sobota, 28 kwietnia 2018

ROZDANIE

ROZDANIE
Pogoda na majówkę póki co nie zapowiada się zbyt obiecująco. Przynajmniej u mnie. Jednak i tak cieszę się na jej przybycie, ponieważ potrzebowałam tego wolnego. Kwiecień był naprawdę pracowitym miesiącem, jeśli chodzi o szkołę, bo w maju idę na praktyki. Dlatego do wystawienia ocen zostało bardzo nie wiele czasu. Oprócz tego we wtorek czeka mnie rocznica z chłopakiem, dokładnie 2 latka i już nie mogę się doczekać. Dlatego, więc konkurs robię dzisiaj, a nie we wtorek, bo nie wiem jak to wyjdzie z postem. Po za tym chciałam Wam umilić wolny dzień. Mam nadzieję, że w choć małym stopniu się udało. A teraz zapraszam do obejrzenia zawartości oraz regulaminu i zasad.

Co można wygrać?
- Tusz do rzęs Lovely Pump Up - 8g

- Kredkę do ust Lovely Perfect line 1 (kolor nude, jaśniejszy niż na pierwszym zdjęciu)

- Pielęgnującą pomadkę do ust Nivea Pearly Shine - 4,8g / 5,5ml

- Rozświetlacz do twarzy Lovely Glow Junky 1 Caramel - 9g

Zasady są naprawdę proste:
1. Musisz publicznie zaobserwować tego bloga.
2. Musisz napisać swojego emaila w komentarzu.
3. Możesz, ale nie musisz zaobserwować mnie na Instagramie. (+1 los)
4. Możesz, ale nie musisz dodać baner. (+1 los)

Osoby, które nie spełnią pierwszych dwóch warunków nie będą brane pod uwagę.
Regulamin:
1. Sponsorem nagród jestem ja, czyli Adrasteja.
2. Koszty wysyłki również pokrywam ja.
3. Wygrywa 1 osoba.
4. Zgłoszenia przyjmowane są tylko pod tym postem.
5. Każde zgłoszenie będzie dokładnie sprawdzane.
6. Uczestnikami konkursu mogą być tylko osoby mieszkające na terenie Polski.
7. Konkurs trwa od 28.04.2018 do 28.05.2018.
8. Wyniki pojawią się na moim blogu do 7 dni od zakończenia konkursu (wówczas skontaktuje się ze zwycięzcą drogą mail'ową).
9. Zwycięzca ma na odpowiedź 48 h, w razie braku odpowiedzi zostanie wylosowana inna osoba.
10. Zgłoszenie do konkursu oznacza akceptację tego regulaminu.
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 r. Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).
12. Zgłaszając się - wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 pozycja 883).
13. Wszystkie nagrody są NOWE oraz nie posiadają żadnego śladu użytkowania.

Wzór zgłoszenia:
Obserwuję bloga jako:
E-mail:
Obserwuję na Instagramie: Tak (nazwa)/Nie
Banner: Tak (link)/Nie
*Baner do pobrania*

Zachęcam wszystkich serdecznie do wzięcia udziału!

Termin:
28.04.2018 - 28.05.2018

PS. Ostatnio moja aktywność pod waszymi postami była znikoma. Tak samo nie miałam czasu po odpowiadać Wam na komentarze. Jednak w maju planuję być bardzo aktywna, więc wszystko nadrobię. Nie martwice się!

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

wtorek, 24 kwietnia 2018

Na łonie NATURY

Na łonie NATURY
Budzi mnie delikatne śpiewanie ptaków. Powoli otwieram oczy i widzę jak promienie słoneczne próbują dostać się przez szklaną powłokę. Momentalnie czuję jak pozytywna energia rozprzestrzenia się po każdym moim kawałku ciała. To będzie dobry dzień...

Wychodzę na dwór zaczerpnąć świeżego powietrza. Słyszę ciszę. Głuchą ciszę, której towarzyszy kołysanie wiatru. Czuję jak płomień rozpala się wewnątrz mnie. Jest w tym uczuciu coś intymnego. Ale podoba mi się to. Nadchodzą z różnych stron szepty. Ciche, niezrozumiałe szepty...

