sobota, 26 sierpnia 2017

Kim jestem? | ZAFUL

Kim jestem? | ZAFUL
Kiedy byłam małą dziewczynką marzyłam o tym, żeby zostać fryzjerką. Bardzo lubiłam czesać włosy mojej mamy i koleżanek z klasy. Jednak z czasem pojawiło się inne pragnienie. Tak jak pewnie większość z Was chciałam poczuć się popularna. Może zostanę piosenkarką albo aktorką? Pomyślałam. Wtedy założyłam swojego pierwszego bloga i zaczęłam pisać o swoim niezwykle ciekawym życiu. Mam nadzieję, że czujecie ten sarkazm. Gdy poczułam, że to jednak nie dla mnie - odpuściłam. Jak widzicie wciąż tu jestem. Ale czy kiedykolwiek Wam pisałam o tym jaka jestem? Nie wydaję mi się. A żyjemy ze sobą ponad dwa lata. Myślę, że w tym momencie jest na to odpowiedni czas i miejsce.
Mieszkam w Polsce w województwie pomorskim, a konkretnie w Gdyni, co pewnie moi stali czytelnicy wiedzą, bo pisałam o tym nie raz. Uwielbiam to miasto. Jestem wielką zwolenniczką morza. Mimo, że góry są również piękne to moje serce należy do wody. Lubię bardzo się opalać. Niestety w tym jak i zeszłym roku pogoda zbytnio nie sprzyjała i tej opalenizny mam bardzo mało. Oprócz tego uwielbiam podróżować. Nie tylko mówię tutaj o zagranicy, ale również o polskich miastach. Wydaję mi się, że już sporo z nich odwiedziłam. Niektórzy nie są świadomi tego ile Polska skrywa skarbów. W każdym mieście kryje się coś naprawdę pięknego! Z tym hobby również wiążę swoją przyszłość. Po wakacjach będę szła do 3 klasy technikum o profilu turystycznym. Muszę Wam powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę! Niesamowicie dobrze czuję się na tym kierunku.
Jestem przede wszystkim osobą szczerą. Mama zawsze mnie uczyła, żeby mówić prawdę - nawet tą najgorszą. Trudno jest mi kłamać. Po pewnej akcji w podstawówce kompletnie się tego oduczyłam. Owszem, zdarza mi się czasem skłamać w jakiejś małej sprawie, ale czuję wtedy okropne wyrzuty sumienia.
Jestem osobą, która potrafi uczyć się na błędach i czerpać z nich wnioski oraz ich nie powielać.
Jestem osobą nieśmiałą. Mam straszną tremę. Źle się czuję w towarzystwie nowych osób. Wolę raczej swoje grono. Każde pójście do nowej szkoły przeżywałam w okropnym stresie. Potrafię tak się stresować, że nic nie jem. A ja naprawdę bardzo lubię jeść.
Jestem osobą bardzo wrażliwą. Wiele rzeczy mnie rani. Często nie umiem ukrywać emocji. Mimo, że się staram to i tak po paru minutach czy też godzinach - wybucham okropnym płaczem. Potrafię też płakać na bajkach, gdy jest wzruszająca scena.
Jestem artystką. Kocham rysować. Od dziecka towarzyszyły mi kredki. Idzie mi, co raz lepiej. Staram się poszerzać swoje horyzonty i rysować realistyczne portrety. Muszę przyznać, że całkiem nieźle mi idzie. Jeśli chodzi o sztukę to farby to nie moja bajka. Lepiej czuję się z ołówkiem oraz kredkami.
Jestem strasznym maniakiem, jeśli chodzi o muzykę. Znam prawie każdy tytuł i wykonawcę radiowych piosenek. Moja przyjaciółka oraz chłopak, dzięki mnie również trochę ich poznali, bo zawsze robię im testy, co teraz leci. Czasami mam wrażenie, że mają już mnie z tym dość. Ale wcale im się nie dziwię.
Szczerze mówiąc mogłabym się rozpisywać w nieskończoność, lecz nie chcę Was już zanudzać. Jednak, jeśli macie jakiekolwiek pytanka to śmiało zadawajcie w komentarzach! A kto wie, może nawet zrobimy sobie małe Q&A, którego już dawno nie było.

