Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MOIMI OCZAMI. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MOIMI OCZAMI. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 lutego 2025

SUNSET SQUARE 2024 | RELACJA

SUNSET SQUARE 2024 | RELACJA
Cześć wszystkim! W ostatnich wpisach zwiedzaliśmy razem Warszawę. Choć przed nami jeszcze dwie notki z wyjazdu do stolicy, to dzisiaj miałam ochotę na małą przerwę i powrót wspomnieniami do lata i mojej ukochanej Gdyni. Zwłaszcza, że nie nadrobiłam wszystkich wydarzeń z minionych miesięcy - a jest tego kilka! Dlatego nie zdziwcie się, jeśli zobaczycie podsumowanie roku dopiero w najbliższych tygodniach. Tymczasem zapraszam Was na relację z festiwalu Sunset Square.
Sunset Square to muzyczne wydarzenie dla fanów muzyki elektronicznej, organizowane w sierpniu, w miejscowości Gdynia. Po raz pierwszy odbyło się w 2023 roku, więc jest to stosunkowo młody festiwal. Dlatego organizatorzy wciąż podchodzą do tego projektu eksperymentalnie, testując przy tym różne formaty. Druga edycja miała połączyć topowych artystów reprezentujących muzykę elektroniczną, pop oraz alternatywę. Stąd też pojawił się pomysł na aż 3-dniową zabawę (zamiast 1-dniowej). Udział w zabawie mogły wziąć rodziny wraz z dziećmi (tylko 1 dzień imprezy!) oraz dorośli (wszystkie 3 dni imprezy). Wszystkie szczegóły dotyczące dojazdu oraz terenu festiwalu znajdziecie TUTAJ

Poniżej przedstawiam Wam jak prezentował się line-up z podziałem na poszczególne dni:
Dzień 1 - 08.08.2024 - Paula Biskup, nita, bryska, Daria ze Śląska, sanah
Dzień 2 - 09.08.2024 - EMDI, Matys b2b Kris, La Fuente, Nervo, Alesso, Oliver Heldens, Jax Jones
Dzień 3 - 10.08.2024 - John Waiter, Dave Metzo, KAMP!, Darude, Neptunica, Scooter, Faithless (DJ SET)
Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się o kontynuacji tego festiwalu! Tym bardziej, że odbywa się on w moim rodzinnym mieście. Jeśli śledzicie mnie od dłuższego czasu, to zapewne zaskoczeniem nie będzie fakt iż zrezygnowałam z pierwszego, popowego dnia i wzięłam udział w pozostałych dwóch. Ależ to była wspaniała zabawa! Mimo dosyć kapryśnej pogody. Padało i wiało, ale na szczęście było też słonecznie! Zresztą. Plenerowe festiwale mają to do siebie, że trzeba być przygotowanym na wszystko, więc warto zaopatrzyć się w płaszcz przeciwdeszczowy. W tym przypadku okazał się on wybawieniem!
W zabawie towarzyszyli mi rodzice, którzy również lubią takie klimaty i tak jak ja nie mogli się doczekać występu Scootera. Moim zdaniem był to najlepszy występ z tych dwóch dni. Serio! To ile ten facet ma energii to po prostu obłęd. Zwłaszcza, że ma już 60 lat! Dlatego, jeśli kiedyś będziecie mieć okazję posłuchać go na żywo to gorąco do tego zachęcam. Yeeaah. Poza tym, uważam, że wszyscy poradzili sobie naprawdę dobrze. A moje bolące od tańczenia stopy były tego doskonałym dowodem.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam festiwalowe stylizacje! Można zaszaleć i wykazać się kreatywnością. Podczas tej edycji postawiłam pierwszego dnia na kolor, a drugiego na typowy rave style, czyli czerń i srebro.
Stylizacja nr 1 - top i spodnie New Yorker, buty Nike Court Borough Low 2 SE1 White&Pink Foam Deichmann, okulary Shein
Stylizacja nr 2 - top Shein, spodnie Cropp, buty Puma Nova 90's Martes Sport, kolczyki i łańcuchy New Yorker
*Źródło zdjęć: zdjęcia własne*

A czy Wy, słyszeliście o tym wydarzeniu?
Lubicie jeździć na festiwale?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

piątek, 3 stycznia 2025

POZNAJCIE TOSIĘ!

