piątek, 25 marca 2016

MARZENIE? - ZREALIZOWANE!

MARZENIE? - ZREALIZOWANE!
Z racji, że dzisiaj 25 marca nie będzie typowo wielkanocnej notki tak jak planowałam. Chciałam natomiast opowiedzieć Wam historie jak to spełniłam swoje marzenie.  Zatem bez zbędnego nawijania zaczynamy!

Dokładnie trzy lata temu w Atlas Arenie w Łodzi odbył się koncert Justina Biebera. Był to pierwszy koncert tego artysty w Polsce, więc musicie sobie wyobrazić jakie to musiało być wielkie wydarzenie.  Bardzo mi zależało na tym koncercie i wiedziałam, że muszę na nim być. W końcu od trzech lat byłam Belieber. 

Sama wiadomość o koncercie była dla mnie szokiem, a co dopiero jak miałam w nim uczestniczyć! Kilka dni namawiałam rodziców na kupno biletu. Ceny nie były zbyt zachwycające, ale udało mi się ich przekonać. Wraz z moją przyjaciółką (wtedy jeszcze aktualną) kupiłyśmy bilety na Płytę A za 275 zł (cena jednego biletu). Teraz pozostało tylko odliczanie do koncertu, który miał odbyć się za miesiąc!
Czas minął bardzo szybko i zanim się obejrzałam był upragniony 25 marca 2013. Jechaliśmy do Łodzi samochodem z Gdyni. Po drodze zahaczaliśmy o inne miasta. Odwiedziliśmy: Toruń, Licheń, Kruszwicę. Podróż była dość męcząca, ale nie warto narzekać, w końcu jechałam spełnić jedno ze swoich marzeń.

Gdy dojechaliśmy do Łodzi zdążyliśmy jeszcze na support Honoraty "Honey" Skarbek. A zaraz po niej miał wejść (a konkretnie przylecieć) Justin na scenę. Czułam się bardzo podekscytowana. Jednak artysta miał kilkanaście minut spóźnienia. Wszyscy niecierpliwe czekali na rozpoczęcie show. Wtedy spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Kilka dziewczyn mogło przejść z Płyty A i Goldena na Diamond, czyli pod scenę (te miejsca były warte 1000/1500 zł !!!), a ja byłam tą szczęściarą!