Na zdjęciach również możecie zobaczyć moje nowe zamówienie z ZAFUL. Tym razem zamówiłam sobie aż cztery rzeczy:
*CHOKER - moda na chokery szczerze mówiąc już powoli zanika, a ja dopiero teraz się do nich przekonałam. Nie noszę może ich zbyt często, ale naprawdę mi się podobają. Z tego również jestem zadowolona.
*PLECAK - jest to cudeńko, na które polowałam już od dawna. Jest idealny! Dokładnie taki jaki chciałam. Mały, czarny i ozdobiony ćwiekami. Teraz jest moim małym towarzyszem.
*LEGINSY - tutaj niestety nie udało mi się zamówienie. Leginsy miały jeden rozmiar. Nakładając je na nogi ucieszyłam się, że będą pasować. Jednak okazały się za małe na mojej pupie. Zatem będę musiała je oddać mojej siostrze.
*PĘDZELKI - z racji, że zaczynam swoją przygodę z malowaniem to zamówiłam pędzelki. Są niezwykle miękkie. Jak się spisują, niestety, ale wam nie powiem, bo jeszcze ich nie testowałam.
A Ty? Kim jesteś?

Jeśli macie jakieś pytanka proszę o zadanie je w komentarzu, a być może zrobię Q&A!

Będę wdzięczna za poklikanie w linki!

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

CICHY ZAKĄTEK #7 - Wilk

CICHY ZAKĄTEK #7 - Wilk
Ostatnio nie było mnie zbyt wiele na blogu. Nie ukrywam, że miało to swoje plusy. W końcu mamy wakacje. Wypoczęłam, pozwiedzałam, nabrałam sił do rozpoczęcia nowego roku szkolnego oraz przywożę kolejną dawkę energii i pomysłów na posty. We wtorek po południu będę w domu. Pobyt w Anglii był naprawdę udany. Ale o tym w osobnym poście. Kiedy będzie? Niestety nie wiem, bo mam do przejrzenia setki zdjęć, a nie chcę aż tylu dawać na bloga (nie dałoby się tego oglądać, uwierzcie). Zatem nie przedłużając dłużej zapraszam do zapoznania się z książką, tym razem polskiej autorki!


Tytuł: Wilk
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Gatunek: Fantastyka, Science-fiction
Ilość stron: 301
Data premiery: 02.04.2013
Opis książki: Margo Cook to zwyczajna nastolatka. Pewnego dnia przenosi się razem z rodzicami z Nowego Jorku do prowincjonalnego miasteczka Wolftown położonego w głębi olbrzymiej puszczy. Od przyjazdu dręczą ją koszmary, w których ucieka przez las przed groźnym prześladowcą. W szkole poznaje lekko zwariowaną Francuzkę Ivette, milczącego outsidera Maksa Stone'a oraz przystojnego sportowca Petera. Czy sny Margo mają jakiś związek z rzeczywistością? O czym nie mówi Max? Jaki mroczny sekret skrywa to ciche, senne miasteczko? Margo spróbuje rozwiązać zagadkę ciążącą nad Wolftown od kilkunastu lat. A kiedy na niebie pojawi się księżyc w pełni, nic już nie będzie takie jak przedtem...

"Biegłam przez gęsty las. Czułam pod stopami suche liście i gałązki, słyszałam, jak pękały z trzaskiem. Nie miałam pojęcia, dlaczego biegnę ani dokąd."

