Ten tydzień zdecydowanie przypomina już typową jesień pod względem pogody. Co raz mniej ma się ochotę na przebywanie poza domem. Preferujemy wieczory pod kocem w towarzystwie dobrej książki, bądź serialu. Dlatego też dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje czterech ekranizacji, które udało mi się obejrzeć w ostatnim czasie. Serdecznie zapraszam do przeczytania wpisu.
Po ten serial sięgnęłam prawie rok po premierze, wracając pociągiem z wakacji i powiem Wam, że był to strzał w dziesiątkę! Naprawdę, idealne urozmaicenie w podróży. Niedługie odcinki, przyjemny humor, no i ten niesamowity uśmiech Lily Collins (Emily)! Nie wiem, co ta aktorka ma w sobie, ale serio, gdy widzę jej białe ząbki, to aż mam ochotę sama się uśmiechać... Co do samego serialu nie jest to produkcja najwyższych lotów, ale myślę, że idealnie sprawdzi się na jesienny wieczór. Polecam.
Sięgnęłam po ten serial, ponieważ sam pomysł tej aplikacji bardzo mi się spodobał. W dzisiejszych czasach bardzo mocno są popularne serwisy randkowe, a tutaj takowy został przedstawiony tylko w zupełnie inny sposób. Ludzie dopasowywani są do siebie za pomocą DNA, co ma stworzyć idealną relacje. Co za tym idzie - ludzka ciekawość i zastanawianie się nad tym czy nasz obecny partner jest dla nas, co może spowodować masę konfliktów... Do tego dochodzi główna bohaterka i niezakończona sprawa z przeszłości, węszenie policji i mamy z tego naprawdę dobry serial. Polecam!
Osobiście jestem wielką fanką internetowej gry League of Legends, więc musiałam obejrzeć ten serial! Co prawda ostatnie trzy odcinki wychodzą jutro, ale i tak jestem zachwycona. Bardzo podoba mi się kreska, oprawa muzyczna jak i całe wykonanie. Oprócz opowieści o tych dwóch miastach znajdziemy również niesamowity wątek Jinx i Vi - siostrach, które mimo niezwykłej relacji - zostają rozdzielone w dramatyczny sposób. Na pewno nie zabraknie emocji! Podsumowując, serial bardzo mi się podoba, choć, wiem, że zdecydowanie nie jest dla wszystkich.
O tym serialu pisałam już przy okazji innego wpisu, ale tym razem przyszedł czas na edycje brazylijską! Tak jak w przypadku poprzedniej recenzji muszę wspomnieć o tym, że sam pomysł na taki eksperyment wydaje się czymś bardzo nietypowym i niezwykle ciekawym. Jednak, jak to na reality-show przystało nie mogło obyć się bez dram i podkoloryzowania. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie do końca można sobie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ do programu są brane bardzo ładne osoby z dobrze płatną pracą, więc nawet jak uczestnicy wychodzą z pokojów to nie mają powodów do rozczarowań, jeśli chodzi o wizerunek partnera. Mimo to polecam. Można się wzruszyć.
*Źródło zdjęć: crfashionbook.com, collider.com, theartdesk.com, heavenofhorror.com, plaentagracza.pl, oneesports.gg, rottentomatores.com, axy.news*
Nowe wpisy w piątki o 17!