub strukturę włosów,
inną karnację,
inny typ urody. Te wszystkie różnice nie są złe. Wręcz przeciwnie. Pokazują jacy jesteśmy
wyjątkowi.
W dzisiejszych czasach trudno jest siebie
zaakceptować skoro wciąż dążymy do ideałów narzuconych przez media. Chcemy wyglądać jak
Kylie Jenner czy też mieć figurę jak
Kim Kardashian. Zapominamy jednak o tym, że nie są one odpowiednimi przykładami na idealną kobietę. Mnóstwo operacji plastycznych czy też tona makijażu. Nie twierdzę, że upiększanie siebie jest złe. Ale zastanawialiście się może kiedyś: "
Czy jest to Wam tak naprawdę potrzebne?"
"Wszystkie rodzimy się takie piękne. Największą tragedią jest przekonanie, że to nieprawda."
Tak jak już wspomniałam wyżej dążymy do ideałów narzuconych przez media. Chcemy wyglądać tak jak inni. Staramy się wpasować. Wmawiamy sobie, że
my nie możemy wyglądać pięknie skoro
oni są sławni przez swój wygląd. Zapominamy, że
Matka Natura obdarzyła Nas
naturalnie piękną urodą oraz że nikt ani nic nie może nam tego odebrać.
"Często akceptacja samych siebie sprawia nam największą trudność."
Kiedyś nie było takich problemów z
zaakceptowaniem samego siebie. Teraz? Jest to największy
wróg Nas wszystkich. Boimy się wyróżniać. Boimy się pokazać ludziom naszą prawdziwą twarz. Każdy z Nas ukrywa się pod maską, lecz nawet już nie swoją, a kogoś innego.
"To właśnie akceptacja własnego ciała, dodaje mu najwięcej wdzięku."
Czasem trudno jest Nam dobrać odpowiednie kolory, narysować prosto kreskę czy też pomalować idealnie powiekę. Ale czy jest to Nam tak naprawdę potrzebne? Nie lepiej choć raz docenić swoją naturalność? Akceptacja ciała oraz wyglądu powinna być dla Nas największym urokiem.
"Akceptacja źródłem spokoju."
Czy nie żyłoby Nam się lepiej, gdybyśmy nie robili wszystkiego cały czas pod górkę? Dlaczego wciąż sobie utrudniamy zamiast ułatwiać? Dzisiaj, w tym momencie, jest czas i miejsce na to, aby znaleźć w sobie wewnętrzny spokój i zaakceptować swoją Naturę.
*Źródło zdjęć: Google Grafika*
Strona
RABBLE przygotowała dla Was oczywiście niesamowite rabaty, których dawno na moim blogu nie było. Koniecznie zajrzyjcie, a kto wie, może znajdziecie coś dla siebie! :-)
Akceptujecie swoje naturalne piękno? Czy raczej staracie się je cały czas upiększać i nie potraficie wyjść bez makijażu z domu?
Interesting post
OdpowiedzUsuńYour blog has been linked to a Blogs Showcase
Chic Poradnik
ja odkąd zaczęłam akceptowac siebie czuje się dopiero o wiele lepiej, nie ma sie wedy tego najwiekszego ograniczenia i naprawde jest cudownie
OdpowiedzUsuńmagdawiglusz.blogspot.com
po części się zgodzę, ale po części nie. Jeśli ktoś jest gruby to złego w tym, że schudnie (o ile chce oczywiście)? Skoro blond mi nie odpowiada, a lepiej czuję się rudym, to czemu tego nie zmienić? Uważam, że warto dążyć do szczęścia, najważniejsze, żeby dobrze się czuć samemu ze sobą :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy ma własną definicję ideału i nie powinniśmy żadnej podważać. ;) Musimy się nauczyć siebie zaakceptować, a jeśli nie potrafimy - to dążyć do tego, by zmienić to, co nam się nie podoba. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Mój blog - klik!
