
Cześć wszystkim! Czy w dzieciństwie lubiliście postaci nadnaturalne? Kim najbardziej chcieliście być? Ja uwielbiałam wróżki, wampiry i... syreny! Dlatego też nikogo nie powinna zdziwić dzisiejsza tematyka! Zapewne większość z Was kojarzy te dwa tytuły albo chociażby ten pierwszy, którego jestem ogromną fanką! Choć minęło już wiele lat od jego premiery, to wciąż miło wracam do niego zarówno myślami, jak i poprzez oglądanie go na nowo. Jednak o tym w dalszej części tego wpisu. Zapraszam do czytania!
H2O: Wystarczy kropla
H2O: Wystarczy kropla to australijski serial telewizyjny wyprodukowany przy współpracy z Ten Network Australia, ZDF i ZDF Enterprisses. Fabuła opowiada o trójce dziewczyn - Cleo Sertori, Rikki Chadwick i Emmie Gilbert (do 2 sezonu) oraz o Belli Hartley (od 3 sezonu), które przypadkiem odkrywają magiczną jaskinię i nabywają zdolność przemiany w syrenę w 10 sekund po każdym kontakcie z wodą. Od tamtej pory ich życie mocno się komplikuje, a utrzymanie tajemnicy w sekrecie staje się nie lada wyzwaniem. OBEJRZYJ ZWIASTUN
Nawet nie wiecie jak bardzo uwielbiam ten serial! Dobra, może jednak wiecie, bo pisałam o tym we wstępie, ale i tak powtórzę to raz jeszcze. Zacznijmy od głównego motywu, czyli syren. Bardzo podoba mi się sposób w jaki zostały one przedstawione. Ich realistyczny wygląd ogonów, to jak się przemieniają, unikalne moce, a także działanie na nie pełni. Teraz czas na miejsca. Myślę, że nie mogli wybrać lepszego niż Australia. Widoki, duże plaże, rafy koralowe... Ach, można się rozmarzyć. Do tego wyspa Mako oraz słynne księżycowe jeziorko. Szkoda jedynie, że obydwa te miejsca są niestety wymyślone. Zdecydowanie producent miał fantazję i to nie byle jaką! Co do bohaterów to większość z nich naprawdę lubiłam, a najbardziej ujęła mnie Rikki. Natomiast nie przepadałam za Charlotte. Uch, jak ona mnie irytowała... Na koniec przyszedł czas na fabułę. Bardzo ciekawa i młodzieżowa. Cały czas coś się działo, więc nie można było narzekać na nudę. Jedynie nieszczególnie podobał mi się trzeci sezon, gdzie mam wrażenie, że za mocno pofantazjowali i doszło sporo nowych bohaterów, czego w serialach nie lubię. Niemniej jednak bardzo polecam, jeśli jakimś cudem jeszcze go nie znacie!
Mako Mermaids: Syreny z Mako
Mako Mermaids: Syreny z Mako to australijski serial telewizyjny wyprodukowany przy współpracy z Ten Network Australia i Nickelodeon Australia. Jest to spin-off serialu "H2O: Wystarczy kropla". Fabuła opowiada o Zacu, który po wpadnięciu do jeziorka okazuje się być trytonem. Sytuacja niepodoba się miejscowym syrenom, które widzą w nim zagrożenie, w związku z czym wysyłają na ląd trzy dziewczyny - Lylę, Nixię i Sirenę. Od tego momentu rozpoczyna się misja o odebranie mocy trytonowi. OBEJRZYJ ZWIASTUN
Długo nie mogłam zabrać się za ten serial, bo uważałam go za nędzną podróbkę oryginału. Trytoni, nowi bohaterowie, inne oblicze syren. Totalnie mnie to nie przekonywało. Jednak po ponownym obejrzeniu „H2O…”, stwierdziłam, że dam mu szansę. I co? Niestety, nie przekonał mnie do siebie… Irytujący bohaterowie, a do tego główni zmieniani co sezon. Przekombinowana fabuła. Mnóstwo syren i trytonów przez co przestało to być takie inne i wyjątkowe. Do tego eliksiry, magiczne przedmioty, mnóstwo czarów… To chyba już po prostu nie dla mnie. A szkoda. Liczyłam na fajne uzupełnienie serialu dzieciństwa, ale niestety się zawiodłam. Średniak.
*Źródło zdjęć: tvp.pl, primevideo.com, imdb.com, h2o.fandom.com*
Oglądaliście któryś z powyższych seriali?
Co o nich uważacie? Koniecznie dajcie znać!
Jeśli nic się nie zmieniło to obydwa seriale możecie obejrzeć na platformie Netflix.
Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja


















