piątek, 19 listopada 2021

EMILY W PARYŻU, DOPASOWANI, ARCANE, LOVE IS BLIND: BRAZIL | SERIALE #9

EMILY W PARYŻU, DOPASOWANI, ARCANE, LOVE IS BLIND: BRAZIL | SERIALE #9

Witajcie Kochani! Ja już po udanym weekendzie w Toruniu wracam do Was z pozytywną energią. Powiem Wam, że niesamowicie brakowało mi klimatu muzycznych festiwali. To zdecydowanie coś czego w ostatnim czasie było mi trzeba. Poczucia normalności i wyładowania energii, która wciąż narastała wewnątrz mnie... Jak tylko pojawią się zdjęcia na stronie wydarzenia to na pewno wpadnie wpis o tym festiwalu muzyki trance!

Ten tydzień zdecydowanie przypomina już typową jesień pod względem pogody. Co raz mniej ma się ochotę na przebywanie poza domem. Preferujemy wieczory pod kocem w towarzystwie dobrej książki, bądź serialu. Dlatego też dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje czterech ekranizacji, które udało mi się obejrzeć w ostatnim czasie. Serdecznie zapraszam do przeczytania wpisu.


Emily w Paryżu
Emily w Paryżu to amerykańsko-francuski serial komediowy stworzony przez Darren'a Star'a wydany na platformę Netflix. Opowiada on o Emily, ambitnej menadżerce z Chicago, która dostaje wymarzone stanowisko w Paryżu. Niestety, nie wszystko idzie po jej myśli i przez ten nieoczekiwany obrót spraw zaczyna zupełnie inne życie - pełne nowych znajomości i romansów. OBEJRZYJ ZWIASTUN

Po ten serial sięgnęłam prawie rok po premierze, wracając pociągiem z wakacji i powiem Wam, że był to strzał w dziesiątkę! Naprawdę, idealne urozmaicenie w podróży. Niedługie odcinki, przyjemny humor, no i ten niesamowity uśmiech Lily Collins (Emily)! Nie wiem, co ta aktorka ma w sobie, ale serio, gdy widzę jej białe ząbki, to aż mam ochotę sama się uśmiechać... Co do samego serialu nie jest to produkcja najwyższych lotów, ale myślę, że idealnie sprawdzi się na jesienny wieczór. Polecam.

Dopasowani
Dopasowani to brytyjski dramat science-fiction na podstawie powieści o tym samym tytule autorstwa John'a Marr'sa. Wydany na platformie Netflix. Serial opowiada o serwisie internetowym "Dopasowani" stworzonym dla osób poszukującej drugiej połówki w niecodzienny sposób, bo za pomocą idealnego dopasowania DNA. OBEJRZYJ ZWIASTUN

Sięgnęłam po ten serial, ponieważ sam pomysł tej aplikacji bardzo mi się spodobał. W dzisiejszych czasach bardzo mocno są popularne serwisy randkowe, a tutaj takowy został przedstawiony tylko w zupełnie inny sposób. Ludzie dopasowywani są do siebie za pomocą DNA, co ma stworzyć idealną relacje. Co za tym idzie - ludzka ciekawość i zastanawianie się nad tym czy nasz obecny partner jest dla nas, co może spowodować masę konfliktów... Do tego dochodzi główna bohaterka i niezakończona sprawa z przeszłości, węszenie policji i mamy z tego naprawdę dobry serial. Polecam!

Arcane
Arcane to mini-serial wyprodukowany przez Fortiche Production, wydany we współpracy z Netflixem oraz Riot Games (studio zajmujące się produkcją gier, twórcy słynnego League of Legends). Ten animowany serial to opowieść o delikatnej równowadze między bogatym miastem Piltover, a obskurnym Zaun. Napięcie rośnie, co raz bardziej, gdy zostaje wynaleziona nowa technologia pozwalająca kontrolować magiczną energię oraz nowa substancja zamieniająca ludzi w potwory. OBEJRZYJ ZWIASTUN

Osobiście jestem wielką fanką internetowej gry League of Legends, więc musiałam obejrzeć ten serial! Co prawda ostatnie trzy odcinki wychodzą jutro, ale i tak jestem zachwycona. Bardzo podoba mi się kreska, oprawa muzyczna jak i całe wykonanie. Oprócz opowieści o tych dwóch miastach znajdziemy również niesamowity wątek Jinx i Vi - siostrach, które mimo niezwykłej relacji - zostają rozdzielone w dramatyczny sposób. Na pewno nie zabraknie emocji! Podsumowując, serial bardzo mi się podoba, choć, wiem, że zdecydowanie nie jest dla wszystkich.

