sobota, 13 stycznia 2018

Wirtualny świat

Dzisiejszy post postanowiłam napisać w wersji opowiadania, ponieważ bardzo zainspirowało mnie do tego otoczenie oraz ludzie. A będzie ono dotyczyło technologii i jej złego wpływu na ludzi. Zatem, jeśli jesteście ciekawi to serdecznie zapraszam.

Krótko o bohaterach:
Alisa to szesnastolatka o bujnych kasztanowych włosach i niezwykle delikatnej urodzie. Przez większość osób lubiana i szanowana. Jest ona także utalentowana - potrafi zagrać przepiękne utwory na gitarze. Niestety w ostatnim czasie zaczęła znikać. Żyć swoim światem. Wirtualnym światem.
Symbolika: uzależnienie, brak chęci przyjęcia pomocy, bagatelizowanie problemu.

Feliks to najlepszy przyjaciel Alisy, który zauważył, że dziewczyna totalnie się zatraca i przestaje kontaktować z teraźniejszością. Próbuje na wszelkie sposoby oderwać ją od telefonu. Czy uda mu się to? Musicie przekonać się sami.
Symbolika: chęć niesienia pomocy, zauważenie problemu, poddanie się.
Stanęłam przed lustrem z grymasem na twarzy. Zaczęłam się uważnie przyglądać swojemu odbiciu. W niebieskim nie jest mi do twarzy - pomyślałam. Otworzyłam szafę, w której wisiały przeróżne ubrania. Każde w innym kolorze. Mój wybór padł na liliowy golfik i wąskie, czarne spodnie. Zrzuciłam z siebie niebieską sukienkę i oparłam na fotel. Po co ja tam w ogóle idę? - burknęłam do siebie niezadowolona.
~ ~ ~
Lokal okazał się zwykłą karczmą. Na zewnątrz widać było wiele kwiatów i drewnianych ławek - niektóre z nich lekko wyjedzone przez korniki. W środku także bez rewelacji. Kilka stolików przykrytych kwiecistymi obrusami i krzesła ustawione w szachownicy. W oddali zauważyłam Feliksa siedzącego na końcu lokalu. Ubrany był w elegancką koszulę i krawat. Mam nadzieję, że nie uważa tego za randkę - pomyślałam i usiadłam naprzeciw niego.
- Ten wystrój to totalna porażka. Czy ludzie są ślepi projektując takie lokale? Teraz modny jest modernizm. Duże, szklane okna, jednolite kolory i minimalizm - powiedziałam do niego bez żadnego pohamowania.
- Mnie się tutaj podoba. Jest tak klimatycznie i... Co ty wyprawiasz? - spojrzał na mnie i szeroko otworzył oczy.
W rękach trzymałam swój telefon i szukałam jakiegoś ładnego miejsca w tym niezbyt urokliwym lokalu. Koniecznie musiałam zrobić zdjęcie, a skoro jeszcze nie zamówiliśmy jedzenia to czymś się zająć musiałam.
- Muszę coś wstawić na Instagrama oraz Snapchata. Dawno nic nie dodawałam, a moi fani czekają - odpowiedziałam pewnym siebie głosem.
Feliks nagle posmutniał i opuścił wzrok. Po chwili podeszła do nas kelnerka i zamówiliśmy sałatkę po wiejsku (cokolwiek to oznaczało) oraz sok pomarańczowy. Przez cały czas oczekiwania Feliks wyglądał przez okno i nie odezwał się ani jednym słowem. Ja natomiast przeglądałam swoje wszystkie social-media. Muszę przyznać, że sałatkę podano nam naprawdę elegancko. Kusiło mnie, żeby zrobić jej zdjęcie i tak też uczyniłam. Nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Po chwili zdałam sobie sprawę, że nie ma Feliksa, a na stole leżały pieniądze. Zjadłam w spokoju swoją porcję i ruszyłam w stronę drzwi...
Od spotkania minęło kilka dni, a Feliks nie napisał żadnej wiadomości. Zamiast tego postanowił do mnie przyjść. Nie rozumiem tylko po co. Przecież od tego są telefony. Wpuściłam go do mieszkania, choć nie za bardzo chciałam. Miałam do przejścia ciężki poziom w grze na telefon.
Na początku oboje byliśmy lekko spięci. Feliks zaczął rozglądać się po pokoju, a ja stwierdziłam, że to dobry pomysł na przejście poziomu. Muszę przyznać, że dawno nie miałam tak ciężkiej gry. Parę razy byłam blisko wygranej, ale zawsze ktoś mnie zestrzeliwał i musiałam zaczynać wszystko od nowa.
- Może zagrasz na gitarze? - zapytał się Feliks.
- Tak, tak za chwilę. Tylko dokończę... - odpowiedziałam zbyt przejęta grą.
W końcu udało mi się. Wygrałam. Ale gdy się obejrzałam to jego już nie było. Nie ukrywam, słyszałam jak ktoś do mnie mówił, ale byłam zbyt zajęta, żeby rozmawiać. Ten człowiek nie ma żadnej empatii. A może to ja po prostu przesadzam? - przeszło mi przez głowę i za chwilę poczułam wyrzuty sumienia. Muszę go koniecznie przeprosić, ale to jutro w szkole.
~ ~ ~
Przez cały dzień nie udało mi się porozmawiać z Feliksem. Za każdym razem, gdy go widziałam to chował wzrok i uciekał, gdzieś w tłumie uczniów. Pisałam do niego także wiele wiadomości i żadnego odzewu. Zachowywał się jak dziecko. Żenada.
~ ~ ~
Parę tygodni później przeszłam całą grę i zaczęła mi doskwierać nuda. Zatęskniłam za Feliksem. Nie odezwał się do mnie do dziś dnia, a w szkole wciąż mnie unikał. Może tak miało być - pomyślałam. Podeszłam do szkolnej szafki, a gdy ją otworzyłam wypadła karteczka. Do oczu napłynęły mi łzy. Dopiero teraz zrozumiałam, co zrobiłam. Było już za późno na naprawę. Wybiegłam z płaczem ze szkoły zostawiając za sobą kartkę z napisem:

Nawet nie zauważysz, kiedy odejdę... - Feliks
*Zdjęcia autorskie*

Podobało Wam się opowiadanie? Co myślicie o uzależnieniu przez technologię? Macie w pobliżu taką osobę? A może sami jesteście uzależnieni?

Pamiętajcie, nie warto bagatelizować problemu uzależnienia, bo potem może być za późno i stracicie wszystkich, którzy chcieli Wam pomóc.

Trzymajcie się ciepło,
Adrasteja

29 komentarzy:

  1. Każde uzależnienie jest straszne. Te od technologii pochłania coraz większą ilość osób. A tak właśnie działa uzależnienie,że niszczy nasze relacje z innymi ludźmi. Najczęściej to strata jest takim bodźcem,który umożliwia zauważenie problemu i podjęcie działań. Ale nie wszystko można naprawić. A i nie każdy chce. Niekiedy osoba uzależniona jest tak pochłonięta przez uzależnienie,że nawet strata nie potrafi tego zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzależnienia to ciężki temat i czasem trudno je zauważyć.
    blog | instagram

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, uzależnienie jest straszne zwłaszcza że większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak zgodze sie z tym co napisałas :)

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. trochę króciutkie to opowiadanko:D

    OdpowiedzUsuń
  6. mimo tego że krótkie to naprawdę fajne opowiadanie:) każde uzależnienie jest ciężkie;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam jestem uzależniony od technologi... Czy to coś zlego? Nie wiem. Nadal się rozwijam, rozwijam pasje, czytam książki, oglądam filmy. A to że nie potrafię wytrzymać bez telefonu przez dwie godziny nie sprawia problemu w codziennym bycie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uzależnienie to dotyka teraz niemalże każdego. Z drugiej jednak strony - jak uniknąć kontaktu z nową technologią, skoro nawet pracuje się przez internet, twworzy do internetu czy po prostu w internecie szuka pracy.
    Fajne opowiadanie, daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie że poruszasz ten temat - dotyczy on coraz większej ilości osób niestety....
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za opowiadaniami, ale to bardzo miło mnie zaskoczyło, zwłaszcza ostatnie słowa, które mówią wszystko.
    Internet, technologia, social media dużo rzeczy nam ułatwiają i można z nich naprawdę dobrze skorzystać, ale czasem po prostu trzeba ten telefon, z którym nikt z nas się nie rozstaje, odłożyć na bok. Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy przeglądają instagrama czy odpisują co chwilę innym znajomym na fb, gdy się z kimś spotykają. Dla mnie to jest oczywiste, że gdy się z kimś umawiamy, spotykamy, chcemy z kimś spędzić czas, to o telefonie zapominamy. Pewnie, że można zerknąć na niego od czasu do czasu, ale gdy ktoś do nas coś mówi, chce nam coś opowiedzieć, no to logiczne jest to, że słuchamy i patrzymy na tę osobę, a nie gramy w gry czy edytujemy zdjęcia na insta... Szkoda tylko, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ;)
    malinowynotes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja staram się wszystko ogarniać ale jak muszę coś poświęcić to jest to "wirtualny świat". Sama często się łapię na bezsensownym przeglądaniem Facebook'a. Zamiast tego mogłabym się spotkać na 1h z przyjaciółką. Ale ważne jest to żeby znać umiar. Na szczęście, tak mi się wydaje, umiem się w porę zorientować, że przesadzam :)
    Opowiadanie bardzo fajne!
    Pozdrawiam :*
    bizarre-case.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny wpis,opowiadanie jest super.Przyznaję,że kiedyś sama miałam troszkę problem z tym.Miałam problemy z pewnymi osobami z otoczenia i uciekałam w świat Internetu.Na szczęście teraz mogę to kontrolować,wirtualny świat już mnie tak nie ciągnie i sama potrafię decydować, ile czasu poświęce na działania w sieci :) Miłego dnia ❤

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że nie wszyscy zdają sobie sprawę ze swoich uzależnień. To dość trudny temat, ale muszę przyznać, że bardzo dobrze czytało mi się to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Forma bardzo ciekawa, a co do uzależnienia to jest to straszne owszem, aczkolwiek to jest już tak wleczony temat, a nadal się nic nie zmienia.