POZNAJCIE TOSIĘ!
Cześć wszystkim! Nowy rok często oznacza nowe możliwości. Dla wielu jest to również zaczynanie pewnego rozdziału w życiu z czystą głową. A co ja o tym myślę? Kiedyś wydawało mi się to bzdurą, bo przecież zmian można dokonać w każdym momencie. Jednak z wiekiem zauważam sens postanowień noworocznych. Mam wrażenie, że w styczniu czuć tę pozytywną energię, dającą kopa do działania. Dlatego od kilku lat na moim blogu można znaleźć podsumowania roku. Co jak nie to, najlepiej pokaże nam co osiągnęliśmy i jakie marzenia udało nam się spełnić w minionych miesiącach?

Choć pisanie takiego podsumowania sprawia ogromną radość, to przed tym chciałabym jeszcze zrealizować kilka wpisów, których nie udało mi się wcześniej opublikować. Między innymi jest to właśnie dzisiejsza notka. Jak widzicie po tytule - chciałabym Wam przedstawić Tosię. Kim jest Tosia? Dlaczego zajęła specjalne miejsce w moim sercu? Tego właśnie za chwilę się dowiecie!
A więc - kim jest Tosia? Tosia to mała, urocza kuleczka, która obecnie z wyglądu może przypominać lisa polarnego. Jednak wyprzedzając pytanie - nie, nie adoptowaliśmy lisa! Jest to pies. A dokładniej West Highland white terrier. A jeśli czytaliście wpis z okazji moich 25. urodzin (TUTAJ) to wiecie, że jest to nasz drugi pies. Również tej samej rasy. Skąd w ogóle wzięła się decyzja o drugim psie? Zarówno ja, jak i mój mąż wychowaliśmy się w domach, w których roiło się od zwierząt. Dzięki nim nauczyliśmy się odpowiedzialności, a przede wszystkim miłości. Dlatego chcieliśmy dać dom drugiej istocie. 
Choć początkowo skłanialiśmy się do adopcji psa ze schroniska, to ze względu na pierwszego - musieliśmy zrezygnować, ponieważ Śnieżka to niesamowity pieszczoch, który potrzebuje naprawdę dużo atencji. Nie wiadomo było czy nie zareaguje agresją, widząc, że poświęcamy wiele uwagi innemu psu. A nie ukrywajmy, często zwierzęta ze schroniska potrzebują dużo pracy z człowiekiem. Stąd wybraliśmy bezpieczniejszą opcję, czyli adopcje psa tej samej rasy.
Długo wstrzymywaliśmy się z decyzją o drugim psie. Nie ze względu na strach, a brak możliwości zapewnienia odpowiednich warunków. Przez kilka lat wraz z moim mężem mieszkaliśmy w 30-metrowej kawalerce, która w większości była pokryta wykładziną. Wyobrażacie sobie szczeniaka uczącego się załatwiania w takim mieszkaniu? No właśnie. Poza tym oboje wtedy pracowaliśmy, więc nie bylibyśmy w stanie poświęcić mu wystarczająco dużo czasu na naukę. Tak, więc o to przyszedł rok 2024 i przeprowadzka do swojego, dwukrotnie większego mieszkania. Jednak psa wzięliśmy pół roku od tego wydarzenia, a dokładnie 14 września, gdy sytuacja życiowa pozwoliła mi na codzienną opiekę nad szczeniakiem.
Tak o to teraz mieszka z nami Tosia, która dokładnie dzisiaj kończy 6 miesięcy i która sprawiła, że nasza rodzina stała się pełniejsza. Jestem niesamowicie wdzięczna za tego szkraba. Wprowadziła energię do naszego życia, wywracając je o 180 stopni. Jednak za nic w świecie nie zamieniłabym tego. Mimo, że codziennie muszę sprzątać po nich zabawki rozniesione po całym domu i wychodzić kilka, a czasami kilkanaście razy dziennie. Jednak cudownie jest widzieć jak te dwa psiaki bawią się ze sobą i kochają siebie nawzajem. Zresztą sami powiedzcie - czy ten widok nie jest rozczulający?
*Źródło zdjęć: zdjęcia własne*

A czy Wy, macie jakieś zwierzę domowe?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

A jeśli jesteście ciekawi wpisów o moim pierwszym psie to zapraszam TUTAJ i TUTAJ.