Love is Blind: Brazil
Love is Blind: Brazil to randkowy serial w formacie reality-show wyprodukowany dla platformy Netlifx. Opowiada on o samotnych mężczyznach i kobietach, którzy mają nadzieję na znalezienie prawdziwej miłości w nietypowy sposób. Na początku spotykają się w pokojach, w których mogą ze sobą porozmawiać, ale nie zobaczyć. Poznając się poprzez rozmowę, prowadzący Camila Queiroz i Klebber Toledo chcą tym eksperymentem udowodnić: "Czy miłość jest ślepa?". OBEJRZJ ZWIASTUN

O tym serialu pisałam już przy okazji innego wpisu, ale tym razem przyszedł czas na edycje brazylijską! Tak jak w przypadku poprzedniej recenzji muszę wspomnieć o tym, że sam pomysł na taki eksperyment wydaje się czymś bardzo nietypowym i niezwykle ciekawym. Jednak, jak to na reality-show przystało nie mogło obyć się bez dram i podkoloryzowania. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie do końca można sobie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ do programu są brane bardzo ładne osoby z dobrze płatną pracą, więc nawet jak uczestnicy wychodzą z pokojów to nie mają powodów do rozczarowań, jeśli chodzi o wizerunek partnera. Mimo to polecam. Można się wzruszyć.

*Źródło zdjęć: crfashionbook.com, collider.com, theartdesk.com, heavenofhorror.com, plaentagracza.pl, oneesports.gg, rottentomatores.com, axy.news*

Oglądaliście któryś z powyższych seriali?
Co o nich uważacie?
Koniecznie dajcie znać!

Zapraszam także do poprzednich wpisów z tej serii:
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8

Nowe wpisy w piątki o 17!

Ściskam Was mocno,
Adrasteja

piątek, 12 listopada 2021

Park Gródek JAWORZNO | JAK WYGLĄDAJĄ POLSKIE MALEDIWY?

Park Gródek JAWORZNO | JAK WYGLĄDAJĄ POLSKIE MALEDIWY?

Witajcie Kochani! Co u Was słychać? Jeśli czytacie ten wpis - teraz w ten piątkowy wieczór to znaczy, że jestem w drodze do Torunia albo właśnie do niego przybyłam. W końcu listopad i chłodniejsze dni nie mogą w żadnym stopniu powstrzymać mnie od podróżowania, choć nie ukrywam, że o wiele bardziej wolę to robić w wiosenne i letnie miesiące.

W każdym bądź razie, szykuje mi się naprawdę dobry weekend. Taka miła odskocznia od ostatnich problemów i chaosu, który się znajduje wokół mnie... Jeśli jesteście ciekawi mojego wyjazdu i festiwalu, na który się wybieram to zapraszam na Instagrama. Choć zapewne po przyjeździe pojawiają się tutaj jakieś wpisy z tym związane.

Z racji, że jestem w tym podróżniczym nastroju, dzisiejszy post również będzie o pewnym malowniczym miejscu, które udało mi się odwiedzić podczas wakacyjnego urlopu. Jak się zapewne domyślacie po tytule opowiem Wam o miejscu nazywanym Polskimi Malediwami. Zapraszam do czytania i oglądania zdjęć.
Park Gródek to park miejski w Jaworznie - mieście na prawach powiatu znajdującego się w południowej Polsce, a mianowicie w województwie śląskim. Park ten to dawny kamieniołom przekształcony w zalesiony teren, w którym można udać się na piknik albo przejść się słynną, drewnianą kładką nad jeziorem oraz pooglądać klify.

Miejsce to nazywane jest potocznie Polskimi Malediwami ze względu na piękną lazurową wodę. Dodatkowo kładka nad jeziorem i drewniane altanki tym bardziej sprawiają, że ten park zasługuje na swoje miano.
Oprócz pięknych widoków warto również wspomnieć, że miejsce jest czynne przez cały rok. W dodatku bezpłatnie! Parking znajdujący się niedaleko wejścia na ścieżkę wiodącą do Zbiorniku Wydra również jest bezpłatny.