Ja akceptuję siebe taką, jaka jestem. Kiedy byłam nastolatką oczywiście miałam z tym czasem problem. Czasem problemem dla mnie było to, co wg innych stanowiło mój atut. Dla dziewczyny często istotne jest to jak ją widzi płeć przeciwna i jeśli zauważa, że się podoba te kompleksy nieraz znikają. Tak było w moim przypadku. Uświadomiłam sobie, że inni postrzegają mnie zupełnie inaczej niż ja sama. Potem z wiekiem kiedy wygląd przestał mieć tak duże znaczenie i wiedziałam, że są rzeczy dużo ważniejsze, zaakceptowałam się w pełni. Wiem, że nie poszłabym na żadną operację plastyczną np. żeby się odmłodzić bo tego nie potrzebuję. Wolę być naturalna i żyć w zgodzie z naturą.
OdpowiedzUsuńMyślę że to sprawa indywidualna ;)
OdpowiedzUsuńNie uważam się za piękną osobę ale nie lubię się malować. Akceptuję siebie taką jaką jestem. Dobrze mi tak i tylko od czasu do czasu nakładam makijaż :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
Ciężko jest zaakceptować siebie, zwłaszcza w tych czasach... Ja wciąż nad tym pracuję. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Staram się akceptować siebie taką jaka jestem, ale czasami nie jest to łatwe. Maluję się, ale nie dlatego, że muszę, a dlatego, że bardzo to lubię :-)
OdpowiedzUsuńSzerze mowiac ja z domu bez makijazu nie wychodze, ale jak jest weekend kiedy moge spedzic caly dzien w domu, w pizamie... wtedy nie mam mowy nawet o kropli makijazu! :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie☺
UsuńŚwietny blog! Fajnie, że poruszyłaś ten temat :)
OdpowiedzUsuńAkceptacja siebie czasami jest bardzo ciężka zwłaszcza dla osób, które sporo przeżyły i doświadczyły w swoim życiu :/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com ♥
Wszystko powinno zachodzić w granicach rozsądku :)
OdpowiedzUsuńSą takie kompleksy, które możemy zmienić, inne natomiast powinniśmy zaakceptować.
Akceptacja siebie jest podstawą, jeżeli chcemy szczęśliwie żyć.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Cudowne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/stylewepl-and-justfashionnow.html
Dzisiejsze media kreują ideał kobiety sztucznej, wytapetowanej i głupiej . Ja jestem zdecydowanie za naturalnym pięknem ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma coś ładnego, niestety znam dużo osób w moim wieku, które mają dużo kompleksów :/.
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com
akceptacja siebie jest bardzo ważna. Slepe podążanie za kimś nie jest dobre, nie tylko, że stajemy się kopią kogoś, ale też gubimy samych siebie :)
OdpowiedzUsuńvanillia96.blogspot.com
Wow! Wonderful photos and interesting post!
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
www.recklessdiary.ru
Teraz co druga dziewczyna chce wyglądać jak Kim Kardashian:)
OdpowiedzUsuńa szkoda bo naturalne piękno jest w cenie:)
ja lubię siebie:) czasem ponarzekam na to i owo ale to tak raczej z przekory:D
OdpowiedzUsuńUpiększanie się jest złe i NIEPOTRZEBNE. Od lat nie stosuję żadnego makijażu, nawet paznokci nie maluję. Jest te taka moja wolność, brak zmartwień tą sferą. A włosy i cera naprawdę odżyły od kiedy nie katuję ich mnogą ilością chemii.
OdpowiedzUsuńZbliżam się do trzydziestki, a moim zdaniem wyglądam lepiej niż dziesięć lat temu.
Nie dość, że akceptuję siebie, to jeszcze kocham się wyróżniać. Dlaczego? Bo mam cichą nadzieję, że może kogoś zarażę niegonieniem za stadem. Np jestem kompletnie niemodna. I co się takiego stało, że wyróżniam się na ulicy, bo nie noszę tego samego co inne? Że nie upinam włosów, że nie farbuję ich na żadne olśniewające kolory? Ja nie mam z tym absolutnie żadnego problemu.
Stawiam na naturę!