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

piątek, 11 października 2024

MAM 25 LAT | PRZEMYŚLENIA

MAM 25 LAT | PRZEMYŚLENIA
Cześć Kochani! 11 października to dla mnie wyjątkowa data, ponieważ tego właśnie dnia obchodzę swoje urodziny. Można by rzec, że to przecież nic szczególnego. Jednak w dniu dzisiejszym kończę 25 lat, a to oznacza, że pierwsze ćwierćwiecze za mną! Brzmi poważnie. Choć to tylko zmiana jednej cyfry to skłoniła mnie do refleksji. Zwłaszcza, że w tym roku znalazłam swojego pierwszego siwego włosa!   

W tym wpisie chciałabym się skupić na pozytywnych rzeczach, dlatego nie znajdziecie tutaj żadnych negatywnych wydarzeń. Jednak nie oznacza to, że nie mają one miejsca. Po prostu dzisiaj wolałam do tego podejść w taki sposób i pochwalić się tym, co osiągnęłam oraz jakie marzenia udało mi się spełnić. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania.
Mam 25 lat i...
...wyszłam za mąż! Niesamowicie się cieszę, że spełniłam marzenie z dzieciństwa o posiadaniu męża. Jestem ogromnie szczęśliwa, że tak cudowna osoba uczestniczy w moim życiu od ponad 8 lat (to prawie 1/3 mojego życia!). Uwierzycie w to, że już za 3 dni obchodzimy swoją pierwszą rocznicę ślubu? A dopiero co ogłaszałam Wam tę radosną nowinę!

...jestem właścicielką mieszkania! Co prawda współdzielę je z mężem, ale to przecież też się liczy! Tak samo, nie wstydzę się faktu, że jest ono wzięte na kredyt. W końcu sam się on nie spłaci, a posiadanie własnego kąta to rzecz, która zdecydowanie napawa mnie dumą. Zwłaszcza w tak młodym wieku.

...skończyłam szkołę z wyróżnieniem! Może to nic takiego, ale naprawdę jestem z siebie dumna. Skończyłam szkołę średnią z czerwonym paskiem, posiadam maturę i mam tytuł technika obsługi turystycznej. Natomiast na studia się nie udałam, ponieważ nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Jednak kto wie? Może kiedyś mi się odmieni. Na to nigdy za późno!

...wielokrotnie awansowałam! Szczerze mówiąc, jestem w szoku, że z moim brakiem pewności siebie, po 5 miesiącach pracy wskoczyłam na stanowisko kierownika zmiany. Co lepsze, na tym się nie skończyło! Zostałam kierownikiem sklepu, następnie specjalistą ds. logistyki, kierownikiem logistyki, a teraz jestem kierownikiem sklepu internetowego. Cieszę się, że ciężka praca popłaciła, choć obecnie marzę o czymś zupełnie innym i mam nadzieję, że kiedyś się to spełni!
...posiadam dwa psy! W moim rodzinnym domu zawsze roiło się od zwierząt. Dlatego nie wyobrażam sobie mieszkania bez psa, a najlepiej dwóch psów! Śnieżkę zapewne znacie z bloga (szczegółowe wpisy TUTAJ i TUTAJ), ale nie pochwaliłam się Wam jeszcze nowym nabytkiem, czyli kolejną białą kuleczką - Tosią. Zatem kolejne marzenie z listy odhaczone!