To wiatr powoli oplata moje dłonie. Zapraszając do wiosennego tańca. Moje blade policzki rumienią się. Nieśmiało się zgadzając, daję mu się poprowadzić. Czuję się wolna. Wolna niczym ptak. Czuję się lekka. Lekka niczym piórko. Nieważne jest to, że tańczę w nie takt. Ważne, że tańczę...

Lecz budzę się. Jak ze snu. A gorzki smak goryczy spływa mi po policzkach. Przepełniony jest tęsknotą...
Jak kilku z Was zauważyło, podczas przerwy Wielkanocnej, a nawet w sumie dłużej nie dodawałam postów. Od ponad roku jestem tutaj cały czas systematycznie, co tydzień. Teraz w dodatku powiększyłam sobie liczbę postów, bo dodaje je dwa razy w tygodniu, o czym wspominałam na rocznicę. Co było powodem? Mój wyjazd na wieś. Szczerze Wam powiem, że brakowało mi tego ciepła, chodzenia po lasach i oderwania się od codziennej rutyny. Wypoczęłam. Nabrałam sił i energii. A przy tym przywiozłam Wam kilka zdjęć, które możecie obejrzeć w dzisiejszym poście.

P.S. Zdjęcia są mojego autorstwa oraz nie były przerabiane.
*Zdjęcia autorskie*

Lubicie jeździć na wieś? A może mieszkacie na wsi? 
Co sądzicie o zdjęciach? 
Dajcie mi koniecznie znać!

Zapraszam także do obejrzenia mojego profilu na Instagramie.

Pamiętajcie, że kolejny post w SOBOTĘ.

Za tydzień ogłaszam KONKURS!

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

sobota, 21 kwietnia 2018

KOPCIUSZEK - recenzja filmu

KOPCIUSZEK - recenzja filmu
"Kopciuszek (2015)" - to film fabularny inspirowany klasyczną baśnią o tym samym tytule. W ekranizacji poznajemy historię Elli, której życie diametralnie zmienia się po niespodziewanej śmierci ojca. Dziewczyna wystawiona jest na łaskę bezwzględnej macochy i jej dwóch córek. Ella staje się służącą - złośliwie nazywaną Kopciuszkiem.

W skrócie - Po śmierci ojca, zła macocha Elli zamienia dziewczynę w służącą. Los Kopciuszka odmieni dopiero Dobra Wróżka.

Gatunek: Przygodowy, Familijny, Fantasy, Romans
Czas: 113 minut
Na pewno większość z Was (jak nie wszyscy) znają baśń o Kopciuszku. Jeśli jednak tak nie jest albo nie pamiętacie to pokrótce Wam przypomnę w tej recenzji.

Na początku widzimy młodą Ellę z ojcem, którzy żegnają się z odchodzącą matką. Wkrótce kobieta umiera. Ojciec Elli żeni się z kobietą, która posiada dzieci - dwie córki. Dziewczyna od początku nie dogadywała się z nowymi mieszkańcami domu. Niestety, ojciec także umiera. Wtedy rozpoczyna się piekło Elli. Jej macocha jak i przyrodnie siostry robią wszystko, aby czuła się ona niechciana we własnym domu. Postanowiły zrobić z niej służącą i nazwać ją obraźliwie Kopciuszkiem.
Kopciuszek nie mając żadnego wyjścia zgadza się na takie poniżanie. W wolnych chwilach (o ile takie ma) rozmawia z myszkami mieszkającymi w domu oraz jeździ na koniu. Podczas jednej wyprawy spotyka pewną osobę. Tutaj właśnie pojawia się dodatkowy zwrot akcji, którego w baśni nie ma. Kopciuszek spotyka po raz pierwszy księcia - w lesie. Jednak on mówi jej, że jest tylko pracownikiem pałacu. Wkrótce po tym spotkaniu do domu przychodzi zaproszenie na bal...
Jak też wiecie lub nie, macocha postanawia zabrać na bal tylko swoje córki, nie dając Elli za grosz szansy. Gdy Kopciuszek zostaje już sam, w domu pojawia się Dobra Wróżka, która w tym filmie ma ważniejszą rolę. Początkowo jest ona przebrana za starą żebraczkę, która czuwa nad dziewczyną. Dopiero potem objawia się jako jej Wróżka Chrzestna. Wkrótce oczywiście zaczynają się czary. Kopciuszek jest przygotowany na bal. Ma suknię, buty i powóz. Jednak musi pamiętać o tym, że o północy wszystko zniknie.
Wkrótce Ella jest w pałacu, gdzie oczarowuje księcia. Czas biegnie nieubłaganie szybko. A roztańczony Kopciuszek przypomina sobie o czasowym trwaniu czarów. Na dźwięk zegara ucieka z zamku, nie tłumacząc nic księciu i gubiąc na schodach kryształowy pantofelek. Oczywiście książę nie może zapomnieć o dziewczynie i urządza poszukiwania w całym kraju, sprawdzając, na którą stópkę będzie pasował ten drobny pantofelek. Na końcu trafia do domu macochy...
Przyrodnie siostry Kopciuszka przymierzają pantofelek, który jednak nie pasuje na żadną z nich. Spokojnie. W tej wersji nie odcinają sobie palców ani pięt. Zrezygnowany książę chcący już wyjść, nagle zauważa Elle i pomimo protestów ze strony macochy, postanawia założyć pantofelek Kopciuszkowi. A jak się kończy ten film to już nie trudno się domyślić, bo baśnie najczęściej kończyły się tym, że wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Podsumowując, ta wersja Kopciuszka naprawdę mi się podobała. Był to miły powrót do baśni znanych od tylu lat. Jak czytaliście moją recenzję to wiecie, że różnice były praktycznie tylko dwie, ale fabuła jak i wszystkie motywy zostały zachowane. Więc, jeśli macie ochotę zaczerpnąć młodszych lat, kiedy poznawało się tego typu baśnie to polecam.
Lubicie Kopciuszka? Oglądaliście tą wersję? 
Co uważacie?