Ja od kilkunastu lat walczę o to, żeby w pełni zaakceptować siebie. Jest to efekt tego, że we wczesnych latach życia byłam kozłem ofiarnym kilku osób, które doszczętnie zniszczyły moją samoocenę i przypłaciłam też za to zdrowiem. Ale wszystko jest do zrobienia! Trzeba tylko zrozumieć, że liczy się tylko to, co my o sobie myślimy!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ludzi często zapominają o tym co jest w nich wyjątkowego i wzorują się na kimś innym, na sławnych osobach. Ale zdecydowanie lepiej być sobą niż kimś innym - bo to już pod to podchodzi.
OdpowiedzUsuńCo prawda wzięłam się za ten wpis konkursowy z rabble, ale bardziej skupiłam się na akceptacji siebie :)
Powodzenia! ♥
Gdy zaakceptujemy siebie wszystko stanie się łatwe ;)
OdpowiedzUsuńaniolek4.blogspot.com
Świetny post!
OdpowiedzUsuńhttp://kingdom-of-mi.blogspot.com/
Ważne jest by żyć w zgodzie ze sobą
OdpowiedzUsuńZ czasem akceptacja siebie przychodzi łatwiej. Czym człowiek starszy tym łatwiej mu zaakceptować siebie
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu książki "sekrety urody koreanek" jestem absolutnie zafascynowana pojęciem naturalnego piękna.
OdpowiedzUsuńmój blog
Ja dopiero zaczynam akceptować mój wygląd, do tej pory miałam okropne kompleksy... No i wiadomo, nigdy wszystkich się nie pozbędę, ale może chociaż kilka zaakceptuję :) Naturalność to podstawa!
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach coraz trudniej o akceptowanie siebie, codziennie dociera do nas tysiąc różnych informacji o kanonie piękna, idealnej sylwetce, urodzie. Zauważamy tylko swoje kompleksy, porównujemy się z modelkami na instagramie. Zapominamy, że one bez tony makijażu, czasami operacji plastycznych wyglądają tak samo jak my, a czasami nawet gorzej. Ważne jest, żeby docenić to co się ma, podkreślać swoją urodę, a nie próbować ją zmienić!
OdpowiedzUsuńthe tales of life
Myślę, że jestem jego świadoma ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Jakaś nowa moda chyba, bo to już dzisiaj czwarty post o tym samym, na który udało mi się trafić ;D
OdpowiedzUsuńPewnie ambasadorki Rabble :)
UsuńDużo w tym prawdy :) mega zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOnly Dreams
Ważne jest wspierające otoczenie. To ono w większości przypadków wmawia nam, że coś jest z nami nie tak. Czy przed pójściem do szkoły którakolwiek z nas miała kompleksy? Nie, dopiero tam się wszystko zaczeło... od ocen do wyglądu.
OdpowiedzUsuńLeyraa Blog
Gdy byłam nastolatką to zawsze się malowałam i nie mogłam wyjść z domu chociażby bez pomalowanych rzęs. Teraz już to nie jest dla mnie problem, wręcz przeciwnie, bez makijażu wygodniej :D Bardzo ładne zdjęcia, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsiebie trzeba lubić i akceptować:)
OdpowiedzUsuńGdyby tak się zastanowić to to ciągłe dążenie do ideału, upodabnianie się do innych, tego co kreują media jest przerażające. Niektóre rzeczy można, warto a nawet trzeba zmienić. Jeśli ktoś jest otyły to dla swojego zdrowia powinien schudnąć, jeśli komuś nie podoba się kolor swoich włosów to jak najbardziej może się przefarbować, jeśli w jakimś miejscu urósł guzek to nawet trzeba go usunąć. Ale czasem niektórzy przesadzają w drugą stronę: implanty pośladków, powiększanie biustu (przecież małe też jest piękne), botoksy, odsysanie tłuszczu (bo nie chce się schudnąć), katowanie siebie ćwiczeniami na siłowni tylko po to aby mieć kaloryfer na brzuchu bo jakaś laska z instagrama go ma (mimo iż tej formy sportu się nie lubi, nie sprawia to przyjemności i tylko męczy). Z czasem można się od