...bawiłam się na koncertach wielu gwiazd! Choć muzycznie uzdolniona nie jestem, to muzyka towarzyszy mi każdego dnia. Uwielbiam słuchać jej w domu, a jeszcze bardziej cieszę się z możliwości doświadczania tego na żywo. Dlatego, gdy moi ulubieni artyści ogłaszają trasy koncertowe to bez wahania kupuję bilety! Udało mi się być na występach gwiazd takich jak: Justin Bieber, Bastille, David Guetta, Alok, Alesso, Gromee, Scooter, Sylwia Grzeszczak, Sobel i wiele innych.

...odwiedziłam kilka krajów! Moja podróżnicza lista jest dosyć krótka. Jednak bardzo chcę poznawać świat. Wierzę w to, że jeszcze wiele przede mną i to dopiero początek tej pięknej przygody. Kraje, które udało mi się odwiedzić na dzień dzisiejszy to: Włochy, Szwecja (dwukrotnie), Anglia i Grecja (wyspa Rodos).

Czego mogłabym sobie życzyć w dniu dwudziestych piątych urodzin? Na pewno dużej odwagi, pewności siebie i cierpliwości. Żebym z radością chwytała każdy dzień i uwierzyła, że wiele jest możliwe. A przede wszystkim zdrowia i wyrozumiałości do samej siebie. Mam nadzieję, że mała ja, jest ze mnie bardzo dumna.
*Źródło zdjęć: katiemoon.pl*

Spełniliście swoje marzenia?
Z czego jesteście dumni?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Za te wspaniałe fotografie odpowiada Katie Moon.

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

sobota, 2 maja 2015

POZNAJ MNIE #1 | Q&A

POZNAJ MNIE #1 | Q&A
Witajcie! Jak się macie? U mnie w jak najlepszym porządku. Chciałabym wszystkim bardzo podziękować za zadawanie pytań do Q&A! Dzięki temu, możecie mnie dzisiaj trochę lepiej poznać. Nie przedłużając, zapraszam do czytania.


1. Czy masz zwierzę?
Tak, mam psa. Jest to york miniaturka, a wabi się Pusia. Jeszcze rok temu miałam dwa psy. Niestety, kiedy zaczynały się wakacje to musiałam się pożegnać z moim amstaffem - Roxi.

2. Gdzie jedziesz na wakacje?
Nie mam jeszcze większych planów na wakacje. Zapewne będę jechała z rodzicami nad jezioro, pod namioty. To już taka nasza mała tradycja. Na pewno też udam się na plażę, bo mieszkam nad morzem, a właściwie nad Zatoką Gdańską.

3. Ulubione zwierzę?
Trudno jest mi wybrać ulubione zwierzę, gdyż na świecie jest wiele wspaniałych istot. Jednak z domowych, najbardziej przemawiają do mnie - psy.

4. Ulubiony film?
Nie lubię się ograniczać do jednego gatunku, dlatego podam kilka tytułów: "Saga Zmierzch", "Ósmoklasiści nie płaczą", "Przytul mnie" oraz "I wciąż ją kocham".

5. W której jesteś klasie?
Jestem w 3 klasie gimnazjum, a po wakacjach wybieram się do technikum. Niestety, jeszcze nie wiem na jaki profil.
6. Skąd pomysł na założenie bloga?
Ogólnie kiedyś już posiadałam bloga. Czerpałam z niego niesamowitą radość. Naprawdę! Było to bardzo przyjemne spędzanie wolnego czasu. Jednak, gdy byłam w 6 klasie podstawówki to uczęszczałam na profil sportowy - kilka razy w tygodniu treningi i zawody. Niestety, przerosło mnie to. Twierdziłam, że nie poradzę sobie z połączeniem nauki, sportu oraz bloga. Zrezygnowałam... Teraz wróciłam, ponieważ od dłuższego czasu korciło mnie, aby ponownie założyć bloga. Mimo nauki i obowiązków, czuję, że jest to coś, na co warto poświęcić swój czas. Mam nadzieję, że tym razem nie odpuszczę.