Miłego weekendu życzę wszystkim!

Pamiętajcie, że kolejny post we WTOREK.

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

wtorek, 17 kwietnia 2018

CICHY ZAKĄTEK #10 - Opowieść podręcznej

CICHY ZAKĄTEK #10 - Opowieść podręcznej
W ostatnim poście, w którym świętowaliśmy 3 lata bloga, zapytałam Was o dni dodawania postów. Większość zdecydowała. Zatem jestem. Dzisiaj, we wtorek! Ale będę także w sobotę. Mam nadzieję, że mój plan będzie szedł bardzo pomyślnie, a Wy zaskoczycie mnie swoją aktywnością.
Dzisiejszą książkę przeczytałam, dzięki PospolitejOli, która na swoim blogu wychwalała serial, który powstał na jej podstawie oraz dzięki moim koleżankom z klasy, które sprawiły mi taki prezent urodzinowy. Nie przedłużając - zapraszam!




Tytuł: Opowieść podręcznej
Autor: Margaret Atwood
Gatunek: Literatura współczesna, Fantastyka naukowa, Literatura fantasy
Ilość stron: 368
Data premiery: 28.04.2017
Opis książki: Freda jest Podręczną w Republice Gileadu. Może opuszczać dom swojego Komendanta i jego Żony tylko raz dziennie, aby pójść na targ, gdzie wszystkie napisy zostały zastąpione przez obrazki, bo Podręcznym już nie wolno czytać. 
Co miesiąc musi pokornie leżeć i modlić się, aby jej zarządca ją zapłodnił, bo w czasach malejącego przyrostu naturalnego tylko ciężarne Podręczne mają jakąś wartość.
Ale Freda pamięta jeszcze, choć wydaje się to nierealne, że kiedyś miała kochającego męża, wychowywali córeczkę, miała pracę, własne pieniądze i mogła mówić. Ale tego świata już nie ma...


"Opowiadając ci tę historię, wymuszam twoje istnienie. Mówię, więc jesteś."

Freda jest postacią bardzo tajemniczą. Małymi kroczkami wprowadza czytelnika do swojego świata. Nigdy nie zdradza prawdziwego imienia. Te, którym się obecnie posługuje jest nadane na potrzeby nowego domu, w którym się znalazła. Nowy Komendant. Nowa Żona. Lecz to samo zadanie. Żyć i zostać zapłodnioną, a przede wszystkim urodzić zdrowe dziecko.

"Wiara to tylko słowo wyszyte na poduszce."

