Jak zdążyliście zauważyć jest to już trzeci mój post w tym miesiącu na temat koncertu. Samej jest mi w to trudno uwierzyć, ale tak, byłam na TRZECH koncertach w MIESIĄC. Jeśli nie czytaliście dwóch poprzednich postów to serdecznie Was do nich zapraszam - koncert Sylwii Grzeszczak i koncert Justina Biebera. Teraz jednak skupmy się na koncercie Bastille, który odbył się w czwartek 24 listopada.
Z Bastille nie jestem jakoś zżyta jak to w przypadku Justina. Na ten koncert poszłam głównie dla ich muzyki. Na początku żartowałam sobie, że pojadę, ale jak widać stało się to rzeczywistością i już pod koniec sierpnia miałam zakupione bilety. Podróż do Warszawy nie była taka męcząca jak w przypadku Krakowa oraz wszystko było dobrze z moim samopoczuciem niż w przypadku Gdańska. Koncert zatem zapowiadał się bardzo udanie.
Organizacja była świetna. Nikt się nie pchał. W szatniach nie gubili rzeczy. Bilet został sprawdzony raz i każdy dostał opaskę na swoją strefę na wejściu.
Szczerze? Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się spodoba ten koncert. Nie sądziłam, że tutaj również ludzie będą się tak świetnie bawić i że Dan (wokalista) jest aż tak pozytywną osobą.
To w jaki sposób cały czas latał po scenie i że stał na wysokim podeście, aby wszyscy go widzieli było niesamowite. Oprócz tego podczas piosenki "Flaws" można było przybić sobie z nim piątkę, gdyż chodził sobie wśród tłumu i ja byłam tylko malutki krok od niego.
Bardzo podobała mi się tworzona przez niego atmosfera, co również możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej. Oprócz tego na jednej z piosenek, gdy śpiewał "get down" każdy na arenie kucał wraz z nim, a na sygnał wyskakiwał i skakał z rękoma w górze. Na przedostatniej piosence zespół udał się na trybuny, na balkon i tam wykonywali utwór. Śpiewając ją rozwiesili flagę Polski, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Oprócz tego Dan również próbował zaimponować swoim językiem polskim mówiąc "Dzięki, dziękuję bardzo, jesteśmy Bastille, jak się macie, cześć Warszawa itd."
Podsumowując, jeśli macie swoich idoli to musicie być na ich koncercie. Pamiętajcie, żeby zrobić wszystko, co w waszej mocy aby tam być. Ja spełniłam swoje trzy marzenia w miesiąc i obecnie jestem naprawdę jednym z najszczęśliwszych ludzi na tym świecie.
Dziękuję również wszystkim z całego serduszka za kliknięcia w linki. Tak jak obiecałam polecam blogi osób, które napisały ceny produktów:)
Serdecznie polecam! :)
Pamiętajcie również o konkursie od Zaful, który trwa do JUTRA (30.11)!
KLIK
KLIK