tego dążenia do ideału uzależnić. Człowiek bez przerwy będzie doszukiwał się w sobie jakiś wad, będzie chciał zmieniać siebie, swój wyglad i to niejednokrotnie na siłę, wbrew naturze, temu jaki jest. Czy wtedy nie tracimy swojej osobowości? Nie stajemy się kimś innym? Zaakceptowanie siebie jest trudne ale nie jest niemożliwe, choć wymaga to czasu i naszej pracy. Jednak aby to osiągnąć wcześniej trzeba pokochać siebie - takim jakim się jest :)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo fajny blog - będę zaglądać częściej :)
Życzę miłej niedzieli :)
Świetny wpis.Zgadzam się,że w dzisiejszych czasach wiele osób chce dążyć do lepszego wyglądu tylko i wyłącznie ze względu na znane osoby,a nie potrafią zaakceptować siebie.Też kiedyś miałam z tym duży problem,ale dokopałam się do zdjęć w sieci i nawet te sławy zazwyczaj nie wyglądają dobrze bez makijażu,a jak zobaczyłam jedną modelkę to prawie się przestraszyłam..Od tamtej pory zmieniłam swoje nastawienie i raczej nie mam problemu z wychodzeniem bez makijażu z domu i akceptuję swój wygląd :) Tak jak wspomniałaś,każdy jest inny i różni się od drugiego,ale to jest właśnie piękne ! :)
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam problemu wyjść z domu bez makijażu, bo stan mojej cery się znacznie poprawił. Ale i tak lubię sobie zrobić makijaż. Nie jest to dla mnie przykry obowiązek lecz przyjemność. Ale staram się by ten makijaż podkreślał piękno mojej cery a nie całkowicie je zmieniał.
OdpowiedzUsuńNie miałam problemów z akceptowaniem siebie, taką jaką jestem. Są jednak osoby, co mają z tym problemy i źle się czują ze sobą. Jeśli jakaś zmiana ich uszczęśliwi, to niech robią to, ale bez przesady. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStaram się akceptować siebie, lecz zawsze znajdzie się coś co nas przytłacza. Czasem wychodze bez make up;-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to akceptować siebie ze wszystkimi niedoskonałościami. Oczywiście warto dbać o siebie i subtelnie podkreślać swoją urodę, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
OdpowiedzUsuńJa akceptowalam siebie dopóki nie zaszłam w ciążę i teraz mam z tym problem
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
Www.motywujeszskarbie.blogspot.com
kiedys miałam ogromny problem z zaakceptowaniem siebie. Katowałam się różnymi dietami oraz ogromem ćwiczeń, żeby mieć zgrabną sylwetkę. Teraz trochę już sobie odpuściłam ale nadal to chyba gdzieś we mnie tkwi. Niezwykle inspirujący post :)
OdpowiedzUsuńO, nie. Kim Kardashian jest plastikowa i ma tonę tapety, a Kylie Jenner też mnie nie zachwyca. Jeśli już któraś z Kardashianek mi się podoba, to Kendall, ale one przecież zarabiają na życie wyglądem.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
O, nie. Kim Kardashian jest plastikowa i ma tonę tapety, a Kylie Jenner też mnie nie zachwyca. Jeśli już któraś z Kardashianek mi się podoba, to Kendall, ale one przecież zarabiają na życie wyglądem.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Myślę, że to nie tylko media sprawiają, że nie akceptujemy siebie, a także lustro czy ludzie wokół nas. Można nawet i bez Kylie Jenner czuć się źle w swoim ciele. Ja mam naprawdę ogromny problem z zaakceptowaniem siebie, ale walczę, by kiedyś stanąć przed lustrem i szczerze powiedzieć sobie, że wyglądam dobrze. Bardzo podoba mi się, że wplotłaś w post cytaty - uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńZ wiekiem chyba ta akceptacja łatwiej przychodzi, wygląd już nie jest taki ważny jak za czasów szkolnych gdzie wszyscy się oceniali i porównywali. Bez problemu wychodzę z domu bez malowania się ale przyznam że jak nałożę chociaż lekki makijaż czuję się jakoś bardziej zadbana :)