Codziennie udaje się na targ wraz z drugą Podręczną, mieszkającą niedaleko niej. Z czasem zaczynają rozmawiać oraz chodzić do Muru, gdzie wieszają osoby sprzeciwiające się państwu oraz inteligencje. Wracają do wspomnień. Liczą na to, że nie zawiśnie tam nikt z bliskich. Nikt z przeszłości. Wierzą w powrót do normalnego życia. Choć wierzą to zbyt duże słowo, bo patrząc na świat teraźniejszy, nie oczekują cudu.

"To jest właśnie jedna z tych rzeczy, które oni robią. Zmuszają do tego, żeby człowiek zabijał sam siebie."

Freda czuje się uwięziona, choć pełni jedną z ważniejszych funkcji we współczesnym świecie. Jednak to nie jest prawdziwe życie. Nie dla niej. Stąd nie ma żadnej ucieczki. Zadbali o to. Żadnych luster. Żadnych ostrych narzędzi. Nic czym mogłaby sobie odebrać życie. Jest zbyt cenna. Dbają o dobór jej witamin, higienę i samopoczucie. To ona stanowi klucz do przyszłości. Jest jedną z niewielu wybranych.

"Jest więcej niż jeden rodzaj wolności, powiedziała Ciotka Lidia. Wolność czegoś i wolność od czegoś."

Z czasem Komendant oferuje coś więcej. Coś co jest bardzo niebezpieczne. Coś za co Freda może zapłacić życiem. Jednak ryzykuje. W końcu jej świat nabrał trochę barw. Styka się w niewielkim stopniu z przeszłością. Zgadza się na układy z Komendantem oraz Żoną Komendanta, lecz żadne o sobie nawzajem nie wie. Jednak sprawy zaczynają się komplikować przez jedną małą wpadkę, która zaważy na życiu Fredy...

Moja opinia: Książka była napisana lekkim językiem przez co przyjemnie czytało się poruszony w niej - ciężki temat. Fabuła jak dla mnie była spokojna, co nadało jej klimatycznego nastroju tamtych lat. Spodobały mi się powroty do przeszłości, lecz czasami trudno było się połapać o co w danym momencie chodzi. Jedyne, co mnie rozczarowało to końcówka, ale to tylko dlatego że nienawidzę być w niepewności, a tam nie było podanej jasnej informacji. Jednak jak się okazuje to nie wina autorki. Powieść rzekomo jest oparta na faktach, bo bohaterka nagrała to wszystko na taśmach przez co nie podawała imienia swojego ani dziecka, by chronić swoją rodzinę. Teraz pozostaje mi jedynie liczyć na to, że serial będzie równie dobry jak książka.
Czytaliście? A może macie w planach?
Koniecznie dajcie znać!

Pamiętajcie, że w sobotę kolejny post!

A teraz zapraszam na mojego Instagrama. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawicie coś po sobie.

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

niedziela, 8 kwietnia 2018

3 LATA

3 LATA
Tego dnia zawsze pojawia się tutaj post... Może nie takie zawsze, bo od trzech lat. To właśnie trzy lata temu opublikowałam swojego pierwszego (na tym blogu) posta. Dlatego właśnie, 8 kwietnia jest dla mnie wyjątkową datą. Nie wyobrażam sobie, żebym tego dnia nie podziękowała Wam za to, że jesteście i nie podzieliła się swoimi odczuciami towarzyszącymi mi w tym momencie.

Wracając ponownie do blogosfery nie sądziłam, że tak długo tym razem wytrzymam. Ale jak widać życie wciąż mnie zaskakuje. Jestem tu. Tworzę. Ciągle staram się Was zaskakiwać czymś nowym i sprawiać, aby to miejsce było przyjazne dla nas obojga. Dla mnie i dla Ciebie. Więc jeśli to czytasz to dziękuję Ci z całego serca, że to robisz. Nieważne czy jesteś tutaj pierwszy raz albo jesteś biernym czy też stałym czytelnikiem. Czytasz to w tej chwili i dla mnie właśnie to się liczy. Ale są tutaj osoby, dla których należą się osobne podziękowania.
- Oliwio, dziękuję Ci za to, że zawsze mnie wspierasz. Za wspaniałe zdjęcia, które mi robisz. Za to, że wytrzymujesz ze mną podczas tych "sesji zdjęciowych", bo wiesz jak bardzo lubię narzekać na swój wygląd. Za to, że gdy miałam chwile zwątpienia to właśnie Ty potrafiłaś przemówić mi do rozsądku. A co najważniejsze - za to, że jesteś moją przyjaciółką.