Niestety, park ten ostatnio zyskał bardzo mocno na sławie, więc w cieplejsze dni oraz weekendy jest bardzo mocno oblegany. Jednak i tak polecam odwiedzić go choć raz w życiu i zobaczyć na własne oczy Polskie Malediwy.

*Zdjęcia autorskie*

Byliście kiedyś w Jaworznie?
Znacie Park Gródek?
A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Życzę Wam wszystkim pięknego tygodnia.

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

piątek, 29 października 2021

Jaskinia MYLNA i RAPTAWICKA | MAGIA DOLINY KOŚCIELISKIEJ

Jaskinia MYLNA i RAPTAWICKA | MAGIA DOLINY KOŚCIELISKIEJ

Cześć Kochani! Co u Was słychać? Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Jakiś czas mnie tutaj nie było, ale to nie znaczy, że nie tęskniłam... Przez ten czas masa pomysłów siedziała mi w głowie i szczerze liczę na to, że w najbliższych miesiącach będę mogła to wszystko zrealizować. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ szykuje się powrót do zapomnianych serii. Dlatego, serdecznie zachęcam do odwiedzin!

W tym roku, podobnie jak w poprzednim, urlop spędziliśmy w górach. Jednak dodaliśmy do tego jeszcze wycieczkę do Warszawy, Krakowa i Jaworzna. Nie obyło się również bez odwiedzenia rodziny w Wielkopolsce. Niestety, w większości wyjazdu towarzyszył nam deszcz, więc nie zrealizowaliśmy wszystkich planów.

Mimo nie sprzyjającej pogody, nie mogliśmy pozwolić sobie na kompletną bezczynność. W końcu nie po to przejechaliśmy całą Polskę, żeby siedzieć tylko i wyłącznie w hotelach. Jednak nie wariowaliśmy ze zwiedzaniem szczytów, ponieważ bezpieczeństwo w górach jest najważniejsze. Zatem postawiliśmy na doliny.

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przedstawić jedną z nich, a mianowicie Dolinę Kościeliską, którą mogliście podziwiać w zeszłym roku przy okazji wpisu o Czerwonych Wierchach. Jeśli ktoś nie widział to zapraszam o TUTAJ, gdzie zobaczycie masę pięknych widoków.
Dolina Kościeliska to dolina znajdująca się w Tatrach Zachodnich. Jest drugą, co do wielkości doliną polskich Tatr. To co ją wyróżnia to atrakcyjność pod względem ilości wapiennych form skalnych, wąwozów oraz jaskiń. Idealna na rodzinny spacer, ale i dla osób szukających wrażeń oraz pięknych widoków.

Dolina jest pod opieką Tatrzańskiego Parku Narodowego, zatem na wejściu obowiązuje opłata. Ceny znajdziecie TUTAJ, bądź na stronie TPN, o TUTAJ.

Niestety, jak widzicie po nagłówku, nie będzie najsłynniejszej Jaskini Mroźnej ze względu na trwający w niej remont. Ale gwarantuję, że pozostałe dwie jaskinie również są warte odwiedzenia.

JASKINIA RAPTAWICKA

Jaskinia Raptawicka to jaskinia położona w Dolinie Kościeliskiej. Wraz z Jaskinią Mylną i Jaskinią Obłazkową stanowi system Jaskiń Pawlikowskiego. Żeby się do niej dostać musimy się udać na czarny szlak, który znajduję się około 4,4 km od Kir, czyli startowego punktu. Samo wejście od momentu pojawienia się znaku zajmuje około 20 minut. Następnie czeka na Nas kilkanaście metrów łańcuchów w górę, a następnie metalowa drabina do zejścia wewnątrz jaskini. W środku oczywiście panuje ciemność oraz niska temperatura. Zatem warto ubezpieczyć się w latarkę. W deszczowy dzień taki jak my mieliśmy, trzeba również uważać, aby nie poślizgnąć się wchodząc po drabinie i łańcuchach. Wstęp jest bezpłatny.