OdpowiedzUsuńWażne jest, żeby siebie akceptować (zwłaszcza te cechy, których nie można zmienić), ale można też zawsze coś ulepszyć ;)
OdpowiedzUsuń"Zbyt wielu ludzi przecenia to, kim nie jest i nie docenia tego, kim jest" - bardzo prawdziwy cytat. Szkoda, że czasem tak trudno po prostu się polubić, a nie dążyć do jakiegoś nierealnego ideału :)
OdpowiedzUsuń100% racji! Ludzie kreują sobie kogoś na ideał i dążą żeby wyglądać tak samo. Nie sztuką jest być piękną po wielu operacjach plastycznych i wyglądać tak samo jak polowa innych kobiet. Sztuka to pokazać swoją naturalność i urzekać nią i swoimi wyjątkowymi cechami :) Jak zawsze ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://odrobinapolotu.blogspot.com/
Całkowicie zgadzam się z treścią posta, ale jedno zdanie mnie zaskoczyło - "Kiedyś nie było takich problemów z zaakceptowaniem samego siebie.". Oczywiście, że kiedyś były takowe problemy i to jeszcze większe niż dzisiaj. Kobiety wręcz prześcigały się w pomysłach na to, jak wyglądać chudziej, bladziej, doskonalej. Te wszystkie gorsety, turniury, krynoliny - sposoby na "laleczkowaty" wygląd.
OdpowiedzUsuńAle co racja, to racja - liczy się bycie sobą i całkowita akceptacja swojego wyglądu.
Nie twierdzę, że w ogóle kiedyś nie było problemów. Po prostu teraz jest to bardzo widoczne. Ludzie dążą do sztuczności. Nie ćwiczą, zeby poprawić sylwetkę, a poddają się operacją plastycznym. Niektórzy nie potrafiąc się zaakceptować - okaleczają się lub popełniają samobójstwo. Kiedyś az tak źle chyba nie było, ale mogę się mylic ;)
UsuńPozdrawiam!
Hello, nice blog... maybe you only need a translete gadget :))
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other?
♥ ♥ ♥ ♥ That's Amore Blog
Pięknie i bardzo dojrzale napisane :)
OdpowiedzUsuńudanego pon:)
OdpowiedzUsuńdobre ujęcie :) uwielbiam wiosnę, ten czas, w którym wszystko ponownie budzi się do życia :)
OdpowiedzUsuńJest duży problem z pełną akceptacja siebie w tych czasach jeśli nie masz pięknego brzuch czy idealnej cery a szkoda bo każdy jest inny i wyjątkowy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, oczywiście masz rację :D Choć nieraz bywa ciężko. Ja akceptuję siebie coraz bardziej i jakoś od zeszłego roku stałam się bardziej pewna siebie.
OdpowiedzUsuńCo do upiększania np. operacji czy makijażu - uważam, że jeśli ma nam to pomóc jest to słuszne, jednakże nadmierne tapetowanie się i chęć wtopienia w tło to już jest smutne. Tak jak pisałaś, wszyscy jesteśmy wyjątkowi więc po co to zmieniać? ^^
Pozdrawiam :)
http://lucy--chan.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z tobą zgadzam!Przykre, że w dzisiejszych czasach ludzie wstydzą się siebie i na siłę próbują być kimś innym, by przypodobać się społeczeństwu i zyskać akceptację. Szkoda, że zapominamy o naszym własnym pięknie i wyjątkowości.
OdpowiedzUsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńI've started following you (# 281).
Kiss
http://aperfeicaoeummito.blogspot.pt/
Mam problemy z samoakceptacją i ten post bardzo mi pomógł :D
OdpowiedzUsuńwojciechowska-olaa.blogspot.com
Ja uważam że obecnie najlepszą wrózką w polsce jest Alicja
OdpowiedzUsuńwróżbę online można zamówić szybko i bezpiecznie na stronie wróżka online Wróżbę otrzymujemy do 60minut na email. Wykonuje również oczyszczanie energetyczne i rytuały miłosne na naprawę związku lub powrót osoby na której nam zależy. Ja zawsze zamawiam na stronie http://wrozkaalicja.pl