7. Inspirujesz się kimś?
W życiu codziennym raczej nie. Jeśli chodzi o bloga to trochę tak. Jest to dziewczyna w pierwszej klasie gimnazjum, pochodząca z Katowic. Bardzo podoba mi się jej styl pisania oraz te piękne zdjęcia, które wstawia. Tutaj macie link do jej bloga: http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/.

8. Masz rodzeństwo?
Tak, mam starszego brata Oskara - 20 lat (rocznik 1995) oraz dwie młodsze siostry Klaudię - 9 lat (rocznik 2006) i Amelię - 4 latka (rocznik 2011).

9. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Moim ulubionym kolorem jest różowy - wszelkie jego odmiany. Lubię także pastele takie jak mięta czy łososiowy.

10. Co myślisz o ludziach, którzy nie mają swojego zdania?
Totalnie bez sensu. Przecież każdy ma swój rozum, swoje poglądy, to dlaczego wstydzi się je przedstawić? Rozumiem, że wtedy unika się wszelkiego rodzaju konfliktów, ale bez przesady... Wyrażenie swoje zdania w delikatny sposób, chyba jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło.

11. Co sądzisz o osobach, które wyśmiewają się z innych?
Takie zachowanie w ogólnie nie powinno mieć miejsca. Co jest zabawnego w obrażaniu i naśmiewaniu się z kogoś niewinnego? To że według Nas dana osoba wygląda źle, nie stać jej na markowe ubrania czy też nie ma dużej ilości polubień, nie usprawiedliwia do takiego zachowania. Takiego rodzaju podziały już dawno nie powinny mieć racji bytu. Podsumowując, moim zdaniem naśmiewanie się z innych osób pokazuje naszą GŁUPOTĘ.
Bluza: Sinsay | Spodnie: F&F | Buty: Deichmann | Torebka: H&M
Miejsce: Kępa Redłowska

Podobało Wam się Q&A?
Robiliście kiedyś coś podobnego u siebie?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Trzymajcie się cieplutko.

środa, 29 kwietnia 2015

CIESZMY SIĘ Z TEGO CO MAMY | ZWIEDZAM OBÓZ KONCENTRACYJNY | PRZEMYŚLENIA

CIESZMY SIĘ Z TEGO CO MAMY | ZWIEDZAM OBÓZ KONCENTRACYJNY | PRZEMYŚLENIA
Witajcie! Jak już domyśleliście się po nagłówku dzisiejszy temat będzie nieco inny. Poważniejszy. Chodzi o to, że byłam dziś na wycieczce (o ile można to tak nazwać) w obozie koncentracyjnym w Stutthofie. Takie "wycieczki" zawsze robią mi wielki mętlik w głowie. Czuję wtedy, że obecnie nie doceniamy tego co mamy. Zawsze skarżymy się na tych polityków... Mówimy jaka to Polska jest do dupy... Ale czy tak jest naprawdę? To, że kilku ludzi tak mówi nie znaczy, że wszyscy mają się kierować głosem tych osób. Każdy ma swój rozum...

Zatem powiedzcie czego Wam brak? Jedzenia? Jedzenia macie na tysiącach półek w sklepach. Oni mieli 100 g chleba na śniadanie i kolacje. A po południu zupę z zepsutych już warzyw. A może według Was wtedy było lepiej? Marudzicie na to, że musicie chodzić do szkoły, a gdy się źle czujecie to zostajecie w domu. Oni musieli pracować codziennie, bez względu na zdrowie. A przypominam, że były też tam dzieci. Dziecko miało obowiązek pracować od 14 roku życia.

Dlatego nie rozumiem tych ciągłych pretensji na nasz kraj. Owszem, mi również nie wszystko odpowiada. Wiem, że mogłoby Nam się żyć lepiej. Jednak pomyślcie sobie, że to Wy mogliście być na ich miejscu albo urodzić się w krajach trzeciego świata. Choć nikomu bym tego nie życzyła... Nigdy.
*Źródło zdjęć: Google Grafika*

Byliście kiedyś na "wycieczce" w obozie koncentracyjnym?
Jak to wspominacie?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Nadal możecie zadawać pytania do Q&A.

Miłego dnia.