Margo to zwykła nastolatka, która bardzo przeżywa przeprowadzkę do nowego miejsca. Dom przy samym lesie nie był w żadnym stopniu cząstką jej marzeń. Nowa szkoła, w dodatku w trakcie drugiego semestru tym bardziej NIE. Do tego te koszmary... Co noc budzi się z krzykiem, robiąc pobudkę rodzicom. Nie wie skąd się one wzięły. Może to przez ten las?

"Dlaczego? Dlaczego wszyscy ją kojarzą z tym obrzydliwym, różowym autem? A jeżeli mnie też zaczną z nim kojarzyć?"

Często mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają. Tak też było w tym przypadku. Margo - wiecznie ubrana na czarno zaprzyjaźnia się z przeuroczą Ivette, której ulubionym kolorem jest różowy! Kto by pomyślał, że można mieć aż tyle różowych rzeczy - zaczynając od stroju, a kończąc na samochodzie!

"Ruszył w stronę lasu. Po cichu wychyliłam się zza drzewa i podążyłam za nim w pewnej odległości. Nie chciałam go stracić z oczu po ciemku, jednocześnie bałam się, że jeśli podejdę bliżej, może mnie usłyszeć."

Mimo przerażających nocnych koszmarów, Margo postanawia wyruszyć w stronę lasu w poszukiwaniu czegoś, a może raczej... kogoś? Jest roztrzęsiona, a zarazem podekscytowana. Sama. W środku lasu. O północy. Jeszcze bardziej przerażona tym, co odkryła. Nie spodziewała się takiego obrotu zdarzeń. Dlaczego? Co? Jak? Czemu?!

"Był bardzo zdenerwowany. Tylko, że ja nie mogłam sobie w tym momencie przypomnieć, dlaczego on jest zdenerwowany. Co tu się w ogóle wydarzyło i gdzie ja jestem? Czułam, że strasznie chce mi się spać."

Odkrycie tajemnicy powoduje kłopoty. Wielkie kłopoty. A jedna tajemnica? Kolejne zagadki. Margo chce się dowiedzieć jak najwięcej. Dlaczego właśnie wilki i ten ciemny las? Dlaczego wybrali akurat ją? Prawda otwiera jej, co raz szerzej oczy. Czuje się jak w filmie. Kolejne odkrycia przed którymi już nie może uciec.

"Te wszystkie miesiące naszej przyjaźni, sekretów, wzajemnych spotkań i przeżyć zupełnie przepadły."

Moja opinia: Muszę przyznać, że dość niechętnie sięgnęłam po tę książkę z racji, że napisała ją polska autorka. Jakoś nie przepadam za polskimi produkcjami. Są dość banalne, opierają się na tych samych schematach, a styl pisania często mi nie odpowiada. W tym przypadku było troszkę inaczej z racji, że pani Katarzyna napisała tę książkę w wieku 15 lat. Domyślcie się zatem jak lekko i przyjemnie czytało się tę o to powieść. Na początku spotykamy się ze światem zwyczajnej nastolatki. Przeprowadzka, nowe znajomości i zawody miłosne. Od połowy książki zaczyna dziać się coś niezwykłego. Wkraczamy w świat fantastyczny. Muszę przyznać, że fabuła została poprowadzona dość ciekawie. Nie spodziewałam się kompletnie takiego rozbiegu zdarzeń. Powieść ma swoją drugą część zatytułowaną "Wilczyca". Nie ukrywam. Z przyjemnością po nią sięgnę, aby dowiedzieć się jak bohaterowie poradzą sobie po tak wstrząsających wydarzeniach.
Znacie tę książkę? A może czytaliście inne powieści tej autorki? Koniecznie pochwalcie się w komentarzach!

PS. Z przyjemnością mogę ogłosić, że pod koniec sierpnia lub na początku września odbędzie się pierwszy konkurs na moim blogu, w którym do wygrania będą słodycze przywiezione prosto z Anglii oraz parę kosmetyków! Zatem wyczekujcie cierpliwie!