Zaczęło się odliczanie. Serce biło mi co raz mocniej. Nie mogłam wciąż uwierzyć, że tu jestem. Nagle nie mogłam oddychać - zobaczyłam cały swój świat przed oczami. Niezapomniane uczucie. Rozpoczął się koncert. Półtora godziny minęło bardzo szybko. Czułam radość, leciały mi łzy szczęścia. Tak bardzo byłam wdzięczna rodzicom, że mogłam spełnić swoje marzenie!
Ciężko mi uwierzyć, że minęły już 3 lata od tego niesamowitego wydarzenia. 
Ale mam dla Was bardzo dobrą radę. 
JEŚLI MACIE MARZENIA TO ZA WSZELKĄ CENĘ STARAJCIE SIĘ JE SPEŁNIĆ. POZWÓLCIE BLISKIM POMÓC WAM W ICH REALIZACJI.  WSPÓLNYMI SIŁAMI NA PEWNO COŚ WYMYŚLICIE. WIERZĘ W TO, ŻE CHCIEĆ TO ZNACZY MÓC. NIE PODDAWAJCIE SIĘ NIGDY!

~~~~~~

A teraz z okazji zbliżających się świąt chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego! Spędzenia tego czasu w rodzinnej atmosferze. Dużo uśmiechu na twarzy, spełnienia marzeń, dobrego jedzonka, szczęścia i wymarzonych prezentów! Buziaki!

środa, 16 marca 2016

W DRODZE PO MARZENIA

W DRODZE PO MARZENIA
Siedzę w pociągu. Jest sobota. Godzina 18.53. Wracam do domu, do Gdyni. Jestem szczęśliwa, ale jednocześnie coś mnie niszczy od środka. Chcę mi się płakać. Sama nie wiem, co za emocje mną targają. Czuję się jak we śnie, choć wiem, że w nim nie jestem. Za 3,5 godziny będę w domu. Uwielbiam swoje miasto, swoją rodzinę, ciepłe łóżeczko, ale w tym momencie chciałabym być tylko przy Nim. Znaleźć się znów w jego ramionach. Poczuć od niego ciepło. Poczuć się bezpiecznie. 

Kiedyś powiedziałabym, że 8,5 godziny spotkania to dość długo. Niestety nie w tym przypadku.  Po ponad dwóch latach znajomości w końcu uwierzyłam, że mogę się spotkać z moim przyjacielem. Zebrałam pieniądze, mama mi zaufała i zgodziła się na wyjazd. Kiedyś powiedziałabym, że 340 km to dużo, ale teraz? Wiem, że to jest nic. Wiem, że jak się coś chcę to naprawdę jest się w stanie to zrobić. Więc jeśli macie okazje spotkać się z przyjacielem, który mieszka daleko to nie wahajcie się. Nie żałuję ani złotówki, którą wydałam na bilet. Nie żałuję również około 4 godzin spędzonych w pociągu w jedną stronę. Każda sekunda z nim była cenna. Cieszę się, że mimo wszystko mam kogoś takiego, choć niestety tak daleko.
Moja podróż zaczęła się o 7.13. Właśnie o tej godzinie żegnałam się z Gdynią by móc przywitać za ponad trzy godziny Poznań. Nie miałam ustalone konkretnie jak spędzę czas w pociągu, jednak na towarzystwo nie mogłam narzekać. Poznałam dwóch przemiłych mężczyzn: Dominika (26 l.) i Krzysia (28 l.). Dzięki nim moja podróż nie była nudna, a wręcz cały czas się śmiałam, a rozmów nie było końca. Choć szczerze mówiąc potem zaczęli być dość męczący. 

Punktualnie o 10.27 zawitałam w Poznaniu, gdzie czekał na mnie On. Podeszłam do Niego z uśmiechem na twarzy i mocno przytuliłam. Staliśmy tak bez ruchu kilka minut. Nie mogłam w to uwierzyć. Nareszcie się spotkaliśmy.

Cały dzień wspominam bardzo dobrze. Zwiedzaliśmy Poznań, który szczerze mówiąc przypominał mi trochę Gdańsk (mówi Wam to dziewczyna z Trójmiasta haha). Przechadzaliśmy się parkami i cały czas rozmawialiśmy. Byłam szczęśliwa. Po południu udaliśmy się na wyczekiwaną premierę:"Wierna". Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego. Oprócz tego, że film kompletnie NIE zgadzał się z książką, to w pewnym momencie zaczynał po prostu nudzić. Mogli o wiele bardziej się postarać. Po filmie poszliśmy na obiad. Jak to typowo bywa poszliśmy do McDonalda.
Czas minął bardzo szybko i zanim się obejrzeliśmy było już po 18. Znaleźliśmy peron, z którego miałam odjeżdżać i mocno się do siebie przytuliliśmy. Chciało mi się płakać. Wciąż mi się chcę. Jednak musiałam być dobrej myśli, że w przyszłym miesiącu również się spotkamy. Znów staliśmy tak kilka minut bez ruchu. Czułam jak mocno mnie obejmuje. Jemu również było przykro. Wiedziałam, że pożegnanie będzie ciężkie. Ale tak to już w życiu bywa. Teraz w spokoju jadę do Gdyni, gdzie brat o 22.13 będzie na mnie czekał na peronie...

TAKIM O TO SPOSOBEM PRZEŻYLIŚMY SWOJE PIERWSZE SPOTKANIE.
12 MARCA 2016

środa, 9 marca 2016

CICHY ZAKĄTEK #1 - SERIA NIEZGODNA

CICHY ZAKĄTEK #1 - SERIA NIEZGODNA
Witam wszystkich na moim blogu, gdzie od dzisiaj rusza nowa seria "Cichy Zakątek". Jak łatwo się domyślić po tytule i zdjęciu będzie to seria poświęcona książkom, a dokładnie ich recenzjom. Póki co planuję robić tego typu post raz w miesiącu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i wraz ze mną będziecie komentować książki oraz że będziecie podawać swoich faworytów w danym miesiącu.


PIERWSZA CZĘŚĆ - NIEZGODNA
Autor: Veronica Roth
Opis książki:  Jeden wybór może cię zmienić...
Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest Niezgodny – i musi być wyeliminowany... Szesnastoletnia Beatrice
dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą.
Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami. A Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.