    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  15. Aj, sama się łapię na tym, że bez telefonu i Internetu ani rusz, ale staram się co jakiś czas wyłączać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze i fajnie napisane. Niestety dzisiejszy świat schodzi na psy ludziom w głowie tylko telefon komputer nic innego się nie liczy. Takie uzależnienie nie jest dobre, ja nie znam takiej osoby która byłaby aż tak uzależniona

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz talent do pisania opowiadań :)
    Z każdym uzaleznieniem jest tak, że człowiek nie zdaje sobie z niego sprawy a te od technologii jest dość częste...

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam całe, bardzo dobrze się czytało. Masz sporo racji, myślę, że większość z nas jest teraz uzależniona od technologii. Sama łapię się na tym, jak wiele czasu spędzam na Instagramie, a potem narzekam, że nie mam czasu na czytanie książek.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajnie napisane. Mówiąc szczerze w moim otoczeniu nie ma takich ludzi, ale to naprawdę straszne uzależnienie. Sama kiedyś ciągle bywam w tym świecie. Teraz mam swój złoty środek i jest naprawdę dobrze. Znam umiar. Świetnie piszesz. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaskakujący pomysł na wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chwytliwe... Wiesz jak pisać. UWIELBIAM!
    Takiego problemu nigdy nie miałam na szczęście. Choć nie powiem... skrzynkę sprawdzam kilka razy dziennie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. swietna forma przekazu! zamiast pisac co na ten temat sadzisz i jak jest, przedstawilam sytuacje, ktora doprowadza do takiego stanu rzeczy. co do tematu - musimy piac sie w gore. nie unikniemy uzaleznien, szczegolnie od technologii. szukamy czegos nowego, coraz lepszego. z jednej strony to dobre, z drugiej nie. pozdrawiam.3

    ciotkastiv.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie zobaczyć u Ciebie coś innego, nowego! Zaskakujesz mnie swoją kreatywnością. Co do samego opowiadania - w dzisiejszym świecie takich osób jest naprawdę wiele. Ja staram się odkładać telefon przy spotkaniach z przyjaciółmi i nie ignorować ich, ale często dokumentuję to co sie dzieje. Kwestia zachowania wspomnień :) Cóż, trzeba przyznać, że w wielu sprawach widzimy co złego zrobiliśmy już po wszystkim, a w trakcie to dla nas normalne. Oby więcej takich postów, bo forma bardzo mi się podoba!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hm.. ciężko w tych czasach odróżnić typowe uzależnienie od tego lekkiego, albo po prosu zabicia czasu. Ja ze swojego przykładu wiem, że bez internetu mogłabym przeżyć nie jest to zbyt długie ale mogę. Ale mam dni kiedy siedzę non sto ponieważ nie mam się czym innym zająć..

    OdpowiedzUsuń
  25. Uzależnienia to trudny temat. Ciężko z nimi walczyć, a rodzajów uzależnień jest mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  26. No niestety, to jest smutne, ale bardzo prawdziwe :/
    teraz z każdej strony widać ludzi wgapionych w telefony, w autobusie, w barze, w kolejce do kasy...i prawdą jest, że rozmowy z drugą osobą zaczynają zanikać, bo ludzie zamykają się w świecie wirtualnym, często sprzedając na portalach spolecznościowych cale swoje zycie :/

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja ostatnio bardzo ograniczam używanie telefonu, i jak na razie dobrze mi to wychodzi :)
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/01/winter-look-parka-w-kolorze-baby-blue.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Prawdziwy post :) Sama potrafię zauważyć,jak wiele czasu spędzam na telefonie bądź przy laptopie..czasami mnie to przeraża .. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

- Za każde odwiedziny, komentarz oraz obserwację bardzo dziękuję!
- Postaram się odwiedzić Twojego bloga, o ile czas mi na to pozwoli.
- Nie musisz zostawiać linka, z pewnością do Ciebie trafię.
- Jeśli masz jakieś pytania, nie krępuj się, postaram się na nie odpowiedzieć najszybciej jak to będzie możliwe.

Dziękuję za Twój pobyt i zapraszam ponownie!
Jeśli masz ochotę to zachęcam do obserwacji bloga oraz przeczytania poprzednich postów.
Nowe wpisy w PIĄTKI o 17. Do zobaczenia!

Copyright © 2016 Adrasteja , Blogger