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

JAK URODZIĆ I NIE ZWARIOWAĆ - recenzja filmu

JAK URODZIĆ I NIE ZWARIOWAĆ - recenzja filmu
"Jak urodzić i nie zwariować" - to film poczęty z inspiracji bestsellerowego poradnika dla rodziców "W oczekiwaniu na dziecko". Komedia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Splatające się ze sobą historie pięciu par. Każda z nich staje przed wyzwaniami zbliżającego się rodzicielstwa. Szybko przekonają się, że ciąża nie jest sielanką i staną przed różnymi wyzwaniami. Czy sobie poradzą? Przekonajcie się sami!

W skrócie - Spojrzenie na ciążę i rodzicielstwo z perspektywy pięciu par.

Gatunek: Komedia, Dramat, Romans
Czas: 110 minut
Każdy z Nas wiadomość o dziecku odbierze (lub odebrał) inaczej. Tak samo było w przypadku tych pięciu przesympatycznych par. Dla jednych był to początek czegoś pięknego. Dar, na który tak długo czekali. Dla drugich było to zakończenie kariery oraz koniec z przyjemnościami wszelkiego rodzaju. Mimo wielu wątpliwości, każda z nich postanawia urodzić dziecko i nie przejmować się tym, co będzie dalej. Kobiety liczą na to, że dobrze poradzą sobie w roli matki, a ich partnerzy będą cały czas je wspierać oraz pomagać w trakcie trwania ciąży.

Jules to telewizyjna gwiazda fitnessu. Pomaga ludziom dużej wagi wrócić do odpowiednich rozmiarów. Jej partner - Evan to tancerz popularnego show. Wiadomość o dziecku wywróciła ich świat do góry nogami, lecz chcą poświęcić wszystko, aby stworzyć rodzinę. Oczywiście, nie dzieje się to od razu. Najpierw przejdą próbę pełną zawirowań, nerwów i niepewności.
Wendy wraz ze swoim mężem Garym starają się o dziecko od dwóch lat. Niestety, zrezygnowani planują podjąć się in vitro lub zaadoptować dziecko. Niespodziewanie nadchodzi cud. Wendy jest w ciąży! W pełni gotowa na rodzicielstwo. Szczęśliwa, lecz przeżywająca burzę hormonów. Zawiedziona i zszokowana tym, że ciąża wcale nie należy do przyjemnych czynności. Kobieta przekona się, że w życiu nie jest tak jak sobie zaplanuje.

Wkrótce okazuje się, że ojciec Gary'ego - Ramsey spodziewa się dziecka (a raczej dzieci) z młodą partnerką Skyler. Ku zdziwieniu wszystkich, kobieta czuje się świetnie w nowej sytuacji. Brzuszek wcale jej nie przeszkadza w noszeniu szpilek oraz przykrótkich ubrań. Urządza "bociankowe", na którym chce udowodnić, że jest dobrą macochą i nadaje się na matkę.
Holly i Alex to małżeństwo, które bardzo chciałoby mieć swoje dzieci. Niestety Holly jest bezpłodna i nie doczeka się własnego potomstwa. Decydują się na zaadoptowanie dziecka z Etiopii. Tymczasem Alex nie czuje się gotowy do bycia ojcem. Szuka pomocy w grupie wsparcia młodych tatusiów. Na początku uważał, że to dość kiepski pomysł, lecz szybko zaprzyjaźnił się z tą zwariowaną paczką. A czy przekona się do dzieci? Tego nie mogę Wam zdradzić!