JASKINIA MYLNA

Jaskinia Mylna to jaskinia położona w Dolinie Kościeliskiej w masywie Raptawickiej Turni, ponad Polaną Pisaną. Prowadzi do niej szlak czerwony, który również znajduje się około 4,5 km od Kir. Wejście od momentu pojawienia się znaku zajmuje około 15 minut, czyli odrobinę krócej od Jaskini Raptawickiej mimo, że znajduje się nad nią. Jednak w przypadku poprzedniej jaskini jest wliczony czas wejścia po łańcuchach, a tutaj tego nie mamy. Do czasu. Po wejściu do Jaskini Mylnej czeka na nas przepiękny widok z Okna Pawlikowskiego. Koniecznie zróbcie sobie w nim zdjęcie! Następnie przychodzi czas na dalsze pójście czerwonym, jednokierunkowym szlakiem. Przez około 30 minut czeka na nas niezapomniana przygoda - ciemność, łańcuchy, podmokła powierzchnia, ciasnota. Koniecznie weźcie ze sobą ubrania, których nie szkoda będzie Wam zniszczyć i rozglądajcie się za namalowanym czerwonym szlakiem, abyście nie pobłądzili w ślepe korytarze. Ostrzegam także osoby z klaustrofobią, które mogą poczuć się w tym miejscu bardzo nie swojo.

*Zdjęcia autorskie*

Byliście kiedyś w Dolinie Kościeliskiej?
Mieliście okazje odwiedzić te jaskinie?
A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Jeśli macie ochotę to zapraszam na mojego Instagrama.

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

niedziela, 1 sierpnia 2021

WYPRZEDAŻE W SIECIÓWKACH | HAUL ZAKUPOWY

WYPRZEDAŻE W SIECIÓWKACH | HAUL ZAKUPOWY

Witajcie Kochani! Połowa wakacji za nami, ale piękna pogoda na szczęście nas nie opuszcza. Byliście już gdzieś na wczasach, a może dopiero się wybieracie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Jak dobrze wiecie, lato to nie tylko piękne słoneczko i opalanie się na plaży, ale również szaleństwo w galeriach handlowych spowodowane wyprzedażami. Co prawda ja do sklepów wybrałam się praktycznie na początku takowych promocji, więc teraz obniżki mogą być jeszcze większe albo zakończone!

W związku z tym, przygotowałam dziś dla Was haul zakupowy, a w nim informacje z jakiego sklepu jest dana rzecz, cenę przed i po oraz rozmiar. Dla ułatwienia - mam 162 cm wysokości i ważę 48 kg.

Zatem nie przedłużając, zapraszam do oglądania. A kto wie, może i Wam coś przypadnie do gustu?


Liliowy sweterek
Sklep: Sinsay
Cena: 29,99 zł, na promocji 15,99 zł
Rozmiar: S

Ten sweterek przykuł moją uwagę nie tylko swoim pięknym, liliowym kolorem, ale również delikatnością. Moim zdaniem wygląda bardzo dziewczęco. Wykonany jest w 95% z bawełny, a w  5% z elastanu. Z tego co się orientuje dostać go można również w innych kolorach.

Szary sweterek
Sklep: Sinsay
Cena: 29,99 zł na promocji 15,99 zł
Rozmiar: S

Kolejny sweterek, tym razem w klasycznym szarym kolorze. To, co mnie w nim urzekło to te piękne, złote zdobienia na rękawku. Dodatkowo jest naprawdę fajny, taki rozciągliwy. Wykonany z 70% z wiskozy, a w 30% z poliamidu.

Skórzana spódniczka
Sklep: Cropp
Cena: 79,99 zł na promocji 39,99 zł
Rozmiar: S

W mojej szafie naprawdę ciężko jest znaleźć ubrania skórzane (nie licząc czarnej kurtki). Jednak, gdy zobaczyłam te spódniczkę stwierdziłam, że czemu by nie spróbować? Wygląda fantastycznie, dobrze leży, a do tego można poczuć się w niej kobieco i seksownie. Strzał w dziesiątkę.

Sukienka w kwiaty
Sklep: Cropp
Cena: 79,99 zł na promocji 69,99 zł
Rozmiar: S

Na zakupy szłam z myślą o kupnie wielu letnich sukienek. Niestety, wybór był ogromny, ale zupełnie nie w moim stylu... W końcu natrafiłam na te sukienkę w Croppie i się zakochałam! Ładny wzór, przyjemny, przewiewny materiał, a w dodatku bardzo dobrze się w niej czuję, a myślę, że to jest właśnie najważniejsze!