DRUGA CZĘŚĆ - ZBUNTOWANA
Autor: Veronica Roth
Opis książki: Jeden wybór może cię zniszczyć...
Wybór Tris zburzył jej świat, ale i połączył z Nieustraszonym Cztery. Jego
uczucie pomaga przetrwać jej wśród krwawej walki frakcji. Tylko on rozumie
jej rozpacz. I tylko on zna jej tajemnicę… Konflikt frakcji zmienia się w
wojnę. Wśród Nieustraszonych szerzy się zdrada. A Tris staje przed kolejnym
wyborem. Czy zaryzykuje wszystko, żeby ocalić tych, których kocha?




TRZECIA CZĘŚĆ - WIERNA
Autor: Veronica Roth
Opis książki: Jeden wybór pokaże, kim jesteś...
Społeczeństwo frakcyjne legło w gruzach. Tris wie, że czas uciekać. Może za murem będzie mogła zacząć z Tobiasem wszystko od nowa? A może poza
miastem nie ma żadnego świata… Lecz nowa rzeczywistość jest jeszcze
bardziej przerażająca. Raz jeszcze Tris musi dokonać niemożliwych
wyborów - odwagi, poświęcenia i miłości. I przeszkodzić kolejnemu rozlewowi krwi.




DODATEK - CZTERY
Autor: Veronica Roth
Opis książki: Szesnastoletni Tobias, syn przywódcy Altruizmu, dokonał swojego wyboru. Stał się Nieustraszonym o imieniu Cztery, by zacząć wszystko od nowa. I nie pozwolić, by strach zmieniał go w tchórza. Teraz
Cztery musi dowieść, że zasłużył na swoje miejsce wśród Nieustraszonych.
Jego decyzje zaważą na losach innych nowicjuszy. A odsłonięte tajemnice zagrożą przyszłości - jego i całego społeczeństwa frakcyjnego. Dwa lata
później Cztery staje przed następnym trudnym wyborem. Wtedy spotyka Tris,
która właśnie porzuciła Altruizm. Z nią droga do naprawienia ich świata może
być łatwiejsza. Ale czy z nią Cztery może stać się znów Tobiasem?


MOJA OPINIA: Cała trylogia oraz dodatek bardzo mi się spodobały. Są to książki naprawdę warte uwagi i polecenia. Napisała je młoda kobieta i jej język oraz styl pisania jest idealnie dopasowany pod młodzież. Podczas jej czytania poczułam wiele emocji. Złość, smutek, szczęście, zaskoczenie i z każdą stroną byłam co raz bardziej zainteresowana. Cieszę się, że to właśnie z tymi bohaterami mogłam przeżyć ich przygody. Czuć ten zapach bitwy, rozlewającej się krwi, ujrzeć starania Tris na sali treningowej czy kibicować narastającej miłości pomiędzy zakochanymi. Jeśli przypadły Wam do gustu "Igrzyska Śmierci" to i tą serią na pewno nie pogardzicie!

Podoba Wam się taka seria? Czytaliście trylogie? Jacy są Wasi faworyci, jeśli chodzi o książki w tym miesiącu? Koniecznie pochwalcie się w komentarzach!

środa, 2 marca 2016

DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY

DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY
Dla wielu z Nas RYZYKO jest pojęciem względnym. Kojarzy Nam się głównie z tym, że możemy ponieść jakąś stratę. Ale przecież nie zawsze tak musi być, a wręcz przeciwnie - okażemy się zwycięzcami. Moim zdaniem nie powinniśmy odpuszczać sobie czegoś, dzięki czemu możemy być szczęśliwi. To jest po prostu przykre, że niektórzy ludzie myślą tylko o złych konsekwencjach, a nie wezmą pod uwagę tego, że na naszej twarzy naprawdę może się pojawić uśmiech.

"Życie bez ryzyka nie ma sensu"

Skoro boimy się podejmować pewnych kwestii to jak chcemy być szczęśliwi? Ostatnio pisałam posta na temat drugiej szansy i sądzę, że to jest doskonały przykład tego o czym teraz piszę. Czy jakbyśmy nie wybaczyli naszym przyjaciołom kłótni to nie zostalibyśmy po prostu samotni? Moim zdaniem tak i żałowalibyśmy tego, że nie chcieliśmy w żaden sposób ratować sytuacji. Nasze życie byłoby teraz zupełnie inne, puste... Większość ulic, budynków czy rzeczy przypominałoby Nam o tej osobie, a my zadawalibyśmy sobie pytanie: "Dlaczego ja głupia bałam się jej wybaczyć, czy tak trudno było zaryzykować i dać jej drugą szansę?".

"Bez ryzyka niczego nie osiągniemy"

Szansa na sukces wiążę się z tym, ze musimy w życiu podjąć jakieś działanie. Spróbować czegoś nowego, niepowtarzalnego. Nie myśleć o tym, co złego się stanie, a co miłego może Nas spotkać. Jeśli Nam się nie uda to trudno! Życie toczy się dalej i powinniśmy być tego świadomi.

"Jeśli człowiek nie ma nic do stracenia, może ryzykować wszystko, na co mu tylko przyjdzie ochota"

Nie widzimy świata po za nim, ale jednak boimy się powiedzieć o swoich uczuciach. Natomiast mamy świadomość tego, że pewnego dnia ktoś może po prostu zwinąć go sprzed naszego nosa, a mimo to wciąż się wahamy. Nie obchodzi Nas to, że będziemy cierpieć. Po prostu się boimy. Niepotrzebnie! Przecież może się okazać, że on też coś do Nas czuł, ale nie chciał tego wyjawić. Jeśli Ty się nie odezwiesz, on się nie odezwie zostaniecie bez niczego, po prostu odrzuceni.

"Do odważnych świat należy"

Wiara w swoje marzenia i ambicje jest bardzo ważna. Bez tego trudno będzie Nam do czegokolwiek dążyć. Dlatego nie bójcie się podejmować ryzyka. Po prostu choć raz zapomnijcie o konsekwencjach i bądźcie szczęśliwi! 

Koszula: ? // Spodnie: F&F// Buty: Sizeer, Nike Air Force 1 Mid
Copyright © 2016 Adrasteja , Blogger