Ostatnia para to Rosie i Marco. Właściwie to nie do końca są razem. Rosie wciąż pamięta ten licealny bal, na którym bardzo się na nim zawiodła. Gdy przypadkiem spotyka się z chłopakiem, uczucia wracają. Spędzają jedną, wspólną noc. Ale to w zupełności wystarcza. Rosie jest w ciąży. Marco postanawia jej pomóc, lecz nic nie idzie tak jak powinno. Czeka ich wiele przykrości, na które nie będą mieć żadnego wpływu.
Podsumowując, film bardzo mi się podobał. Reżyser pokazał w komediowy sposób ile stresu jak i radości czeka przyszłych rodziców. Rodzicielstwo może i nie jest łatwe, ale sprawia, że w życiu coś zaczyna się dziać i nie zalatuje żadną monotonią. Zatem, jeśli macie ochotę na coś lekkiego przy czym można się pośmiać to śmiało polecam!
A Wy oglądaliście ten film? Co uważacie? Koniecznie pochwalcie się w komentarzach!

wtorek, 8 sierpnia 2017

CICHY ZAKĄTEK #6 - Dziewczyna z pociągu

CICHY ZAKĄTEK #6 - Dziewczyna z pociągu
W końcu wracam z moją ukochaną serią, gdzie dziele się z Wami recenzjami książek. Szczerze mówiąc w ostatnim czasie dużo myślałam, aby ją zmienić by była ciekawsza,  a ja zadowolona z efektu. Trudno mi uwierzyć, że ostatni post był w lutym. Ten czas biegnie tak niesamowicie szybko. Ale porozmawiajmy może o zmianach. Hm, co postanowiłam zmienić? Na pewno nagłówek. Teraz jest to zdjęcie autorskie, a nie wzięte z Internetu. Oprócz tego będę przedstawiać Wam więcej podstawowych informacji tj.: ilość stron, opis książki, data premiery, gatunek. Recenzje również będą wzbogacone cytatami oraz obszernymi opisami. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, a Wam spodoba się nowa odsłona "Cichego Zakątka". 



Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Autor: Paula Hawkins
Gatunek: Thriller/Sensacja/Kryminał
Ilość stron: 328
Data premiery: 13.01.2015
Opis książki: CODZIENNIE TO SAMO...
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna jej się nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa, jak oni.
...AŻ DO DZISIAJ
Nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Przekonają się, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.


"Moje dobre anioły znowu przegrały, pokonane przez alkohol, przez kobietę, którą jestem gdy piję. Pijana Rachel nie dostrzega konsekwencji, jest albo przesadnie wylewna i pełna optymizmu, albo płonie z nienawiści. Nie ma przeszłości ani przyszłości. Istnieje tylko tu i teraz."

Zacznijmy może od tego, że książka dzieli się na trzy główne bohaterki. Tzn. każda z nich opowiada swoją wersję wydarzeń i swoją historię. Główną z nich jest Rachel. Alkoholiczka. Dlaczego pije? Jest jej to sposób na odreagowanie. Rozstała się z mężem, nie mogła począć dziecka, ogólnie rzecz biorąc sypie się jej życie. Codziennie jeździ pociągiem do pracy (tzn. tak myśli jej przyjaciółka Cathy). Ta sama trasa, ta sama godzina i często Ci sami ludzie. Mija te same domy. Dom, w którym kiedyś mieszkała z Tom'em. Wciąż nęka go telefonami wiedząc, że już nic nie wskóra. Założył nową rodzinę. Rachel opowiada rzeczy, które dzieję się w tym momencie.

"Kiedy zgodziłam się wprowadzić do jego domu, wszyscy mówili, że zwariowałam. Uważali również, że szaleństwem jest zadawanie się z żonatym mężczyzną, tym bardziej mężem niezrównoważonej kobiety, lecz udowodniłam, że się mylili, przynajmniej w tej kwestii."

Kobieta, która zrujnowała życie Rachel to Anna. Bezbronna blondyneczka, która sypiała z żonatym mężczyzną. Nie obchodziło jej to jak poczuje się skrzywdzona kobieta. Dla niej liczył się tylko Tom. Bez żadnych skrupułów zamieszkała w ich starym domu i założyła rodzinę. A teraz? Okropnie się boi. Uważa, że Rachel jest nieobliczalna. Boi się o swoją rodzinę, a przede wszystkim o małą córeczkę. Wie, że postąpiła źle, ale i tak uważa, że to wszystko wina Rachel i jej nienormalnego charakteru.