Katana z Myszką Minnie
Sklep: Cropp
Cena: 189,99 zł na promocji 99,99 zł
Rozmiar: S

Długa, dżinsowa katana to coś na co polowałam od zeszłego roku. Moimi jedynymi wymaganiami były obtarcia i jakiś nadruk bądź napisy na plecach. W stacjonarnych sklepach nic takiego nie mogłam znaleźć, a z internetowymi trochę się bałam zaryzykować, bo nie wiedziałam jak będzie to na mnie leżało, a cena była nie mała. W końcu się udało! I tym razem również Cropp mnie uratował. W dodatku trafiłam na obniżkę połowy ceny! I serio, ta obniżka była realna, ponieważ tydzień wcześniej chciałam ją kupić w standardowej cenie. Najlepszy mój zakup tego haulu. Nie rozstaję się z nią na krok!

Sukienka ogrodniczki
Sklep: Terranova
Cena: 79,90 zł na promocji 59,90 zł
Rozmiar: S

Poszukując letniej sukienki, pojechałam do sąsiedniego miasta z nadzieją, że w Terranovie znajdę coś ciekawego, w dodatku w niskiej cenie. Niestety, w sklepie było mało promocji, a ubrania nie robiły na mnie wrażenia. Jednak udało mi się dorwać te sukienkowe ogrodniczki, które naprawdę bardzo dobrze się nosi.

Neonowa bluza
Sklep: New Yorker
Cena: 79,95 zł na promocji 29,95 zł
Rozmiar: XS

Tu również podczas poszukiwania letniej sukienki natrafiłam na New Yorkera i wyszłam z niego z trzema... bluzami! Ale ich nigdy za dużo. Pierwsza z nich to neonowa żółć z czarnym nadrukiem. Wzięłam XS, bo mimo, że lubię duże bluzy to wolałam, aby ta była z tych bardziej dopasowanych.

Bluza z kotkiem
Sklep: New Yorker
Cena: 79,95 zł na promocji 29,95 zł
Rozmiar: S

Natomiast, ta bluza również należy do tych większych, ale jest niezwykle wygodna! Po za tym. Czy mogłabym się oprzeć temu uroczemu nadrukowi z kotkiem? Zdecydowanie nie. Naprawdę świetnie się ją nosi.

Bluza typu crop
Sklep: New Yorker
Cena: 79,95 zł na promocji 49,95 zł
Rozmiar: S

Bluz typu crop miałam w swojej szafie tylko jedną sztukę, dlatego swoją kolekcję powiększyłam o drugą. Bardzo podoba mi się jej kolorystyka i wzór. Świetnie wygląda do dresowych stylizacji, ale również tych codziennych. Do tej bluzy była możliwość dokupienia dresów, aby stworzyć z tego spójny komplet, jednak ja się na takowe spodnie nie pokusiłam.

*Zdjęcia autorskie*

A czy Wam się udało coś kupić na wyprzedażach?
Koniecznie dajcie znać!

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

piątek, 2 lipca 2021

LEMUR PARK | RUMIA

LEMUR PARK | RUMIA

Cześć Kochani! Ale upały... W końcu mamy prawdziwe lato! Czerwiec zdecydowanie należał do słonecznych miesięcy i mam nadzieję, że najbliższe również takie będą. Co u Was słychać? Jakie macie plany na wakacje? Koniecznie się pochwalcie!

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam opowiedzieć o pewnym miejscu, a mianowicie Lemur Park w Rumi, które w ostatnim czasie miałam okazję odwiedzić. Jeśli jesteście ciekawi to oczywiście zapraszam do czytania i oglądania zdjęć!

Rumia to miasto w województwie pomorskim, w powiecie wejherowskim. Sąsiaduje z Gdynią, a z miejscowościami takimi jak Wejherowo i Reda tworzy zespół trzech miast zwany Małym Trójmiastem Kaszubskim.Lemur Park znajduję się przy ulicy Kosynierów 74b w Rumi. Niedaleko wejścia umieszczony jest przystanek autobusowy "Zapolskiej", więc nie będziecie mieć problemu z dotarciem! Oczywiście, jeśli wolicie podróżować samochodem to obok obiektu znajdziecie bezpłatny parking.

Niestety, ten park otwarty jest tylko w cieplejsze miesiące, a mianowicie od kwietnia do września. Szczegółowe godziny możecie zobaczyć na stronie o TUTAJ.

W sezonie niskim tj. kwiecień, maj, czerwiec oraz wrzesień za bilet normalny zapłacicie 38 zł, a za ulgowy 32 zł. Natomiast w sezonie wysokim tj. lipiec i sierpień za bilet normalny zapłacicie 45 zł, a za ulgowy 39 zł. Są również oferty biletów dla grup i rodzin.
Interaktywne ZOO to tak naprawdę jedna z głównych atrakcji tego parku, bo w końcu nazwa zobowiązuje. W związku z tym, znajdziemy tu oczywiście lemury, kilka odmian małp, surykatki, serwale, kangury (również odmianę albinos), a także gady i mini zoo.