- Patryku, dziękuję Ci za to, że potrafisz mnie wyciągnąć z najgorszego dołka. Za to, że pomagasz mi w podejmowaniu blogowych decyzji. Za to, że gdy Oliwia nie jest dyspozycyjna robisz mi zdjęcia. Za to, że mogę na Ciebie liczyć.

- Kamilu, dziękuję Ci za to, że często podnosisz mi swoją wiarę w siebie. Za to, że podsuwasz mi nieświadomie genialne pomysły na nowe posty. Za to, że stałeś się nowym, stałym czytelnikiem. Za to, że mnie wspierasz i przypominasz o mojej wyjątkowości.

- Ervisho, dziękuję Ci za to, że jako pierwsza udowodniłaś mi, że są osoby, które naprawdę czytają moje posty. Za to, że podsunęłaś mi masę wspaniałych pomysłów i pomogłaś rozwinąć bloga. Może i teraz nie jesteśmy u siebie aktywne tak jak kiedyś (głównie z mojej winy), ale naprawdę bardzo Ci za wszystko dziękuję.

- Katie Moon, dziękuję Ci za to, że udowodniłaś mi, że prawdziwa blogowa przyjaźń istnieje. Za to, że wspólnie możemy dzielić się doświadczeniami oraz rozmawiać na te tematy. Za to, że wzajemnie siebie wspieramy w tej blogosferze i wiem, że zawsze mi pomożesz.

- Ayuno, dziękuję Ci za to, że przypomniałaś mi o tym, że prawdziwi czytelnicy istnieją i że nie każdy zasługuje na równe traktowanie. Za to, że poczułam się tak bardzo wyjątkowo po przeczytaniu Twoich słów. Za to, że oprócz blogowania, spróbujemy poznać się osobiście. Za to, że dzięki Tobie przypomniałam sobie, dlaczego i dla kogo tu jestem.
Z podziękowań to już na tyle. Teraz czas na nowości, których realizacja pojawi się w najbliższym czasie. Otóż planuję wprowadzić dwie nowe serie: rysunkową i recenzję gier. Kiedy pojawią się pierwsze posty to tego nie wiem. Ale mogę Wam zdradzić, że nazwa rysunkowej będzie nosić ARTsteja i będzie to coś czego jeszcze tutaj u mnie nie było. Oprócz tego pojawi się więcej postów tematycznych, kosmetycznych oraz stylizacji.

Planuję także dodawać posty dwa razy w tygodniu. Czy mi wyjdzie? Nie mam bladego pojęcia. Na razie jednak nie mogę się zdecydować na dni. Waham się pomiędzy wtorkiem i sobotą, a środą i niedzielą. Może doradzicie co Wam bardziej odpowiada?

Możecie także się spodziewać konkursu w najbliższym czasie. Miał być dzisiaj, na rocznicę. Jednak sprawy lekko się skomplikowały i nie miałam jak go zorganizować. Mam nadzieję, że maksymalnie w maju będzie, a nagrody będą kuszące.
To już prawie wszystko. Zostało Nam tylko podsumowanie statystyk z każdego roku.

   ROK                             2LATA                        3 LATA
Obserwacje: 137             Obserwacje: 147             Obserwacje: 142
Komentarze: 1 173           Komentarze: 1 401       Komentarze: 2 272
Statystyki: 15 014           Statystyki: 38 549           Statystyki: 49 439
Koszula: Reserved // Koszulka: Top Secret // Spodnie: F&F // Buty: SportsDirect

Dziękuję jeszcze raz i pamiętajcie, że jeśli macie jakieś propozycje, chcecie się ze mną skontaktować albo potrzebujecie pomocy to śmiało to róbcie. Wszystkie potrzebne informacje macie w zakładce "KONTAKT".

Zapraszam także na mojego Instagrama, gdzie możecie poznać mnie od tej prywatnej strony oraz oglądać zapowiedzi postów, właśnie za pomocą zdjęć.

Trzymajcie się cieplutko,
Adrasteja
Copyright © 2016 Adrasteja , Blogger