"Czasem nawet nie patrzę na przejeżdżające pociągi, tylko ich słucham. Gdy siedzę tak rano, z zamkniętymi oczami, z promieniami gorącego, pomarańczowego słońca pod powiekami, mogłabym być dosłownie wszędzie."

Kolejną bohaterką jest Megan. Wielka marzycielka, lecz okropna samotniczka. Nie wiedząca, czego chce od życia. Skrywająca mroczną przeszłość. Zamknięta w sobie. Mająca problemy ze snem. W końcu udaje się na wizytę do psychologa. Czy mu się wygada? Przekonajcie się sami. Megan opowiada wydarzenia dziejące się rok wcześniej aż do momentu swojego zaginięcia. Rachel uwielbiała obserwować jej idealne życie zza szyb pociągu. Megan i Scott byli dla niej wzorem do naśladowania. Czuje, że musi ją odnaleźć. Przecież jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.

"Zaniki pamięci się zdarzają i nie polegają tylko na tym, że człowiek słabo pamięta, jak wrócił z klubu do domu albo z czego się śmiał, gawędząc w pubie. Prawdziwe zaniki pamięci są inne. Są jak czarna dziura, bezpowrotnie stracone godziny."

Nagle pojawia się przełom w życiu Rachel. Wydarzenie, które widzi z pociągu. Megan! Z innym mężczyzną! Całują się?! Jest w głębokim szoku. Nie wie, dlaczego to zrobiła, ale postanawia to wyjaśnić. Wysiada na stacji w swojej starej dzielnicy. Jest pijana. Zauważa ją. Rachel krzyczy i biegnie w jej stronę. Ekran co raz bardziej jej się zamazuje. Ktoś jest przed nią. Nie wie, co się dzieje. Pustka. Jest w domu. Nic nie pamięta. Jest na siebie okropnie zła. Próbuje sobie przypomnieć, lecz nie potrafi...

"Ja nie przegrywam. Na tyle powinien mnie znać. Nie przegrywam takich gier."

Mimo to wciąż walczy. Wie, że musi odkryć prawdę. Wie, że tamtego wieczoru stały się okropne rzeczy. Przecież to była data zaginięcia Megan. Zaczynają się problemy. Przesłuchiwania na policji. Zaprzyjaźnianie się z ludźmi poprzez stek kłamstw. Odrzucanie nałogu i powroty do niego. Jednego jest jednak pewna. Musi znaleźć sprawcę. 


"Cierpiałeś, bolało, zasługujesz na przebaczenie."

Moja opinia: Muszę przyznać, że nigdy nie byłam wielką fanką thrillerów. Jednak teraz zupełnie to się zmieniło. "Dziewczyna z pociągu" jest to jedna z lepszych książek jaką miałam okazję przeczytać. Nie mam pojęcia skąd ta niska ocena od większości ludzi. Dla mnie jest to kawał dobrej roboty. Bardzo spodobał mi się ten podział na trzy bohaterki. Miło było poznać perspektywę każdej z nich. Muszę również przyznać, że książka niesamowicie trzymała w napięciu i była niezmiernie ciekawa. Z przyjemnością pochłaniałam kolejne strony mimo, że "miałam oszczędzać" - to nie dało się. Wiele osób narzeka na Rachel, że motyw pijaczki jest nieciekawy i że tylko użala się nad sobą. Dla mnie pokazuje silną kobietę, która z samego dna będzie potrafiła się podnieść, mimo tylu porażek życiowych. Czy polecam? Jak najbardziej!
A Wy czytaliście te książkę? A może oglądaliście film? Co uważacie? Koniecznie pochwalcie się komentarzach!

Z racji, że w czwartek wyjeżdżam na dwa tygodnie do Anglii to informuję, że posty będą:
14.08 i 21.08 (poniedziałek) o 12.00.
Copyright © 2016 Adrasteja , Blogger