Kupując bilet wstępu w kasie otrzymujemy żeton upoważniający do jednorazowego wejścia do lemurów! Takie karmienie odbywa się o pełnych godzinach. Wtedy wraz z opiekunem można udać się do ich boxu i poobserwować je z bliska. Oczywiście, największą atrakcją jest fakt, że podczas tej uczty wskakują ludziom na ramiona. Niestety, nie można ich głaskać, ale gwarantuje, że ich futerko na pewno poczujecie na swoich policzkach!

Po karmieniu lemurów można udać się do kangurów, ale również z opiekunem, który wpuści Was przez ogrodzony teren. Nie ukrywam, że bycie dosłownie metr od kangura robiło wrażenie!

Następnie po wizycie u kangurów można przejść się do budynku z gadami, gdzie również co jakiś czas opiekunowie pozwalają potrzymać... węże! Jestem w szoku, ponieważ jednego odważyłam się wziąć na ręce. Natomiast drugi był już dla mnie zdecydowanie za duży i za straszny.

Na przeciwko budynku z gadami znajdziemy mini zoo z kozami i królikami. Tutaj nie trzeba już wchodzić z opiekunem. Jednak jeśli chcemy urozmaicić nasze spotkanie z tymi zwierzakami to przed wejściem do zagrody można zakupić w automacie pokarm.

Serwale, kilka odmian małp i surykatki to zwierzęta, które oglądamy już za ogrodzeniem i nie można się do nich dostać bezpośrednio. Nie zmienia to jednak faktu, że są ciekawym urozmaiceniem tego parku!Oprócz interaktywnego zoo znajdziemy tutaj również inne strefy. Jak na przykład Osada Rycerska, w której można nauczyć się strzelać z łuku i władać mieczem. Dodatkowo, dla najmłodszych jest możliwość przebrania się za księżniczkę albo rycerza.

Eksponaty z przeszłości to kilka figurek przedstawiających dinozaury, nietypowe owady oraz ewolucje człowieka. Jak dla mnie bez rewelacji. Ale może ktoś dowie się czegoś nowego.
Labirynt Minotaura, choć nie duży to nie taki prosty jak się wydaje! Początkowo myślałam, że będzie szybki do przejścia, ale trochę trzeba było jednak nad nim pomyśleć. Miło go wspominam.

Mini Golf to około piętnastu, przeróżnych torów - łatwiejszych i trudniejszych. Park wyposażony jest w sporą ilość kijów do gry, więc na pewno każdy znajdzie sprzęt i kącik dla siebie.
Plac Zabaw w postaci dmuchanych zjeżdżalni, trampolin bungee, plastikowych piłeczek, piaskownic, strefy wielkich klocków Lego oraz kilku stołów do cymbergaja (aby zacząć grę do maszyny trzeba wrzucić monetę).

Elektryczne Samochodziki to tor dla najmłodszych, którzy chcą się wykazać za kierownicą. Atrakcja dodatkowo płatna, w cenie 10 zł.
Podsumowując, pobyt w Parku Lemurów wspominam miło. Jest to na pewno zabawa na kilka godzin, z dziećmi możliwe nawet, że na cały dzień. Natomiast najbardziej zaskoczyła mnie lokalizacja miejsca, ponieważ z jednej strony za ogrodzeniem znajduję się blok i zapowiada się, że będzie ich więcej i z każdej strony. Moim zdaniem dosyć nietypowo. Po za tym uważam, że interaktywne zoo jest naprawdę jedną z lepszych atrakcji, ponieważ można tutaj doznać niespotykanych wrażeń. Jednak połączenie tego z wieloma różnymi rzeczami jak eksponaty z przeszłości czy osada rycerska to zdecydowany miszmasz.

*Źródło zdjęć: lemur-park.pl, zdjęcia własne (surykatki, małpki, osobiste z kózkami i lemurami)*

Słyszeliście o Parku Lemurów?
Byliście kiedyś w Rumi?
Koniecznie dajcie znać!

Pamiętajcie, że nowe wpisy w piątki o 17!

Ściskam mocno,
Wasza Adrasteja

Copyright © 2016 Adrasteja , Blogger