Dziewczyna z pociągu to historia kobiety, która nie mogła zajść w ciążę, mąż ją zostawił dla innej i która przez to stała się alkoholiczką. Codziennie wykonywała ona kurs pociągiem do pracy tam i z powrotem (tyle, że tej pracy nie miała od bodajże roku). Zawsze siedziała w tym samym przedziale, na tym samym miejscu patrząc przez to samo okno. Uwielbiała ona oglądać dom, w którym mieszkało małżeństwo. Sądziła, że jest to idealna miłość i każdy powinien takiej zaznać. Pewnego dnia zobaczyła tą kobietę na balkonie z innym mężczyzną. Wtedy postanowiła przywrócić się do normalnego stanu.
Zapisała się na zajęcia dla AA, zaczęła chodzić na sesję do psychologa, starała się za wszelką cenę przypomnieć wydarzenia sprzed dwóch ubiegłych lat oraz wieczoru, w którym została zamordowana Megan (dziewczyna z "idealnego małżeństwa").
Film przez cały czas trzymał w napięciu, był zaskakujący oraz poruszył wątki psychologiczne. Końcówka moim zdaniem była jak najmniej przewidywalna. Naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń.
Na film wybrałam się z okazji moich 17-nastych urodzin. Słyszałam, że książka jest bardzo chwalona, dlatego postawiłam na właśnie tą ekranizacje. Szczerze? Bardzo się cieszę, że wybór padł na ten film i nie mogę się doczekać jak sięgnę po książkę.
A Wy oglądaliście film lub czytaliście książkę?
Co o nim/niej sądzicie?
Pochwalcie się koniecznie w komentarzach!